Lato
przyszło w tym roku bardzo wcześnie. Praktycznie od początku maja
mogliśmy cieszyć się ciepłymi dniami z temperaturą
przekraczającą 20 stopni. Mnie taki stan rzeczy bardzo ucieszył.
Panujące do tej pory warunki pogodowe nie są dla mnie meczące,
lecz przyjemne. Z radością obserwowałam bujną roślinność,
która w mig pojawiła się w mojej okolicy. Wraz z przyjściem
kalendarzowego lata chciałabym pokazać Wam kosmetyki, których
planuję używać w najbliższym kwartale i opisać krótko mój plan
pielęgnacyjny. W porównaniu do planu wiosennego nie zaszły w nim
jakieś wyjątkowo duże zmiany, gdyż należę do osób, które
zużywają do końca produkty przed otworzeniem kolejnego opakowania.
Bez
zbędnego gadania zapraszam na przegląd kosmetyków, których
obecnie używam.
Demakijaż
i oczyszczanie twarzy
Niestety
moja ulubiona woda micelarna z Bourjois Paris nie jest już dostępna
w sprzedaży. Co prawda mam jeszcze w zapasach kilka sztuk tego
kosmetyku, lecz na okres wakacyjny wyciągnęłam nowość do
przetestowania. Kojący płyn micelarny od Bielendy widziałam
wielokrotnie na różnych stronach, więc postanowiłam go
wypróbować. Według zapewnień producenta produkt ten ma zastępować
wodę, mydło, mleczko i tonik. Cóż ja używam go do zwykłego
demakijażu. Miałam z nim do czynienia już wielokrotnie i muszę
powiedzieć, że nie jest najgorszy, jednak w porównaniu z moim
ulubieńcem potrzebuje o wiele więcej czasu, by usunąć makijaż.
Zobaczymy, czy moja pierwsza recenzja zmieni się z czasem.
Żel
do mycia twarzy marki Selfie Project jest już ze mną dobre pół
roku i pewnie w ciągu najbliższego miesiąca zużyję go w całości.
Na plus ocenić mogę jego wydajność oraz delikatność. Produkt
ten nie powoduje u mnie żadnych podrażnień, a przy tym daje
zadowalające efekty. Skóra faktycznie jest po jego użyciu
oczyszczona. Osobiście nie zauważyłam za jego sprawą zwężenia
porów czy przeciwdziałania w powstawaniu niedoskonałości, lecz
mimo to daje mu dobrą 4+. Do tonizowania w dalszym ciągu używam
lotionu od Biotherm, który opisywałam niedawno w teście (LINK).
Ten kosmetyk bardzo dobrze współgra z moją cerą i zauważyłam
spore korzyści płynące z jego stosowania. Więcej przeczytać
możecie w mojej recenzji.
Podstawowa
pielęgnacja twarzy
W
mojej podstawowej pielęgnacji twarzy nie zmieniło się zbyt wiele.
Szczerze mówiąc, nie lubię dokonywać w tej kwestii jakiś
diametralnych i częstych zmian. Po zużyciu kremu Alverde o
limonkowo-jabłkowym zapachu, zaczęłam systematyczniej otwierać
słoiczek z kremem w formie żelu chłodzącego od Biotherm. Jest to
produkt, który z powodzeniem aplikować można na twarz zarówno
rano jak i wieczorem. Jeśli moja twarz ma gorsze dni, nakładam na
nią cienką warstwę kremu eliminującego wypryski marki Iwostin z
serii Purritin. Jest to tuż obok Effaclaru Duo+ mój dobry
sprzymierzeńca w walce z niedoskonałościami. Na noc pozostawiam
sobie ultranawilżający krem od Dermedic, z którym niedługo będę
musiała się rozstać. Nie zużyłam go nawet w połowie, a data
ważności już się kończy.
W
kwestii serum do twarzy mam otwarte dwa kosmetyki: od marki Biotherm
intensywny koncentrat o mlecznej konsystencji oraz małą, aczkolwiek
wydajną tubkę od Anneyake serum przeciwzmarszczkowego o działaniu
wygładzającym, po które sięgam co kilka dni. Krem pod oczy to w
dalszym ciału produkt Anneyake, który sprawdza się przyzwoicie i
starcza na wiele użyć.
Pielęgnacja
dodatkowa
W
gorące dni do łask powróciła maseczka z Yves Rocher o działaniu
chłodzącym. Produkt ten ma przyjemny zapach granatu i faktycznie
daje uczucie chłodu na twarzy. Sprawdza się idealnie zwłaszcza po
dłuższym pobycie na zewnątrz. Niweluje lekkie zaczerwienienia i
odświeża twarz. Podobnie kojący efekt daje krem marki Pharmaceris
Octopirox. Jest to kosmetyk, do którego powracam od lat. Potrafi on
poradzić sobie z moimi przebarwieniami w okolicy nosa, a przy tym
nie zapycha porów. Maść cynkowa od miesięcy trafia na twarz czy
ramiona w momencie, gdy widzę na nich nadmierny wysyp. Nowością
wśród kosmetyków do twarzy jest mineralny peeling marki
Biotanique, często chwalony w internecie. Jak do tej pory miałam z
nim styczność tylko kilka razy, więc nie chcę jeszcze wydawać
opinii, lecz zapowiada się dobrze. Miniatury Daytox są nadal w
użyciu.
