Na początku roku otrzymałam niezbyt
fajną informację od PinkBoxa. Było to zawiadomienie o wzroście
kosztów pudełka. Dotychczasowa cena wynosiła 19.95 CHF, co
niektórym już wydawało się sporo. Obecnie do powyższej ceny
zostaje doliczone 1.95 CHF za koszty przesyłki i logistyki (jak to
pięknie brzmi). Niestety tego maila już usunęłam, jednak był w
nim spis rzeczy, które polepszą się po podwyżce ceny. Z tego co
pamiętam to była w nim mowa o zmianie strony internetowej na
bardziej przejrzystą (co w praktyce wiąże się ze wstawieniem
kilku zdjęć) oraz stworzeniu specjalnej wersji na smartfony. Spis
produktów jest obecnie dostępny również po francusku, co dla mnie
jest zupełnie nieprzydatne. Dodatkiem jest również polepszenie
jakości pudełka (o czym za chwilę), zmiana szaty graficznej
(cóż...) oraz zdecydowane zmiany na lepsze w kwestii dostawy
(obecne pudełko doszło do mnie z opóźnieniem).
Za zmianę tych kilku zupełnie
nieprzydatnych aspektów powinnam płacić obecnie 21.90 CHF co
miesiąc za każde pudełko. Nie spodobało mi się to zupełnie. Nie
jest to kwestia skąpstwa itp. Gdyby te zmiany faktycznie były
użyteczne i miałabym na przykład pewność, że produkty będą
lepiej dopasowane do moich preferencji i będę otrzymywać kosmetyki
ciężko dostępne, bądź najzwyczajniej droższe, nie miałabym nic
przeciwko. Jednak płacić dodatkowo za coś z czego się nie
korzysta? Cały ten mail był typowym laniem wody. W międzyczasie
zaczęłam nawet zastanawiać się nad zmianą pudełka, jednak
ostateczna decyzja nie padła.
Z zaciekawieniem czekałam na pudełko
i jego nowy wygląd. Tym razem otrzymałam je bezpłatnie, gdyż
uzbierałam 100 pkt z oceny produktów z poprzednich zamówień. Co
zmieniło się w pudełku? Szczerze mówiąc - niewiele. Tak jak
wspomniałam pudełko doszło do mnie spóźnione, karton, w który
było zapakowane, zmienił barwę na białą i wszędzie widać logo
PinkBoxa. Napis (który swoją drogą jest identyczny, jak wcześniej)
trafił na środek opakowania, a z dołu pudełka zniknął
charakterystyczny wzór. Środek został wypełniony białym
nadrukiem z logo marki, a spis produktów to obecnie dwie kartki
zamiast jednej. Dlaczego tak? Bo na jednej stronie mamy napis po
francusku, a na drugiej po niemiecku (zastanawiam się, dlaczego by
nie pójść jeszcze dalej i nie dodać strony z opisem po
szwajcarsku, włosku – o tym kantonie jakoś zapomnieli, a może
jeszcze po angielsku, bo przecież to taki internacjonalny język, a
w końcu by nie być posadzonym o rasizm i nie urazić azylantów
jeszcze po arabsku i serbsku).
Sami oceńcie, czy pudełko tak bardzo
się zmieniło.
Co do samej zawartości na pierwszy
rzut oka jestem zadowolona. Znalazły się tu produkty, bądź marki,
które chętnie przetestuję.
1) Kremowy żel pod prysznic
Marka: La Petit Marseillais
Pełna nazwa: Douche Crème Lait de
Vanille
Zapach: Mleczko waniliowe
Produkt pełnowymiarowy
Pojemność: 250 ml
Cena: 3.85 CHF
Produkt dostępny w sieci Coop.
2) Balsam do ust
Marka: Carmex
Pełna nazwa: Lippenbalsam JAR
Produkt pełnowymiarowy
Pojemność: 7.5 g
Cena: 4.20 CHF
Produkt dostępny w sieciach Coop, Migros, Globus, w aptekach oraz drogeriach.
