Na wizytę w Neapolu czekałam z
niecierpliwością. Byłam niezwykle ciekawa, co ma do zaoferowania
to miasto. Już podczas planowania wycieczki, widziałam, jak piękne
i magiczne miejsca można tam zobaczyć. Koniec końców nie
przeszkadzało mi wstanie o świcie, a nawet niesprzyjająca pogoda.
Odległość od portu
Ku mojemu zdziwieniu wysiedliśmy
praktycznie w samym centrum, tuż obok pierwszego obiektu, który
chcieliśmy zwiedzić.
Trasa i droga
Ze względu na małą ilość czasu
nasza trasa była niesamowicie krótka. Nie zwiedziliśmy pewnie
nawet 1/5 atrakcji. Włoski styl jazdy zdecydowanie nie jest dla nas.
W Neapolu, nawet będąc już na pasach, i tak nie masz
pierwszeństwa. Wielokrotnie zostaliśmy wytrąbieni, przechodząc na
pasach przy zielonym świetle...
Pogoda
Jak zobaczycie na zdjęciach pogoda
bardzo nas zawiodła. Neapol powitał nas deszczową aurą, która
utrzymywała się przez większą część pobytu. Było również
dość chłodno, dlatego musieliśmy powrócić do zimowych kurtek i
traperów.
Czas pobytu
7.30 - 13.00
-> Tak jak wspominałam, statek zatrzymał
się na wyciągniecie ręki od zamku Castel Nuovo. Możecie
tutaj wypomnieć mi odrobinę nieodpowiedzialności, ale z powodu tak
skróconego czasu pobytu, nie myślałam dość logicznie i chciałam
oczywiście możliwie jak najwięcej zobaczyć. Skończyło się to
na tym, iż zupełnie nie pomyślałam o tym, że o tak wczesnej
porze wszystko będzie jeszcze zamknięte...
Okrążając zamek, skręciliśmy w
Via San Carlo, która doprowadziła nas do małego placyku Piazza
Trieste e Trento. Stamtąd mieliśmy widok na znajdującą się na
rondzie fontannę.
-> Już od pierwszych kroków byliśmy
bardzo zawiedzeni z powodu panujących praktycznie na każdej ulicy
prac remontowych i renowacyjnych. Większość miejsc z naszej listy
była zastawiona, zamknięta lub budynek był w całości przykryty
materiałami budowlanymi. Tak wyglądała między innymi biblioteka
przy Piazza del Plebiscito.
-> Na powyżej wspomnianym placu znajduje
się również Basilica Reale San Francesco di Paola, której
konstrukcja robi wrażenie. Piękna kopuła, starożytne wejście z
kolumnami i ogromna boczna fasada. Możecie to dokładniej zobaczyć,
klikając na poniższe zdjęcie.
Całość dopełniają pomniki.
-> Idąc wzdłuż ulicy Via Ammiraglio
Ferdinando Acton, dotarliśmy do pomnika, wskazującego nam
Wezuwiusz.
Widok z tego miejsca na morze (nawet
przy tak kiepskiej pogodzie) był świetny i niezwykle klimatyczny.
-> Poruszaliśmy się wzdłuż brzegu, aż
w końcu natrafiliśmy na kolejny ciekawy obiekt, jakim jest Fontana
del Gigante, która posiada przepiękne rzeźbienia i wykończenie.
-> Kolejnym zamkiem, jaki chcieliśmy
zobaczyć był zamek dell'Ovo (Castle dell'Ovo). Gdy przechodziliśmy obok
niego po raz pierwszy, był on jeszcze zamknięty, jednak nie
martwcie się, powrócimy jeszcze do niego.
Pięknie odrestaurowane kamieniczki
-> Kolejny pomnik znaleźć można na
Piazza Vittoria.
-> Wzdłuż brzegu rozciąga się park z
licznymi alejkami. Pogoda zaczynała się nieco poprawiać (czytaj:
przestało padać), więc zdecydowaliśmy się na krótki spacer.
Warto powiedzieć, że w Neapolu
byliśmy 12. lutego, a więc dwa dni przed Walentynkami. Ilość
serduszek i innych ozdób na ulicach była wręcz imponująca :)
Również w sklepach było mnóstwo
walentynkowych wystaw.
-> Na Piazza San Pasquale a Chiaia
wypatrzyłam kolejny pomnik.
-> Następnie przechodziliśmy obok
Piazza dei Martiri, gdzie stoi pomnik z lwami.
