Jak
już doskonale wiecie pod koniec kwietnia pojawiłam się w Polsce, a
mój odpoczynek miał miejsce w Pałacu Mierzęcin. Opisywałam Wam
już, w jaki sposób spędziliśmy tam nasz rocznicowy weekend
(LINK), a dziś chciałabym przedstawić Wam tę okolicę z punktu
widzenia turysty. Mierzęcin to bowiem nie tylko pałac, ale także
kompleks licznych budynków, w których znajduje się sporo atrakcji
i przede wszystkim cudowna, zielona okolica.
Spójrzcie
sami, co oferuje Pałac Mierzęcin!
Pałac
Mierzęcin położony jest w województwie lubuskim, mniej więcej w
połowie drogi z Gorzowa Wielkopolskiego do Piły. Najłatwiej jest
do niego dojechać własnym środkiem transportu. Na terenie
kompleksu znajdują się miejsca parkingowe. Za wjazd należy uiścić
opłatę w wysokości 5 zł (nie dotyczy to gości hotelowych).
Majątek
Mierzęcin jest trzecim największym w Polsce kompleksem pałacowym,
w którego skład wchodzą: folwark, winnica, winiarnia, stadnina
koni i salon spa. Na uwagę zasługuje również fakt, że lokalne
wino wytwarzane jest na miejscu w przetwórni i piwnicy winnej. Żaden
inny Pałac w Polsce nie posiada tak rozbudowanego kompleksu
nakierowanego na wytwarzanie wina.
Mapa kompleksu pochodzi ze strony internetowej Pałacu Mierzęcin.
Spacerując
po kolejnych pomieszczeniach pałacowych, można odkryć wiele
ciekawych nawiązań historycznych. Na ścianach widnieją zdjęcia,
które przedstawiają np. wizerunki rodu, który zamieszkiwał ten
majątek. Ciekawie przedstawione są również zdjęcia przed i po,
które pokazują, jak bardzo zniszczony był ten obiekt zanim zaczęto
jego odbudowę i osiągnął obecny wygląd.
Historia
Pałacu jest niezwykle ciekawa, a pierwsze wzmianki o nim oraz o
rodzinie von Osten, którą uważa się za założyciela wielu
okolicznych wsi, pojawiają się już w średniowieczu. To oni
najdłużej sprawowali władze nad tym kawałkiem lubuskiej ziemi. Od
roku 1608 przez najbliższe 100 lat osadę wielokrotnie rozdrabniano,
sprzedawano, próbowano na nowo scalić.
Za
lata świetności uznać można dopiero okres pomiędzy XVIII a XX w.
Zwłaszcza przejęcie kompleksu przez ostatniego z niemieckich
właścicieli ziemskich o nazwisku von Waldow, a następnie
rozbudowanie przez jego potomstwo majątku wyszło temu miejscu na
dobre. Od 1830 roku majątek powiększał się o folwarki umieszczone
w okolicznych wsiach, a w posiadaniu właścicieli znalazła się
nawet huta szkła. Szybki rozwój zagwarantowała także budowa kolei
prowadzącej od Poznania do Stargardu Szczecińskiego.
Dopiero
w drugiej połowie XIX wieku wybudowano charakterystyczny pałac w w
stylu neogotyku angielskiego, który miał służyć za siedzibę
rodu. Wraz z nim powstał również park oraz dobudowano budynki
folwarczne, wśród nich między innymi gorzelnię czy trak. W tamtym
czasie mierzęcinski majątek liczył już wielkość 3675 ha, w tym
pastwiska, lasy i wody. Ponad połowa mieszkańców tego regionu
pracowała na rzecz tego majątku. W tym momencie kompleks to jedynie
200 ha.
Okres
wojenny nie naruszył stanu zewnętrznego budynków stojących na
terenie Mierzęcina. Jego wnętrza zostały jednak splądrowane. Po
wojnie pałac przejęty został przez skarb Państwa Polskiego i od
tej pory zaczęła pisać się jego polska historia.
W
rękach Polaków Pałac stał się na kilka lat domem dziecka dla
dzieci upośledzonych, a następnie Państwowym Domem Dziecka.
Następnie został przejęty przez Państwowe Gospodarstwa Rolne, a
bajeczne wnętrza pałacowe przekształcone zostały na biura,
przedszkole, świetlicę wiejską i stołówkę, a także mieszkania
pracownicze. Przez myśl przechodzi tylko zdanie: „Kto wpadł na
taki pomysł...”.
