wtorek, 30 stycznia 2018

FESPO 2018 w Zurychu - Wrażenia tuż po.

W ostatnią niedzielę wybraliśmy się na pierwsze szwajcarskie targi. Otrzymałam dwie wejściówki i nie wyobrażałam sobie nie stawić się na FESPO 2018, które odbyło się w Zurychu. Targi trwały 4 dni. Dla nas jedyną możliwością było odwiedzenie ich w niedzielę, bo był to ten dzień, w którym oboje mieliśmy wolne od pracy. Pech chciał, że tuż przed tym wydarzeniem bardzo się rozchorowałam i praktycznie byłam nie do życia. Z tego powodu nasz pobyt na targach nie był zbyt długi, ale i tak oceniamy go pozytywnie.


Targi FESPO Zürich 2018



Głównym tematem targów było szeroko pojęte podróżowanie i nowinki w dziedzinie turystyki. Równocześnie z targami podróżniczymi odbywały się także targi golfiarskie, ale o tym za moment. To wydarzenie skupiło wielu wielbicieli podróży i frekwencja była naprawdę wysoka. Szacuje się, że FESPO zostało odwiedzone przez ponad 60 tys. osób. Ponad 600 stanowisk rozmieszczonych zostało na 3 piętrach w 6 halach. Na najniższym pietrze tematem dominującym były rejsy wycieczkowe. Znajdowały się tam stoiska wszystkich znanych biur podroży. Można było tam zasięgnąć informacji potrzebnych do podróży samodzielnych, w tym zwiedzaniu samochodem, a także wycieczek autobusowych. Przydatną dla nas opcja były katalogi, zawierające gotowe trasy objazdówek, z czego na pewno w przyszłości skorzystamy.


Na pierwszym piętrze w halach 3 i 4 znajdowały się stoiska z krajów europejskich, w tym w dużej mierze z krajów sąsiadujących ze Szwajcarią. Szczególnie licznie reklamowane były Niemcy. Krajem gościnnym wybranym w tym roku była Rumunia i co chwilę rozbrzmiewała w budynku ich tradycyjna muzyka. Odbywały się także ludowe tance, a wszystko to dopełniały tradycyjne stroje, w której ubrani byli reklamujący swój kraj Rumunie. Na tym piętrze znalazły swoje miejsce także firmy produkujące campingi. Można było wejść do przykładowego modelu i obejrzeć go sobie z każdej strony. We mnie ponownie obudziło to chęć posiadania takiego pojazdu.



Ostatnie piętro było podróżą do bardziej odległych krain geograficznych. Afryka, Azja, Australia czy Indie były tu na wyciągnięcie reki. W hali nr 5 odbyły się wspomniane targi golfiarskie. My co prawda nie siedzimy w tym temacie, ale samą organizację możemy ocenić jako bardzo dobrą, a stoiska wydawały się nawet dla takich laików jak my – ciekawe. Przede wszystkim w ramach przetestowania kijów golfowych można było oddać kilka prób trafienia do dołka. Intrygująca była także konkurencja trafienia piłeczką golfową do bębna pralki. W tej samej hali wypatrzeć można było również targi Wellness i SPA, skąd biła uderzająca fala luksusu.


Po naszym krótkim pobycie w tej hali utwierdziliśmy się w przekonaniu, że golfiarze stanowią bardzo specyficzną i zamkniętą grupę społeczną, totalnie zafiksowaną na punkcie tego sportu. W Szwajcarii jest on naturalnie kosztowny, ale i najchętniej wybierany – zwłaszcza wśród „wyższych sfer”. Innym zajęciem, który Szwajcarzy mają również we krwi, jest jazda konna. Na targach w osobnym boxie pojawiły się naturalnie konie i kucyki pony. Ilość sklepów, które oferowały akcesoria do jazdy konnej, była wręcz kolosalna, a i ceny powodowały szerokie otwarcie oczu.



Wiele stoisk organizowało konkursy i zabawy. Wielokrotnie w oko wpadały koła fortuny, gdzie wygrać można było rabaty na wyjazdy. Inne z konkursów dotyczyły sponsorowanych w całości wycieczek. Biura podróży i firmy, znajdujące się na FESPO, rozdawały licznie katalogi i broszury informacyjne, a też inne gratisy: np. MSC (rejsy) prezentowało miniaturowe statki w formie kaczuszek kąpielowych, a jedna z firm organizujących pobyty za granicą w celu nauki języka obcego miała w ofercie poniższe koła z odmianą podstawowych słówek w kilku językach.