Higiena
i pielęgnacja ciała
Obecnie
do mycia ciała używam żelu pod prysznic marki Revlon. Jest to
seria Zen z białą herbatą, w której da się wyczuć jakąś męską
nutę zapachową, lecz przypomina mi produkty kosmetyczne, których
używałam w dzieciństwie. Miły powrót do tamtego okresu. Żele
Revlon są wydajne, a przy tym dobrze się pienią i przyjemnie
pachną, więc polecam! Tuż po wykończeniu tego żelu zamierzam
sięgnąć po nowość od marki Fa o zapachu białej brzoskwini. Do
utrzymania higieny intymnej używam jak zawsze marki AA Intymna. Tym
razem jest to jednak żel odświeżający Fresh. Pomyślałam, że
taka żelowa konsystencja lepiej sprawdzi się podczas upałów, lecz
w przyszłości pozostanę wierna emulsja tej marki. Do zrobienia
peelingu oraz dodatkowego oczyszczenia ciała używam produktów od
Rituals. Peeling pod prysznic z serii Sakura to najlepszy kosmetyk
tego rodzaju, jaki używałam. Wraz z tym opakowaniem odnalazłam
mojego absolutnego życiowego ulubieńca (a teraz oszczędzam jak
mogę to opakowanie...). Drugim produktem jest czarne mydło z
dodatkiem eukaliptusa, które bardzo dobrze oczyszcza. Przy pomocy
rękawic można nim również wykonać peeling.
Okres
letni jest dla mnie zawsze kłopotliwy pod względem pielęgnacji
ciała i nakładania wszelkich mazideł, bo … najzwyczajniej w
świecie nie chce mi się tego robić! Dlatego też kosmetyki
przeznaczone do tego celu to w dalszym ciągu gęsty lotion z The
Body Shop o intensywnym zapachu Smoky Poppy, balsam do skóry
wrażliwej Balea, który nakładam po depilacji na podrażnioną
skórę oraz masło shea od Yves Rocher. Do utrzymywania nawilżenia
dłoni używam czerwonego kremu Garnier, który szybko się wchłania,
a przy tym wykonuje perfekcyjnie swą powinność. Ponownie sięgnęłam
również po krem z łoju jelenia marki Fusswohl, który świetnie
sprawdził się ostatnio na moich stopach.
Pielęgnacja
włosów
Paradoksalnie
im dłuższe mam włosy, tym mniej produktów na nie nakładam. Widać
to dokładnie w moim planie. Obecnie używam szamponu Head&Shoulders
w wersji cytrusowej, który dobrze oczyszcza moją skórę głowy,
pozostawia przyjemny cytrusowy zapach i odświeżające uczucie. Po
jego wykończeniu planuję otworzyć gigantyczną butlę Garnier
Fructis w wersji SOS Repair, której pewnie nie skończę do
nadejścia jesieni. Nowym produktem jest dla mnie balsam do włosów
od Seboradin, który ma regenerować suche końcówki. Być może w
międzyczasie sięgnę po jakieś jednorazowe maseczki. Już za
miesiąc mam nadzieję pozbyć się moich długich piór.
Inne
W
okresie letnim zamierzam przetestować zestaw kosmetyków, który
otrzymałam od marki Lavera. Będzie to mój pierwszy kontakt z tą
marką, więc jestem jej okropnie ciekawa. Są to kosmetyki z serii
Hydra Effect, w których skład wchodzą: balsam oczyszczający, krem
na dzień i maska detoksykująca. Z pewnością będę dążyć do
przeprowadzenia ich testu na blogu. Na lato wyciągnęłam także
znany żel aloesowy, do którego również będę podchodzić po raz
pierwszy. Zastanawiam się, czy mnie nie zawiedzie.
A
jak wygląda Wasz plan pielęgnacyjny? Czy kolejne punkty Waszej
pielęgnacji pokrywają się z moimi? Znacie kosmetyki, których
używam?
płyn z Bielendy i żel aloesowy uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, że latem nie chce mi się balsamować :P
OdpowiedzUsuńKochana swietne kosmetyki, musze w koncu wybrac sie na pielegnacyjne zakupy Biotherm bardzo mnie kusi <3
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z powyższych kosmetyków, na rynku jest różności ogromna ilość ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten mineralny peeling z Biotanique :)
OdpowiedzUsuńZnam tylko maści cynkowe, ale ostatnio rzadko po nie sięgam. I swego czasu używałam szamponów z Head&Shoulders, teraz wolę Nivea ;)
OdpowiedzUsuńKurczę, oprócz żelu aloesowego z Holika Holika nie znam niczego z Twojej letniej pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel aleosewy z Holika był świetny, pewnie jeszcze wrocę do niego. :)
OdpowiedzUsuńkupiłam ostatnio ten żel z Selfie Project, zastanawiam się jak spisze się u mnie :) mam nadzieję, że dobrze :D a żel aloesowy zachwala moja siostra :)
OdpowiedzUsuńCiekawy plan :) Moja pielęgnacja ostatnio ujrzała denko i prawie wszystko mi się już skończyło. Muszę przemyśleć letnią pielęgnację, może zainspiruje się Twoją recenzją :) Pozdrawiam :) // ~ mój blog ~
OdpowiedzUsuńTen lotion mnie bardzo zaciekawił :) Żel aloesowy uwielbiam !
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe kosmetyki, ciekawi mnie ten żel aloesowy już jakiś czas się do niego przymierzam. :)
OdpowiedzUsuńteż mam ten krem pod oczy z Anneyake jest dość spoko, ale czy wart jest swojej ceny ?
OdpowiedzUsuńCena jest wręcz powalająca :P
Usuńgratuluję pomysłu :)
OdpowiedzUsuń