Nie
potraficie sobie nawet wyobrazić, jak bardzo jestem szczęśliwa, że
ten miesiąc jest już za mną. Sierpień nie przyniósł mi
pozytywnych doznań. Śmiało określić mogę go jako najgorszy
miesiąc w tym roku (i skrycie wierzę, że gorzej być nie może).
Niestety tegoroczny sierpień wspominać mogę jedynie pod kątem
nerwów i stresu, które pod koniec odbiły się na moim zdrowiu. Oby
wrzesień wniósł lepszą aurę w moje życie.
Pod
kątem blogowym sierpień uznać mogę za bardzo udany. Wyświetlenia
moich podróżniczych wpisów sprawiły mi mnóstwo radości, a lada
moment łączna liczba odsłon bloga przekroczy 300 tys! Najchętniej
czytanym wpisem był w sierpniu niedawny tekst poświęcony Furkapass
i lodowej grocie (LINK). Ogromnie zadowolona jestem także z
prowadzenia mojego konta na Pinterescie, gdzie w ciągu miesiąca
zebrałam prawie 10 tys. wyświetleń moich autorskich zdjęć. Dla
mnie to duży sukces. Zachęcam Was do zaglądnięcia również na
ten profil. Na Instagramie udostępniłam z kolei już 900 zdjęć,
więc mogę zacząć już odliczanie do pełnego tysiąca.
>>Pinterest-dookolaswiata<<
1
sierpnia – Narodowe Święto w Szwajcarii – spędziliśmy w tym
roku nad jeziorem. Naszym celem było Katzensee z małą plażą,
gdzie towarzyszyły nam przechadzające się pomiędzy ręcznikami
kaczki. Początkowo wydały się one nam bardzo sympatyczne. Do
czasu, gdy pokazały swe prawdziwe oblicze, rzucając się na
jedzenie plażowiczów, którzy akurat poszli się kapać.
Z
przyjemnością wspominam nasz pobyt w Krakowie i przepyszny obiad,
który został nam zaserwowany w klimatycznej knajpie Chłopskie
Jadło. Mogę szczerze polecić!
Na
początku miesiąca podjęłam również decyzję o wznowieniu nauki.
Pierwszy wybór padł na język hiszpański, do nauki którego
zakupiłam pełny kurs z Langenscheidt.
W
końcu pokazałam się na Instagramie z krótszymi włosami. Nie ma
jednak co się ekscytować, bo ponownie zaczęły mi one rosnąć jak
szalone. Jestem chyba jedyną osobą na świecie, która ma żal do
swoich włosów o ich szybki wzrost.
W
sierpniu ogarnęłam moje podróżnicze pamiątki, a kilka nowości
pokazuje kolejne zdjęcie. Magnes z uroczymi świstakami zawsze
poprawia mi humor. Czyż nie są urocze?
Lipcowe
Denko nie było zbyt pokaźnych rozmiarów. Kilka ciekawych
kosmetyków się w nim jednak znalazło, więc może warto zajrzeć
do tego wpisu → LINK
Obiad
na szybko: szwajcarskie mini-cordon bleu z frytkami meksykańskimi i
surówką.
Ujecie
z pięknego wąwozu Gletscherschlucht. Uwielbiam efekt mleka na
zdjęciach – LINK.
W
sierpniu nie mieliśmy zbyt wiele czasu, więc zaliczyliśmy zaledwie
jedną trasę wędrowną. Nosi ona nazwę Tobelweg i prowadzi wzdłuż
strumyka, który opada wodospadami.
Widoczek
na Jezioro Zuryskie z miejscowości Küsnacht. Z tego miejsca
prezentuje się ono przepięknie i tak spokojnie.
W
końcu po miesięcznej przerwie miałam szansę coś upiec. Mając
nadmiar gruszek powstało zatem kruche ciasto z tymi owocami,
otoczone piankową chmurką. Coś pysznego!
Wieczory
spędzałam w dużej mierze na balkonie w towarzystwie moich roślin,
spoglądając w niebo i podziwiając jak każdego wieczora zmienia
swoje barwy. Tu: widok po jednej z burz (czy ktoś tak jak ja lubi
wychodzić na zewnątrz po burzy?).
Sezonowe
śliwki są najlepsze, a już te zrywane wprost z drzewa nie mają
sobie równych.