Targi to jednak nie tylko stoiska i reklama produktów, ale też poszerzenie swojej wiedzy na licznych pokazach i prelekcjach. W równoczesnym czasie przez cały dzień odbywało się 12 różnych prezentacji, wśród których można było wybrać interesujący nas temat. Wybór nie był wcale łatwy, bo wszystkie one były godne uwagi. W planach mieliśmy naturalnie spędzenie całego dnia na targach i odwiedzenie wielu wykładów, ale los jest jak wiadomo przewrotny i moja choroba zmusiła nas do wcześniejszego wyjścia. Udało nam się zobaczyć prezentację dotyczącą Skandynawii. Sympatyczna młoda dziewczyna opowiadała z żywym zainteresowanie o wszystkich krajach skandynawskich i przedstawiała zdjęcia, które wręcz zapierały dech w piersi. Skandynawia już od kilku lat siedzi w naszej głowie i co roku obiecujemy sobie zrobienie dużego touru po tym obszarze, a po tym co widzieliśmy, chcemy tam pojechać jeszcze bardziej. Miłym aspektem po prezentacji było otrzymanie płyty DVD ze zdjęciami i ciekawostkami na temat krajów skandynawskich.


Innym pokazem, na którym się stawiliśmy było Borneo 3D, na którym puszczany był film 3D o wspomnianej wyspie. Muszę przyznać, że całe targi były bardzo dobrze zorganizowane i można było zaczerpnąć z nich dużo wiedzy podróżniczej. Sporym zaskoczeniem była dla nas ilość stoisk i firm turystycznych w Szwajcarii. Na co dzień spotykaliśmy się z ofertami tylko tych najbardziej znanych i popularnych, a okazało się, że oprócz nich wybór jest o wiele większy, a oferty nowopoznanych przez nas biur niezwykle interesujące.



Do domu powróciliśmy naturalnie ze sporą torbą makulatury turystycznej. Przede wszystkim znalazły się w niej książki o Skandynawii, bo wyjazd do tego regionu wymaga od nas dużego wkładu i zapoznania się z tematem. Zabraliśmy również katalogi rejsów wycieczkowych z myślą o wakacjach w przyszłym roku, na które nie mamy jeszcze planów. Miejsce znalazło się także dla publikacji, dotyczących okolicznych podróży po szwajcarskich miasteczkach i wycieczkach pociągowych, na które może w końcu się zdecydujemy.



A czy Was interesowałaby taka tematyka targów? Może byliście kiedyś na podobnym wydarzeniu?

22 komentarze:

  1. Fajnie jest przeczytac streszczenie tegorocznych targow. My w tym roku odpuscilismy ze wzgledu na przeprowadzke ale powoli wracamy do zywych hahaha :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Staram się regularnie chodzić na tego typu imprezy, aby być "na bieżąco". Oprócz ofert biur podróży zawsze są jakieś ciekawe prelekcje i spotkania z podróżnikami. W ubiegłym roku, na Międzynarodowych Targach Turystyki we Wrocławiu można było posłuchać opowieści m.in. Aleksandra Doby.
    Imprezą, na którą chciałabym się kiedyś wybrać to słynne ITB w Berlinie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że całkiem ciekawe wydarzenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejjj nie wiedziałam, że istnieją takie targi. Całe życie człowiek się uczy. piękna relacja. Pozdraiwam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez wczesniej nie bylam tego swiadoma, ale ciesze sie, ze sie na nie wybralam :)

      Usuń
  5. Super wpis :* byłam w Zurychu, osobiście bardzo to miejsce lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy nie byłam na takich targach ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. It looks like a great event (:
    Nice post, dear!

    CM | XIII.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe wydarzenie :)
    Zapraszam na nowy post :)
    www.stylishmegg.pl/2018/01/futerko-w-kolorze-butelkowej-zieleni.html

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że polskie targi nie mają takiego rozmachu, chętnie bym odwiedziła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie byłam na takich targach, ale z tego co piszesz, to było bardzo interesująco!
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Twój wpis również bardzo ciekawy <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie byłam w Szwajcarii :) Ani na żadnych targach

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo mi sie tu podoba ciekawe informacje !

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że przyczyniasz się do istnienia tego bloga! ♥

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google i podobne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Komentując, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...