Po
upadku PGR w 1991 r. zostało zlikwidowane przedszkole, nastąpiło
przeniesienie biur i budynek opuszczono. Pozostawiony na kilka lat
sam sobie teren zdziczał, wnętrza budynków popadły w ruinę. Na
stronie internetowej znajdziecie jedynie kilka zdjęć zaniedbanego
budynku. My widzieliśmy ich nieco więcej bezpośrednio w pałacu i
zrobiły one na nas ogromne wrażenie. Jak można było dopuścić,
by tak piękne budynki zostały tak doszczętnie zrujnowane?
Pod
koniec lat 90. pojawiła się nadzieja dla Mierzęcina. Obiekt
wykupiony został przez firmę NOVOL. Natychmiast rozpoczęto prace
zabezpieczające budynki, które w tamtej chwili wyglądały już jak
totalne ruiny i rozpoczęto ich renowację oraz odbudowę.
Zaadaptowano pałac na hotel, który już w początkowym zamyśle
miał zawierać historyczne elementy wnętrz, co udało się
znakomicie wykonać.
Warto również wspomnieć o tym, że stworzono
w tym okresie własną, niezależną infrastrukturę dla całego
kompleksu tj: sieć wodno-kanalizacyjną, ekologiczną oczyszczalnię
ścieków czy sieć energetyczną. Remont nie dotyczył naturalnie
samego pałacu. Odbudowano również pozostałe budynki, w których
także powstały pokoje hotelowe, a do stajni powróciły konie.
Oficjalne
otwarcie Pałacu Mierzęcin nastąpiło 13. września 2002 roku. Z
tej okazji przybytek odwiedziła również rodzina dawnych
właścicieli, von Waldow.
W
kolejnych latach dokonywano następnych ulepszeń i wprowadzano
kolejne atrakcje. Dawna słodownia stała się pubem z bilardem,
stworzono wolierę dla ptaków. W dwa lata po otwarciu zbudowano plac
zabaw dla dzieci, drewnianą altanę i założono winnice. Rok
później powstał ogród japoński, a w późniejszym czasie prężnie
funkcjonująca do dziś dwupoziomowa Restauracja Destylarnia. W 2008
r. uruchomiono przetwórnie wina, a w kolejnym roku oddano do użytku
centrum fitness i spa. W taki sposób majątek w Mierzęcinie zaczął
przyciągać coraz większe rzesze gości i turystów. Obecnie
Pałac Mierzęcin to prawdziwy azyl i oaza spokoju. Jest to miejsce
oddalone od miejskiego zgiełku. Towarzyszem w takiej wycieczce jest
jedynie natura.
Czy słyszeliście już o tym miejscu? A może mieliście szansę je odwiedzić?
Wieżyczka tego pałacu bardzo przypomina mi tę w pałacu w Mysłakowicach :)
OdpowiedzUsuńTam akurat nie bylam, lecz spojrzalam na zdjeciu i faktycznie jest podobienstwo :)
UsuńNIgdy nie miałam okazji tam być :)
OdpowiedzUsuńKurcze jeszcze nigdy tam nie bylam, az wstyd. Przepiekny palac jak i okolica, a jako koniara siedzialabym w stajni ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie, chciałabym też zobaczyć zdjęcia wnętrz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z całego serca i zapraszam was do mnie!
Ogólnie wnętrza nie są dostępne do zwiedzania i fotografowania. Oglądać mogą je jedynie goście hotelowi. Nie jest to muzeum, a jedynie sale z epokowymi sofami i witrynami z fotografiami i dokumentami znalezionymi na terenie pałacu.
UsuńNigdy tam nie byłam, ale już polubiłam to miejsce. Jest świetne i zapisałam sobie w zeszycie w którym zapisuję miejsce które muszę koniecznie odwiedzić :)
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM NA MÓJ BLOG TINYPURPOSE OFFICIAL / klik /
Mój instagram ♡ /klik/
email - tinypurpose@onet.pl
Serdecznie polecam :)
UsuńMało znam lubuskie. Muszę zaplanować jakiś wyjazd w tamte rejony :)
OdpowiedzUsuńświetny wpis :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie :) aż chciałoby się pojechać :D
OdpowiedzUsuńNiby całkiem niedaleko, a pierwszy raz u Ciebie mam okazję słyszeć o tej miejscowości :)
OdpowiedzUsuńświetnie to wygląda!
OdpowiedzUsuń