sobota, 10 marca 2018

Werony z podróży #9 - Duomo di Verona i wieczorny spacer.

To już ostatnia odsłona Werony na blogu. Część z Was może odetchnąć z ulgą, ja jednak będę tęsknić za tym miastem, bo miło było chociażby we wspomnieniach powrócić tam jeszcze na moment. Dziś chciałabym zabrać Was dość szybko do Głównej Katedry w Weronie. Będzie to ekspresowe zwiedzanie, gdyż trafiliśmy tam dosłownie chwilę przed zamknięciem. Ostatniego dnia postawiliśmy również na wieczorny spacer, którego nie możemy odmówić sobie w żadnym mieście.

Zachęcam Was do obejrzenia ostatniej relacji z Werony!

Tak jak wspomniałam we wstępie do Głównej Katedry w Weronie trafiliśmy na krótko przed zamknięciem. Żałuję, że nie mieliśmy wystarczająco dużo czasu na jej zwiedzanie, lecz w tym miejscu również napotkaliśmy pełno rusztowań i większa część obiektu była niedostępna do zwiedzania.



Godziny otwarcia:
marzec – październik
poniedziałek – sobota: 10 – 17.30
niedziela: 13.30 – 17.30

listopad – luty
poniedziałek – sobota: 10 – 13 i 13.30 – 17.00
niedziela: 13.30 – 17

Bilety wstępu: 3 euro

Możliwy zakup biletu kombi na wszystkie cztery kościelne kompleksy. Wstęp bezpłatny z VeronaCard. Więcej informacji >>TUTAJ<<.

-> Duomo di Verona, Piazza Vescovado


W miejscu, w którym znajduje się Katedra, w czasach starożytnych mieściły się prywatne ville oraz prawdopodobnie mała świątynia. Uważa się również, że pierwotnie powstała w tej okolicy także pierwsza wczesnochrześcijańska bazylika.

Duomo di Verona to w rzeczywistości kompleks świątyń. W jego skład wchodzą: Katedra Główna, Baptysterium oraz kościół św. Eleny wraz ze znajdującymi się w tym pomieszczeniu odkryciami archeologicznymi. Od początku istnienia kościoły na tym terenie były narażone na wiele czynników zewnętrznych. Niestety budowla pamięta takie wydarzenia jak liczne pożary i trzęsienie ziemi. Całość mimo to jest utrzymana w bardzo dobrym stanie, a ilość archeologicznych wykopalisk – imponująca.


Główna Katedra to ogromne pomieszczenie, które zachwyca swoim przepychem i blichtrem. Z pewnością jest wiele elementów i detali, które są godne uwagi w tym miejscu. Jednym z nich są na pewno kolumny z różowego marmuru.



Ściany są bogato zdobione freskami, z których wszystkie stworzone zostały przez jednych z pierwszych werońskich artystów. Liczne rzeźby to pozostałość po epoce renesansu. Zwiedzając to miejsce, warto spojrzeć od czasu do czasu w dół i podziwiać ogromnej wielkości marmurową mozaikę, pokrywającą podłogę. 






























Ołtarz to wręcz uczta dla oczu. Złota rzeźba oraz detale w postaci zdobień robią ogromne wrażenie. Całość otoczona marmurowymi kolumnami doskonale zamyka się w piękny, spójny obraz.


Niestety tylna część sali była w remoncie i nie było nam dane obejrzeć najważniejszego fresku na suficie budynku. 



























Naturalnie to w tej sali spędziliśmy najwięcej czasu, nie mogą oderwać wzroku od wypełniających ją dzieł sztuki. Drugim pomieszczeniem w tym kompleksie jest baptysterium. Jest to miejsce, które niegdyś służyło tylko i wyłącznie do nadawania sakramentu chrztu. Baptysterium w werońskiej Katedrze było wcześniej nazywane San Giovanni in Forte. Charakterystycznym elementem jest tutaj ośmiokątna chrzcielnica, która stanowi majstersztyk kultury romańskiej. Warto wspomnieć, że całość została stworzona przy pomocy jednego kawałka marmuru.


























Nieco z boku znajduje się kolejna sala. To kościół św. Eleny, gdzie widoczne są liczne wykopaliska pod poziomem podłogi. Dla mnie ciekawym elementem była drewniana konstrukcja z pięknymi zdobieniami, stojąca przy ścianie.





Po godzinie 17.00 opuściliśmy budynek i kierowaliśmy się w stronę pensjonatu. Nie było jeszcze zbyt ciemno, więc postanowiliśmy nieco odświeżyć się po całym dniu pełnym wrażeń i dać odpocząć naszym obolałym mięśniom, by późnym wieczorem z powrotem trafić na werońskie ulice.

Podczas drogi powrotnej powstało jeszcze kilka kadrów o mniej określonej lokalizacji.












