Mam
nadzieję, że nie zapomnieliście jeszcze o mojej relacji z Werony.
Co prawda od ostatniej części minęło trochę czasu, ale obiecuję
poprawę i teraz z pewnością będą się one pojawiać częściej.
Ostatnio zatrzymaliśmy się na placu Erbe i to od niego zaczynamy
dzisiejszy post. Jeśli chcecie przypomnieć sobie wcześniejsze
relacje z Werony, zapraszam do przeglądnięcia zakładek u góry
strony.
Plac
Erbe to miejsce w Weronie, gdzie dużo się dzieje. Nie tylko jest
ono pełne turystów, ale także mnóstwa atrakcji. Gdzie nie
spojrzeć, oczom ukazuje się ciekawy budynek czy detal, na który
warto zwrócić więcej uwagi. Już od czasów starożytnych był to
plac skupiający życie mieszkańców pod kątem politycznym i
gospodarczym. Tuż po wkroczeniu na ten kawałek ziemi zobaczyliśmy
mały ryneczek z lokalnymi produktami. Można było dostać tam dużo
smakołyków i świeżych produktów, a także pamiątki z podróży.
Pomimo tego, że kramiki ustawione są w centralnym punkcie Starego
Miasta, ceny nie należały do wysokich. Nie spotkaliśmy się
również z zawyżonymi cenami pamiątek w bezpośredniej styczności
atrakcji turystycznych.
-> Piazza
della Erbe
W
tym miejscu spokojnie porzucić można plan wycieczki i wszelkie
mapy. Najlepszym wyjściem jest po prostu krążenie wokół budynków
i wciskanie się w każdą szczelinę. Pierwszym punktem, któremu
przyjrzeliśmy się bliżej był pałac Palazzo della Ragione, który
służył niegdyś jako ratusz miejski. Kompleks stworzony został na
planie kwadratu, a jego środek wypełnia dziedziniec.
-> Palazzo
della Ragione
W
tym budynku znajduje się także wieża, która służy jako punkt
widokowy na miasto. Wysoka na 84 metry budowla jest jedną z
najwyższych w mieście, dlatego też właśnie z tej atrakcji
postanowiliśmy skorzystać. Jej budowę rozpoczęto już w 1172 r.
We wnętrzu znajdują się dwa dzwony. Jeden z nich wybija melodię o
pełnej godzinie, a także używany jest w sytuacjach alarmowych.
Większy dzwon służy do zebrania rady miejskiej w sytuacjach
kryzysowych. Używany był także jako sygnał do ogłoszenia wojen
czy wezwania ludności do walki.
-> Torre
dei Lamberti, Via della Costa 1
Godziny
otwarcia
od
poniedziałku do niedzieli: 10 – 19.00
Bilety
wstępu
dorośli:
6 euro
dzieci:
4,5 euro
Istnieje
możliwość zakupu biletu kombi na kilka atrakcji. Darmowy wstęp z
kartą VeronaCard. Należy dopłacić 1 euro za skorzystanie z windy. W
punkcie z kasami biletowymi można również zakupić ciekawe
pamiątki za niewielką cenę.
W
takich miejscach zazwyczaj nigdy nie korzystamy z windy. Wychodzimy z
założenia, że takich rzeczy będziemy potrzebować na starość, a
dopóki jesteśmy młodzi i sprawni, damy radę pokonać schody. Przyznam
jednak szczerze, że mniej więcej w połowie drogi naszły mnie
myśli, że trzeba było płacić to euro i być już na górze.
Schody nie należały do najprzyjemniejszych, na które wchodziłam,
a ich ilość była bliska 400. Na górę dotarliśmy lekko zziajani,
ale widok zrekompensował wszystko!
Na
wieży spędziliśmy sporo czasu. To wręcz nieprawdopodobne jak
wiele ciekawych detali miejskich udało nam się zobaczyć z tej
perspektywy. Zaciekawiły nas wyjątkowo piękne budowle tego miasta
i jego starówka. W dodatku mieliśmy wgląd na małe dziedzińce,
których w całej Weronie jest mnóstwo, a które są tak klimatyczne
i urokliwe, że można byłoby tam spędzić całe godziny nic nie
robiąc. Udało nam się również dostrzec tarasy, stworzone na
dachach budynków, czego z dołu nie mielibyśmy szansy doświadczyć.
Spowodowały one u nas niemałe ukłucie zazdrości, bo przecież
cudownie byłoby mieć takie miejsce na wyłączność, prawda?
Z
góry mieliśmy także dobry widok na najstarszy pomnik na tym placu,
który jest jednocześnie fontanną.
-> Fontanna
Madonna Verona, Piazza Erbe
W
tle na powyższych zdjęciach dostrzec możecie ciekawy budynek. To
dom należący do klanu rodziny Mazzanti. Fasada budynku jest w
całości udekorowana freskami, które stanowią alegorie zazdrości,
ignorancji i rządów. Przed wiekami takie malowanie budynku
pokazywało status rodziny, do której on należał. Obecnie dom ten
zobaczyć można jedynie z zewnątrz.
-> Dom Mazzanti, Piazza Erbe
Okazałym
barokowym budynkiem, który otacza plac jest pałac Maffei. Budynek
mierzy trzy piętra, a jego górną część zwieńczają posągi: od
lewej strony dostrzec można postać Herkulesa, Jupitera, Venus,
Merkurego, Apolla i Minerwy.