3) Mgiełka zwiększająca objętość
włosów
Marka: John Frieda
Pełna nazwa: Luxurious Volume
Ansatz-Booster Blow Dry Lotion
Próbka produktu (produkt dostępny w
opakowaniu 125 ml)
Pojemność: 25 ml
Cena: 15 CHF za 125 ml (wartość
próbki: 3 CHF)
Produkt dostępny w sieci Coop i
Manor.
4) Witaminowa mikrodermabrazja
Marka: The Body Shop
Pełna nazwa: Vitamin C
Microdermabrasion
Produkt pełnowymiarowy
Pojemność: 6 ml
Cena: 2.50 CHF
5) Kredka do oczu
Marka: ModelCo
Pełna nazwa: Blue Eye Liner Pencil
Produkt pełnowymiarowy
Pojemność: 1.2 g
Cena: 9.90 CHF
6) Bonus: Próbka mleczka do ciała marki La Petit Marseillais.
Pojemność: 10 ml
7) Rabat: 20% rabatu na zakup w sklepie MUAU. Kod o nazwie 20muau20 jest dostępny do 14. lutego 2016.
Jak podoba Wam się zawartość styczniowego pudełka PinkBox? Co sądzicie o zmianach, które w nim zaszły? Czy kontynuowałybyście subskrypcję boxa?
pudełeczko wygląda uroczo ale zawartość mnie nie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńświetne rzeczy :) w wolnej chwili zapraszam do mnie :*
OdpowiedzUsuńPłakać się chce nad zawartością tego pudełka i w ogóle.Drogeryjne produkty,które można sobie kupić samemu.Szkoda kasy.
OdpowiedzUsuńWiem, ze to trudne, ale trzeba spojrzec na to pod katem osoby, mieszkajacej w Szwajcarii, gdzie kosmetyki nie sa tak powszechnie dostepne jak w PL.
UsuńMi by produkty przypadły do gustu, ale zwiększenie ceny praktycznie za nic to już niekoniecznie. A żeby tylko testować nowości, to można iść na zakupy do drogerii. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZawartość pudełka mimo wszystko na + :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
super zawartość pudełka, mysle ze mimo wszystko sie opłaca :)
OdpowiedzUsuńsuper zawartość pudełka, mysle ze mimo wszystko sie opłaca :)
OdpowiedzUsuńZawartość dość przeciętna jak za cenę, którą musisz za niego płacić.
OdpowiedzUsuńŚrednio podoba mi się zawartość pudełka jak za taką cenę. Wypróbowałabym chętnie ten pierwszy produkt z La Petit Marseillais, gdyż słyszałam o tej firmie wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńsuper produkty :)
OdpowiedzUsuńhttp://mrs-caroline.blogspot.com/
oj nie dobrze,że cena zdrożała. Zawartość mim zdaniem średnia.
OdpowiedzUsuńSandicious
Zawartość mnie nie za bardzo przekonuje tym bardziej, że sama w glossy box miałam tą mgiełkę do włosów i jest bardo bardzo bardzo zła.. przed czym byłam już ostrzegana w komentarzach :P ale ja bym subskrybowała dalej. Zawsze będą lepsze i gorsze edycje :)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem... mam w sumie mieszane uczucia co do pudełek - już kilka razy myślałam, żeby któreś subskrybować, ale zawsze mam wrażenie, że one są takie ogólne. Nie uwzględniają potrzeb danych klientek i chyba miałabym dużo kosmetyków, z których ostatecznie bym nie korzystała. A może jakieś inne jednak?
OdpowiedzUsuńPS zawartość akurat tego całkiem mi się podoba, ale jakieś takie ubogie jest... nie? :P
UsuńOd dłuższego czasu tez zamawiam Pinkbox i zawsze po otrzymaniu pudełka zaglądam tutaj żeby poznać twoja opinie. Tez nie zachwyciła mnie informacja o podwyżce... Pozdrawiam, Agnieszka
OdpowiedzUsuńPS
chyba mieszkamy niedaleko siebie
Odezwij sie do mnie koniecznie np. mailowo :)
Usuń