Wieczorem wybraliśmy na na spacer po mieście, a raczej jego najpopularniejszych uliczkach Starego Miasta. Werona należy do tych miast, w których już po godzinie czujesz się jak w domu i znasz każdy kąt. Bez problemu poruszaliśmy się po niej wieczorem bez mapy.



Większość zabytków w mieście jest w całości oświetlona. Na przykład Arena przywitała nas purpurowo-różowym odcieniem, a wystawy sklepowe aż powodowały uczucie rozżalenia, że nie można wejść do środka.







Restauracje zachęcały potencjalnych klientów do wejścia do lokalu. Niektórzy kelnerzy wręczali nawet wieczorem ulotki. Stoły wystawione na zewnątrz były zawsze pełne. Można śmiało powiedzieć, że życie w Weronie wcale nie kończy się wraz z nadejściem mroku.




Fontanna na Piazza Bra



Najpopularniejsza ulica, skupiająca luksusowe marki – Via Mazinni – spodobała nam się zwłaszcza wieczorem. W dzień była to zwykła, niewyróżniająca się (przynajmniej dla nas) uliczka, pełna zbędnego tłumu. Jedna z wielu w mieście. Wieczorem jednak nabierała ona faktycznie luksusowego wyglądu dzięki marmurowej posadzce i oświetleniu. Może wyłączając bezdomnych na niej koczujących...







Piazza Erbe w wieczornej odsłonie







Wędrując po włoskich uliczkach natrafiliśmy na mały lokalik a'la street food, który sprzedawał tylko i wyłącznie frytki z sosem, ale w tak dziwnych i licznych kombinacjach, że postanowiliśmy je wypróbować. Co prawda nie byliśmy ani trochę głodni, lecz w ramach kolacji stwierdziliśmy, że poszalejemy. Grube frytki pochodziły z Queen's Chips i były naprawdę wyborne. Jak na zwykle frytki, to pierwsza klasa!


Okolica Areny była pełna turystów, mieszkańców i nastolatków. W pewnym momencie z jedzeniem w ręku usiedliśmy na murku przy Arenie i przyglądaliśmy się temu życiowemu spektaklowi, chłonąc włoski temperament i energię i przyglądając się śmiejącym ludziom. Ten moment zapamiętam jako swego rodzaju katharsis. Czułam, że taka chwila wytchnienia była mi bardzo potrzebna.

Krocząc znanymi nam już ścieżkami, powróciliśmy do pensjonatu, z którego następnego ranka udaliśmy się do domu, zabierając ze sobą mnóstwo wspomnień i pozytywnych uczuć do Werony.





23 komentarze:

  1. Podziwiałam i ją ta piękna katedrę. Uroczy był wieczorny spacer po Weronie. Ja uwielbiam spacery o tej porze. Poznaje się miasto trochę inaczej niż w dzień. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie, bardzo chciałabym się tam wybrać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Katedra bardziej podoba mi się z zewnątrz niż w środku, ale uliczki nocą są zachwycające... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham Italię, ale Verona nie należy do moich ulubionych miast ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne zdjęcia, a możliwośi zobaczenia tego wszystkiego na żywo- zazdroszczę! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudownie <3 Nigdy nie byłam, ale to moje marzenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jejku chciałabym usiąść razem z Wami na tym murku i podziwiać jak toczy się życie w Weronie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Typowo Wloski klimat, lubie Wlochy wieczorowa pora <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale piękne zdjęcia z chęcią bym się tam wybrała.

    Pozdrawiam i zapraszam,
    https://w-pogoni-za-idealem.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale piękna ta katedra, muszę kiedyś odwiedzić to miejsce <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Katedra zrobiła na mnie na prawde duże wrażenie. Te zdobienia zdecydowanie dają jej uroku. Chociaz inne rzeczy w nieh też mi się podobały, np. chrzcielnica. Aż trudno uwierzyć, że została zrobiona z jednego kawałka marmuru. Poza katedrą, arena w tym swietle pieknie się prezentowała. Z resztą to musiało być cudowne uczucie, usiąść sobie i chłonąć klimat tego miejsca, bo wydaje się byc bardzo ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
  12. Na chwilę zapomniałam o codzienności i przeniosłam się do Waszej Werony - chciałoby się to wszystko przeżyć osobiście! Zobaczyć te wszystkie miejsca i zaznać trochę włoskiego życia.

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo ciekawe miejsca odwiedziłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  14. bardzo mi sie podoba ! rewelacja !

    OdpowiedzUsuń
  15. Jest to jedno z niezwykle atrakcyjnych miejsc godnych polecenia na wypad wakacyjny.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że przyczyniasz się do istnienia tego bloga! ♥

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google i podobne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Komentując, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...