-> Palazzo
Maffei, Piazza Erbe
W
najniższych piętrach zabytkowych budynków znajdują się
naturalnie kawiarnie restauracje i sklepy. Osobiście cieszy mnie, że
nie można dostrzec tam znanych sieciówek, a lokale zachowały
wyjątkowy klimat tego miejsca. O ile zazwyczaj jestem przeciwniczką
sklepów w historycznych miejscach, to tutaj wręcz nie można nie
zachwycać się wystawami sklepowymi.
Arco
della Costa to most łączący budynek Domus Nova i Palazzo della
Ragione, pokazywany na początku wpisu. Z pewnością zwrócicie
uwagę na kość, która zawieszona jest pod mostem. Jest to na pewno
dość specyficzny detal i o dziwo nie do końca wiadomo, w jaki
sposób się on tam znalazł. Jego wiek szacuje się na około 6
wieków. Co do pochodzenia kości zdania są również podzielone:
jedni twierdzą, że pochodzi od wieloryba, inni, że od ichtiozaura.
-> Arco
della Costa, Piazza Erbe
Na
tym samym placu stoi również druga wieża. Do niej jednak nie
wchodziliśmy, gdyż stwierdziliśmy, że widok z niej będzie dość
podobny.
-> Torre del Gardello, Piazza Erbe
Innym
znanym budynkiem z widokiem na plac Erbe jest Domus Mercatorum, który
dziś stanowi siedzibę banku.
-> Domus
Mercatorum
Plac
Erbe jest centralnym punktem miasta, a tym samym dobrą wypadową do
dalszej części wycieczki. Gdzie udaliśmy się później? Jeśli
jesteście ciekawi, zapraszam na kolejną relację, która już w
przyszłym tygodniu!
Cudownie! Muszę tam kiedyś pojechać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
One Masked Girl
Piękne miasteczko! Widok panoramy jest uroczy <3
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJak tam cudownie!
OdpowiedzUsuńPięknie tam jest :)
OdpowiedzUsuńnie do końca przemawia do mnie to miasto, ale jakbym miała okazję zwiedzić - zrobiłabym to ;)
OdpowiedzUsuńA co konkretnie do Ciebie nie przemawia?
UsuńBardzo ciekawe miejsce :3
OdpowiedzUsuńPiękna podróż, wspaniałe zdjęcia. Na razie dla mnie jest Werona nieosiągalna.
OdpowiedzUsuńAch bardzo ciekawe miejsce, mam zamiar odwiedzic je kiedys z mezem ;)
OdpowiedzUsuńPolecam na weekend we dwoje :)
UsuńCiekawie przedstawiłaś Weronę. Widywałam ją na różnych blogach, ale Twoje przedstawienie jest bardzo szczegółowe i.. no cóż, nie mam żadnych pytań :)
OdpowiedzUsuńStaram sie, by moje relacje nie byly jedynie wrzuceniem zdjec na strone i nie opieraly sie na zasadzie: "Zazdroscie! Patrzcie, gdzie bylam". Od zawsze moim celem bylo przygotowywanie wpisow w taki sposob, by osoba jadaca w dane miejsce mogla na podstawie mojego opisu sporzadzic sobie mapke na wlasna podroz. Mam nadzieje, ze w jakis sposob mi sie to udaje ;) Dziekuje za Twoj budujacy komentarz :)
UsuńPrzepiękna relacja, tyle ciekawostek do tego wspaniałe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńWerona jest na mojej liście :) już czekam na wolny weekend, abym mogła tam uciec :D
OdpowiedzUsuńAch Werona :) Piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPurpurowyKsiezyc
Werona - jak klimatycznie! :)
OdpowiedzUsuńWerona jest piękna i też po niej spacerowałam, ale trochę temu. Miło było sobie przypomnieć to miasto dzięki Twoim zdjęciom. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpiękna ta Werona;)))ja byłam w lipcu i jedyne co pamiętam, to niemiłosierny upał i tłumy turystów, to zdecydowanie nienajlepszy czas na zwiedzanie tego miasta
OdpowiedzUsuńOj Werona - czy ja wspomniałam, że chciałabym tam pojechać? I jeszcze tak romantycznie tam jest. Te budynki są świetne.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia oraz widoki na miasto. :)
OdpowiedzUsuńJak tam pięknie, nigdy nie byłam, ale chciałabym kiedyś zobaczyć to wszystko na żywo ;)
OdpowiedzUsuńCudowne widoki :) marzy mi się już urlop i lato <3
OdpowiedzUsuńTen wyjazd odbyl sie w pazdzierniku, wiec jak widac nietylko w lato mozna trafic z pogoda ;)
UsuńNigdy nie byłam w Weronie, chociaż bardzo bym chciała. Mam nadzieję, że kiedyś mi się uda!
OdpowiedzUsuńPiękne budynki, ale szczególnie mi się podobają te tarasy ;).
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :) Zazdroszczę ci, sama chciałabym podróżować po świecie :)
OdpowiedzUsuńhttp://kiudlis.blogspot.com/
Trzeba zatem dzialac! :)
UsuńZazdroszczę! ;) Ja teraz wybieram się na urlop do Egiptu ;D
OdpowiedzUsuńMoge powiedziec to samo: Zazdroszcze ;)
Usuńciekawy blog fajne inspiracje
OdpowiedzUsuńsuper blog i propozycje !
OdpowiedzUsuńprzyjemny artykuł pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńsuper tutaj bede odwiedzał częsciej !
OdpowiedzUsuńwspaniałości! będę odwiedzał częsciej
OdpowiedzUsuń