Mimo
że w Szwajcarii zima wydaje się odpuszczać, a pogoda przypomina
raczej wiosnę, chciałabym jednak pozostać jeszcze chwilę przy
zimowych smakach. W styczniu otrzymałam bardzo miłą i słodką
przesyłkę – upominek od firmy Zentis, którą znałam przede
wszystkim z produkcji dżemów. Cztery opakowania czekoladek
pozwoliły mi poznać ją lepiej, a Wy tym samym możecie przeczytać
kolejny post z serii „Jedz, pij, żuj“!
O marce:
Zentis
to niemiecka firma z tradycjami. Jej siedziba znajduje się od
początku istnienia (czyli od roku 1893) w Aachen. Przede wszystkim
znana jest ona z wyjątkowych konfitur i dżemów (stąd moje
pierwsze skojarzenie) oraz najwyższej jakości marcepanu.
Ciekawostką jest fakt, że wiele składników tych pyszności
produkowanych jest w Polsce! Między innymi są to nadzienia, owocowe
przeciery, wykorzystywane do konfitur oraz największy znak
rozpoznawalny firmy – marcepan.
Informacje o produkcie:
Ilość: 4 opakowania
Pojemność: 100 g lub 97,5 g
Zawartość: 10 lub 13 czekoladek z nadzieniem
Różnorodność smaków: Winterapfel, Edelmarzipan Classic, Winter Nougat, Caffe Latte Nougat.
Cena: 3.99 euro za opak.
1) Winter Nougat
Płaska
czekoladowa pralinka to połączenie typowe dla zimowej pory. Na
zewnątrz widać paski ciemnej, gorzkiej czekolady, która dodaje
mocnego smaku.
Nadzienie jest dość zbite i twarde. Nugat jest tutaj
mało wyczuwalny. O wiele bardziej czuć przyprawę korzenną i smak
piernika. Przyjemna, aczkolwiek intensywna słodycz na zimowy
wieczór.
2) Edelmarzipan Classic
W
porównaniu z powyższą czekoladką ta jest już o wiele większa. W
tym przypadku mamy do czynienia z ciemną, gorzką czekoladą i
lekkim dodatkiem czekolady mieszanej, która wykorzystana została na
charakterystyczny, zewnętrzny szlaczek.
Przegryzając
pralinkę, można odczuć tę lekkość i kruchość marcepanu, który
jest naprawdę pyszny. Osobiście przepadam za marcepanem w takiej
postaci, więc ten rodzaj najbardziej przypadł mi do gustu.
Połączenie ekwadorskiej czekolady z aromatycznym marcepanem jest
strzałem w 10!
3) Caffe Latte Nougat
Ten
rodzaj niczym nie różni się od pierwszego wariantu smakowego –
pod względem wyglądu oczywiście. Konsystencja również jest
bardzo podobna.
Smak tej czekoladki jest mocno kawowy. Kawa przebija
tutaj nugat, który zszedł zupełnie ze sceny. Taka pralinka
idealnie pasuje do delikatnej popołudniowej kawy. Byłabym bardzo
zadowolona, otrzymując ją w kawiarni do zamówienia. Nie sądzę,
by posmakowała komuś, kto nie lubi smaku i zapachu kawy.
4) Edelmarzipan Winterapfel
Pełnomleczna
pralinka z dodatkiem gorzkiej czekolady. W środku wypełniona jest
równie pysznym marcepanem, który zyskał jednak delikatny posmak
jabłka.
Ten smak nie jest jednak zbyt oczywisty, a jabłkowy aromat
uwalnia się dopiero pod koniec jedzenia, gdzieś na końcu języka.
Bardzo ciekawy wariant.
Podsumowanie:
Gdy
tylko otrzymałam te czekoladki, zwróciłam uwagę na ich piękne
opakowania. Ciekawy kształt z łukiem na górze oraz cudna gama
kolorystyczna sprawiają, że te pralinki byłyby idealnym
prezentem. Same opakowania docenił również mój ukochany, któremu
raczej nie zdarza się zauważać takich rzeczy :P Jeśli mogę
odnieść się do samej przesyłki, to była ona bardzo dobrze
zabezpieczona. Przebyła ona długą drogę, ale przy takim
zawinięciu, nie było szans na odgniecenie pudełek (poniżej
znajdują się zdjęcia).
Czekoladki
testowałam wraz z moim chłopakiem i oboje byliśmy zgodni.
Wszystkie rodzaje bardzo nam zasmakowały. Są to typowo zimowe
smaki, które przyjemnie spożywa się właśnie o tej porze roku w
towarzystwie kawy czy gorącej czekolady. Smakiem, który skradł
nasze serca, był marcepan. Nic nie jest w stanie odebrać mu
pierwszego miejsca. Na drugim miejscu, ze względu na ciekawe
odczucie smakowe, trafiła wersja marcepanowo-jabłkowa. Obie wersje,
zawierające nugat, ustawilibyśmy na trzecim miejscu, gdyż w tym
zestawieniu nie ma przegranych. Z pewnością rozejrzę się za
innymi wariantami tych smakołyków.
Miałyście okazję próbować słodkości tej firmy? Który smak jest w Waszym guście?
płakałam czytając ten post. i aż dziw, że nie obśliniłam monitora :D jestem aktualnie na diecie, muszę pilnować kalorii, dietetyczka zabroniła nawet patrzeć na czekoladę więc chwilowo takie rzeczy są dla mnie torturą...
OdpowiedzUsuńnajchętniej spróbowałabym tej pralinki z marcepanem i aromatek jabłka... chociaż teraz to każdą bym pochłonęła ;)
Luty to miesiąc prawie bez słodyczy :D. Żeby nie zwariować, czasem sięgnę po jakąś czekoladową przekąskę, jednak w niewielkiej ilości. Normalnie nabrałam teraz takiej ochoty!!! Caffee Latte na pewno by mi bardzo smakowała :D!
OdpowiedzUsuńSame dobroci miałaś! A opakowania faktycznie bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńAleż Ci zazdroszczę! Ja też chcę takie pudełeczko :(
OdpowiedzUsuńOj, i jak tu nie oprzeć się pokusie!!! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńhej, ale zrobiłam smaka na słodycze, szkoda ze jestem na diecie. pozdrawiam i zapraszam do mnie na www.lap-stajla.blogspot.com
OdpowiedzUsuńA miałam unikać słodyczy! Narobiłaś mi smaku, do tego stopnia że mam ochotę polizać monitor :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej by mi odpowiadał kawowy smak :)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że nie przepadam za marcepanem, bo tak mogłoby być źle i nabrałabym ochoty na słodkie :D
OdpowiedzUsuńWow, bardzo ciekawy wpis !
OdpowiedzUsuń+świetne zdjęcia
Zapraszam i Pozdrawiam