W końcu dotarliśmy do wąskich
uliczek Neapolu, które tętniły życiem i mnóstwem sklepów.
Gdybyśmy mieli więcej czasu, z pewnością nie odpuściłabym sobie
małego shoppingu, bo ceny były tam niesamowicie niskie.
-> Nie mogliśmy oczywiście nie porównać
neapolitańskiej galerii Umberto I z mediolańską wersją, która
moim zdaniem jest przepiękna. Niestety tutaj również były
porozstawiane rusztowania. Lokale były tam pozamykane lub po prostu
puste. Gdy całość będzie już gotowa (i znikną tony bezdomnych),
będzie to z pewnością ciekawa atrakcja, lecz mediolańskiej
galerii nie przebije.
Na poniższym zdjęciu możecie
zobaczyć, jak prezentuje się wersja „stara” i „nowa”.
Niestety nie jestem w stanie
odwzorować w stu procentach naszej drogi i nie zapisałam sobie
również nazwy miejsca, w którym jedliśmy te przepyszne torty. Ta
kawiarnio-piekarnia była niesamowicie oryginalna. Stworzona w starym
stylu. W środku mnóstwo lad, przy każdej inny sprzedawca podawał
pyszności, za które płaciło się przy osobnej kasie. Moja wersja
z białą czekoladą była najpyszniejszym kawałkiem tortu, jaki
próbowałam.
Kolejne zdjęcia urokliwych uliczek
Następnie powróciliśmy do brzegu,
gdzie zauroczyły mnie te białe kamienie i widok na druga część
Neapolu.
Zdjęcie z zamkiem Ovo i Wezuwiuszem
:)
Zamek Ovo był już w tym momencie
otwarty, dlatego mogliśmy do niego wejść.
Wejście do zamku jest darmowe.
Zamek jest również bardzo dobrym
punktem widokowym na przybrzeżny port oraz Wezuwiusz.
Kamienne schody i wąskie uliczki,
prowadzące w górę zamku, mają niepowtarzalny klimat.
Kolejne, tym razem ceglane schody i
mnóstwo armat.
Czas naszego pobytu bardzo szybko
dobiegł końca i musieliśmy już wracać na statek. Tym samym
kierowaliśmy się z powrotem do Savony, gdzie zakończył się nasz
rejs.
Mapę z opisywanymi miejscami, znajdziecie >>TUTAJ<<
Czy ktoś z Was zwiedził Neapol?
Jakie atrakcje polecacie?
Piękna architektura!
OdpowiedzUsuńPiękne miasto, szkoda tylko że pogoda Wam nie dopisała tak jak należy i gdyby nie te remonty to wrażenia mogłyby być jeszcze lepsze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pieknie tam <3 chętnie bym zwiedziła;)
OdpowiedzUsuńTak to już z tą pogodą bywa. Ale chyba mimo wszystko jesteś zadowolona?
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach widać, że humory raczej dopisywały:)
Dla mnie kazde miasto to nowe doswiadczenie. Pogoda nie jest w stanie popsuc mi humoru :) Jestem zadowolona i, jesli bede miec okazje, to tam z checia powroce :)
UsuńMyśmy byli w Neapolu dwa tygodnie temu. Miasto niezbyt mi się spodobało, ale to chyba dlatego, że byłam uprzedzona - imigranci, złodzieje, syf na ulicy itp.I generalnie nie lubię zwiedzać miast :) Ale wychodzę z założenia, że wszędzie warto pojechać, zwłaszcza, że okolica tam jest wspaniała!
OdpowiedzUsuńWiele w Neapolu zobaczyłaś, co widać na zdjęciach. Wiele z tych miejsc widziałam i sama, no i powiem, że to miasto podobało mi się. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzekałam na tę relację i... nadal chcę odwiedzić Neapol! :) Jest tam masa pomników, dwa interesujące zamki, przepiękne boczne uliczki i w ogóle widoki na morze są niesamowite pomimo pogody jaką mieliście. No i przede wszystkim towarzystwo wulkanu, na który również chętnie bym się wdrapała, gdybym miała więcej czasu. Wspaniałe miasto i piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Neapol choć sama do końca nie wiem czemu, bo we Włoszech jest wiele piękniejszych miast:) Może dlatego, że to miasto moich przyjaciół. :) Co do wchodzenia na pasy... Naprawdę zawsze się temu dziwię, bo nigdy w zyciu nie miałam problemu z przejściem u nich przez ulicę! Szczery uśmiech i wszyscy się zatrzymują. :D
OdpowiedzUsuń