W
Czechach byliśmy już bardzo dawno temu, lecz do dziś wspominamy
ten wyjazd i często łapiemy się na wzajemnym pytaniu, kiedy znowu
jedziemy do Czech. Swego czasu poza zwiedzeniem cudnej Pragi –
miasta, w którym totalnie się zakochałam – odwiedziliśmy także
miejscowość o nazwie Kutna Hora, gdzie znajduje się pewna ciekawa
atrakcja turystyczna.
Gdy
tylko o niej usłyszałam, koniecznie musiałam umieścić to miejsce
na moim wycieczkowym planie. Mowa tu o Kaplicy Czaszek. W środku
znajdują się szczątki nawet do 70 tys. ofiar epidemii dżumy. Jak
zaraz zobaczycie, stworzone zostały z nich przeróżne ozdoby i
skupiska.
Zapraszam
na post z tego niezwykłego miejsca!
Pomimo
że to miejsce nie jest budynkiem sakralnym, pamiętam, że panowała
w nim dość podniosła atmosfera. Turyści, będący w środku, w
ciszy przyglądali się „eksponatom” i fotografowali je.
Już
od progu mogliśmy zobaczyć pierwsze eksponaty. Kapliczka składa
się z dwóch grot. Większa stanowi główną część atrakcji, a w
mniejszej prócz kilku zwisających czaszach stoi również mała
lada, przy której kupić można bilety, pamiątki oraz pocztówki.
Swoją drogą, moją pierwszą myślą było to, czy pani pracująca
w takim miejscu, jest w ogóle w stanie zasnąć...
W
rogach sali czaszki ułożone były w znany symbol, który znaleźć
można na buteleczkach z trującymi substancjami.
Kości
posłużyły również do stworzenia wielkiego kielicha.
W
przejściu pomiędzy dwoma gronami widniał podpis Frantiska Rinta,
twórcy tego miejsca.
W
środku znalazło się kilka ogromnych skupisk ludzkich szczątków.
Ich kształt był o tyle interesujący, co przerażający. Kości
tworzyły bowiem, coś co przypominało … prymitywny dom.
Oczywiście wszędzie widniały tabliczki z zakazem dotykania oraz
oświetlające reflektory, których niestety nie udało się uniknąć
na zdjęciach.
Jedno
z takich skupisk stało się miejscem, do którego ludzie zaczęli
wrzucać monety: zadatek dla „Śmierci”, by nie przyszła zbyt
szybko.
Czaszki
owinięte pajęczynami czy oświetlenie, które momentami kojarzyło
się z ogniem piekielnym, tworzą to miejsce atrakcją dla ludzi o
mocniejszych nerwach.
Na samym środku groty stało kilka „ozdób” w kształcie ostrosłupów, na których ścianach umiejscowione zostały czaszki na podestach, które pierwotnie chyba były świecznikami.
Co
ciekawe na szczycie można było dojrzeć anioły.
Chyba
największą atrakcją tego miejsca jest gigantyczny żyrandol
oczywiście z ludzkich kości. Miejsce, w którym znajdują się
świece, złożone zostało z łopatek.
W
kilku miejscach wystawione były również pojedyncze kości na
szklanych półeczkach, niczym w muzeum.
Kolejnym
z większych eksponatów był ogromny herb rodowy Schwarzenbergów.
Jego detale naprawdę robią wrażenie.
Czasem
miałam wrażenie, jakby ktoś mnie obserwował...
Czaszki
w przybliżeniu
Jak
się dowiedziałam, latem istnieje również możliwość zwiedzenia
tego miejsca nocą, lecz nie sądzę bym się na to zdecydowała.
Jak
oceniacie tę atrakcję turystyczną? Znalazłaby się ona na Waszej
podróżniczej liście, czy raczej ominęlibyście ją z daleka?
Przerażające ale i ciekawe <3
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo chciałam tam jechać, potem trochę zapomniałam o tym miejscu i teraz żałuję. :)
OdpowiedzUsuńZawsze mozna nadrobic ;)
UsuńTakie miejsca dają do myślenia
OdpowiedzUsuńByłam w tym miejscu z dobre 12 lat temu za dzieciaka. Niewiele pamiętam ale te czachy dalej budzą we mnie respekt przed śmiercią.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, ze gdybym byla tam jako dziecko moja beztroska psychika chyba by tego nie wytrzymala :P
UsuńUwierz mi, że moja się ledwo trzyma :D Chociaż mam pewnego rodzaju fascynacje śmiercią, czymś mistycznym, tajemniczym i nieodkrytym. To pewnie przez te czaszki!
UsuńZ pewnoscia mialy w tym swoj udzial :)
UsuńMakabra...
OdpowiedzUsuńChętnie bym się tam wybrała, ponieważ pomimo tego, że wygląda to nieco makabrycznie, to jest jeszcze mega interesujące i inne. Największe wrażenie zrobił na mnie żyrandol, wow! Ten herb też jest niezły. W ogóle to miejsce, gdzie leżą te wszystkie monety to spowodował we mnie aż ciarki...
OdpowiedzUsuńPrzyznam, ze gdy obrabialam zdjecia czulam lekki niepokoj :P
UsuńByłam w Pradze kilka razy, jednak nie udało mi się zwiedzić tego miejsca. Moze następnym razem...?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Normxcore
To miejsce znajduje sie akurat godzine drogi od Pragi, ale warto :)
UsuńCiekawie to wygląda, nigdy nie byłam w podobnym miejscu. Super, że udało Ci się zrobić tyle zdjęć - zdecydowanie jest na co popatrzeć! To miejsce wygląda makabrycznie i snuje się gdzieś tu nastrój grozy, ale mi to nie przeszkadza - mam nadzieję, że kiedyś uda mi się zobaczyć to na własne oczy!
OdpowiedzUsuńświetne zdjęcia, bardzo intrygujące :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
wooo, ale genialne
OdpowiedzUsuńZapraszam:
unnormall.blogspot.com
ale pięknie!
OdpowiedzUsuńSandicious
ciekawe miejsce,ale jednocześnie też trochę przerażające :)
OdpowiedzUsuńSamo oglądanie zdjęć wywołuje przysłowiową "Gęsią skórkę", lecz miejsce na pewno warte odwiedzin :)
OdpowiedzUsuńCiekawe miejsce, trochę straszne ale mimo wszystko ciekawe ;) Na pewno warto się tam wybrać. Muszę sobie zapamiętać to miejsce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ;)
Niesamowicie to wygląda
OdpowiedzUsuńSuper wpis
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe miejsce
OdpowiedzUsuń