piątek, 10 sierpnia 2018

Szwajcaria w podróży: Grindelwald, Gletscherschlucht

Bardzo popularną i licznie występującą w Szwajcarii atrakcją turystyczną jest zwiedzanie wąwozów (niem. Schlucht). Przygotowując plan wycieczek na przyjazd naszego przyjaciela, nie mogłam zatem pominąć tak istotnego punktu. Zaplanowałam dla nas przejście wąwozem polodowcowym (Gletscherschlucht), mieszczącym się w Grindelwald.

Zapraszam do wspólnego zobaczenia tej atrakcji!


Jadąc w kierunku wąwozu, napotkaliśmy na problem w postaci zamkniętej drogi. Byliśmy więc zmuszeni objechać ją dookoła, a tym samym znaleźliśmy się w mieścinie Grindelwald. Jest to mała miejscowość, która liczy sobie zaledwie 4 tys. mieszkańców, przebywających na powierzchni 171 km2. Położona jest natomiast na 1050m. n.p.m.





Widoki są tam niesłychanie piękne, a to głównie dlatego, że leży ona u podnóża góry Eiger. Mieszkańcy miasteczka utrzymują się tam nie tylko z wpływów turystycznych, ale także hodowli zwierząt, tj. krowy, owce i kozy i są z tego powodu bardzo dumni.





Grindelwald jest częstym kierunkiem turystycznym, o czym świadczą chociażby tłumy przyjezdnych, którzy spacerują główną ulicą. Jest to bowiem dobra wypadowa do górskich wędrówek i wspinaczek. W mieście znajdują się również kolejki górskie, dzięki którym dotrzeć można do najbardziej znanego szwajcarskiego szczytu Jungfraujoch.


Dla nas centrum Grindelwald stało się miejscem do odpoczynku i zjedzenia obiadu w lokalnej restauracji.


Stamtąd droga prowadziła nas bezpośrednio pod sam wąwóz, pod którym znajduje się sporej wielkości bezpłatny parking. Przed wejściem ustawiona jest zawsze tablica z temperaturą, która panuje w środku. Na wszelki wypadek warto jest zabrać ciepłe odzienie, bo jest ona najczęściej o połowę niższa niż temperatura odczuwalna na zewnątrz.

Sezon na rok 2018: 5.05.18 – 28.10.18

Godziny otwarcia: 9:30 – 18:00
Piątki: 9:30 – 22:00

Bilety wstępu:
dorośli – 19 fr.
osoby uczące się (za okazaniem legitymacji) – 14 fr.
dzieci do lat 16 – 10 fr.
dzieci do lat 6 – gratis





Po wejściu do budynku znaleźliśmy się w małym pomieszczeniu, gdzie stała jedynie jedna kasa i można było kupić pamiątki. Gdy zakupiliśmy już bilet, przeszliśmy przez bramkę i kontynuowaliśmy zwiedzanie w środku budynku. Podziwiać mogliśmy wystawę imponujących minerałów.





Po wyjściu z budynku czekał na nas mostek, z którego już rozpościerał się piękny widok na tę okolicę. Następnym krokiem było przejście przez jaskinie.




Po tym przejściu czekała na nas już główna część wycieczki. Naszym oczom ukazał się wąwóz polodowcowy w pełnej okazałości.




To imponujące dzieło natury składa się ze skalnych klifów, które osiągają 300 metrów wysokości oraz płynącej z zawrotną prędkością wody.




 
 W tym miejscu znajdował się kiedyś lodowiec, który niestety nie przetrwał do dzisiejszych czasów. Lód, a nastąpienie woda, przepływająca przez ten swoisty kanał ukształtowała jednak to miejsce w taki sposób, że nie można oderwać od niego wzroku. Na tej trasie ciekawi każdy kamyk, roślina czy zagłębienie w skale.




























Rzeka płynąca w wąwozie to Lütschine, mająca swój początek w Alpach Berneńskich. Wraz z dopływami (Schwarze i Weisse Lütschine) mierzy ponad 21 km, a swoje ujście ma w jeziorze Brienz.