Wspominki
z Wrocławia: Tegoroczny urlop w tym mieście nie należał do
udanych, lecz nie umniejsza to atrakcjom, które można tam znaleźć.
Widok pochodzi z punktu widokowego Uniwersytetu Wrocławskiego.
Nowa
lektura rozpoczęta. W końcu nadeszła pora na sagę Ałbeny
Grabowskiej. Po Stuleciu Winnych sięgnęłam po Alicję w
Krainie Czasów i póki co jestem równie zadowolona.
Moje
balkonowe roślinki pięknie się prezentują i ogromnie cieszą oko.
Zupa
koperkowa to jedna z tych zup, które mogłabym jeść na okrągło! Na zdjęciu z dodatkiem jajka na twardo.
Ponowne
ujęcia zachodów słońca wprost z mojego okna.
Co
tu dużo mówić: dawno nie było jest typowego selfie, więc trzeba
nadrobić. Na zdjęciu w nowej bluzeczce z Orsay, którą bardzo
polubiłam.
Adopcja
fikusa się opłaciła. Zdjęcie po lewej zostało zrobione zaraz po
„adopcji” kilka tygodni temu. Obecny stan rośliny prezentuje
zdjęcie z prawej.
Wycinki
z moich wakacyjnych wycieczek. Całe wakacje opisywałam w poście →
TUTAJ.
Obiad
w restauracji o charakterze greckim: zupa pomidorowa, sałatka i
gyros z talarkami ziemniaczanymi i przepysznymi tzatzikami.
Jako
że niedługo zbliża się mój kolejny wyjazd do Polski,
przygotowałam kilka książek, którymi chętnie się podzielę.
Jeśli ktoś byłby chętny na wymianę to zapraszam.
A jak wyglądał Wasz sierpień?
Mam nadzieję, że wrzesień będzie u Ciebie zdecydowanie lepszy od sierpnia, że nerwy i stresy się zakończą. Tego Ci życzę! :)
OdpowiedzUsuńSama również bardzo sobie tego życzę :) Dziękuję za miłe słowa! ♥
UsuńJa tak miałam w kwietniu, to był koszmarny miesiąc... Piękne rośliny! Gratuluję adopcji fikusa, też mam kilka adoptowanych roślin :-)
OdpowiedzUsuńciasto udało Ci się idealnie:) lubię takie owocowe wypieki
OdpowiedzUsuńRobiłam je pierwszy raz, ale faktycznie wyszło bardzo dobre :)
UsuńKochana widze ze mimo "najgorszego" miesiaca mnie sie podobal, ja rowniez uwielbiam siedziec na balkonie po burzy <3
OdpowiedzUsuńŻyczę zatem żeby wrzesień przyniósł same dobre rzeczy:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Oby! :)
UsuńCiasto wygląda obłędnie :D
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! Starałam się ;)
UsuńSzkoda, że sierpień okazał się tym najgorszym. Ja niestety nie jestem zadowolona, że już lato się kończy :(
OdpowiedzUsuńTo kolejna wada tego przejściowego okresu :P
UsuńBardzo lubię tę serię u Ciebie :) ciasto z gruszką wygląda super apetycznie <3
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię ja tworzyć :)
UsuńBardzo fajne (i po części smakowite :D) zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńMiałaś udany miesiąc :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :)
http://www.stylishmegg.pl/2018/09/summer-vibes.html
Ciasto wygląda smakowicie, aż chciałoby się zjeść! Widzę, że też lubisz czytać, kilka pozycji nawet nie jest mi obcych :P
OdpowiedzUsuńMiło to słyszeć :) Które z nich czytałaś? :)
UsuńUwielbiam ciasta z gruszkami Narobiłaś mi smaka
OdpowiedzUsuńJuz niedługo dodam przepis na nie, więc będziesz mogła spróbować, jak smakuje ;)
UsuńZacznę od tego że jesteś bardzo ładną kobietą :) no i ciekawy miesiąc z fajnymi widokami, aże nerwowy to kto ich dziś nie ma :) głowa do góry będzie lepiej :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję za komplement! Fakt, obecnie ciężko o chwilę spokoju :P
UsuńJakie pyszności ;D super przegląd zdjęć :D
OdpowiedzUsuń