W wąwozie możemy podziwiać wiele małych i dużych wodospadów, które robią ogromne wrażenie … i hałas. Nawet stojąc obok siebie, z trudnością zrozumieć można rozmowę. By się ze sobą skontaktować, trzeba krzyczeć i zagłuszać szum wody.





Przez całą długość wąwozu poruszać należy się po sztucznie stworzonych kładkach. Część z nich jest drewniana, część metalowa. Po koniec wycieczki nawet zdarzają się elementy betonowe. Momentami jednak pod nogami mamy coś na kształt stabilnej siatki, więc patrząc w dół widzimy przepływającą wodę i skały. Zdecydowanie jest to ciekawe przeżycie.




Co jakiś czas na trasie pojawiają się również przejścia jaskiniami, w których znajdują się okienka, tudzież przejścia, stworzone na zasadzie punktów widokowych.





Skoro w Szwajcarii jest kilka miejsc tego typu, to czym wyróżnia się Gletscherschlucht? Posiada on atrakcję dostępną dla każdego, a jest nią rozwieszona na 170 metrach wysokości „pajęczyna” (Spiderweb). Splot niebieskich lin znajduje się bezpośrednio nad wodą, która w tym miejscu jest bardzo porywista.




Wyznam Wam, że moją największą fobią jest strach przed głęboką i porywistą wodą. W to lato miałam dwie możliwości, by wyjść mu naprzeciw, a jedną z nich była właśnie owa pajęczyna. Mimo że dotarłam zaledwie na jej środek, to i tak uznaje to za mój osobisty sukces. 



























To miejsce jest również znane z innej atrakcji, która z pewnością podnosi poziom adrenaliny. Można tu bowiem skorzystać z tzw. Canyonswing – skoku z 90-metrowej skały wprost do wąwozu. Człowiek skaczący z takiej wysokości osiąga prędkość 120 km/h. Podczas naszej wycieczki byliśmy świadkami takich skoków, które już z naszej perspektywy robiły wrażenie!




Przejście wzdłuż wąwozu wraz z przeglądaniem tablic tematycznych, zatrzymywaniem się na kolejnych atrakcjach i robieniem zdjęć powinna zająć około 1,5 h.





Mimo że sama atrakcja nie należy do najtańszych, to gwarantuje ona niezapomniane wrażenia i widoki pięknego dzieła natury.








A czy Wy odwiedziliście podobne miejsca? Czy taka wycieczka wpasowałaby się w Wasze gusta podróżnicze?

20 komentarzy:

  1. Piękne widoki. Z przyjemnością oglądałam te zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie tam !!! Wspaniałe i niesamowite wręcz widoki !!! To musi być przeżycie !? Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pieknie kochana jak zwykle, a tak mi goraco, ze chetnie wskoczylabym do potoku ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Widoki zapewne na żywo zapierają dech w piersi ! Uwielbiam oglądać twoje relacje z wszelkich wypraw. Już postanowiliśmy wraz z mężem że w przyszłym roku ruszamy do Austrii lub w kierunku Bawarii :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. O jejku, tam jest po prostu pięknie! Kolejne miejsce które muszę odwiedzić, ale nie przypuszczalam, że Szwajcaria jest tak piękna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na blogu staram się pokazać ile piękna ma ten kraj do zaoferowania. Tak rzadko trafiają tu Polacy w celach turystycznych...

      Usuń
  6. Wspaniałe widoki, zazdroszczę! Marzy mi się przeprawa przez wąwóz. Kiedy byłam na Krecie miałam już wszystko zaplanowane w tym kierunku, niestety rozchorowałam się, a kiedy doszłam do siebie to mój urlop już się kończył :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Kolejna ciekawa wycieczka. Nie zdawałam sobie sprawy że Szwajcaria jest taka piękna!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wow, cudowne miejsce. Myślę, że byłabym zachwycona i chętnie zobaczyłabym to na żywo :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniałe wycieczki! Moi rodzice tam byli i też mają zdjęcie na tej drewnianej kładce w rozpadlinie... Ja nie byłam w Szwajcarii, to jest moje marzenie, szczególnie włoska część i Lozanna :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam takie miejsca i chętnie bym się tam wybrała :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że przyczyniasz się do istnienia tego bloga! ♥

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google i podobne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Komentując, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...