W
ostatnim czasie na blogu wybiło 150 obserwatorów! Z tego powodu
przygotowałam dla Was nieco inny post, w którym zdradzę Wam
tajniki blogowej codzienności. Jeśli jesteście ciekawe, jak
wygląda tworzenie tego bloga za kulisami, zapraszam do przeczytania.
Organizacja postów i systematyczność
Organizacja postów i systematyczność
Ci,
którzy śledzą bloga, wiedzą, że posty ukazują się co 2 dzień
i już bardzo dawno nie zdarzyło się, by jakiś post się nie
pojawił, bądź nastąpiła przerwa w ich dodawaniu. Udaje mi się
to dzięki organizacji, którą wprowadziłam. Pod koniec każdego
miesiąca staram się ustalić wstępny harmonogram postów na
kolejne 30 dni.
Pisanie
postów
W
moim przypadku pisanie postu można podzielić na kilka części:
-> wstęp
i zakończenie
-> treść/zawartość
tekstowa
-> zdjęcia
Każda
z nich wymaga innego podejścia do tematu i zazwyczaj są one
tworzone niezależnie od siebie! Najczęściej zaczynam pisanie postu
od jego środkowej części, głównego tekstu. Następnym krokiem
jest zrobienie zdjęć, ich obróbka i dodanie do postu. Na samym
końcu pozostaje napisać wstęp i zakończenie, co jest dla mnie
zdecydowanie najtrudniejszym zadaniem, do którego potrzebuję weny i
natchnienia. Najczęściej przychodzi ono, gdy … jestem w pracy!
Dlatego też często spisuję moje myśli na kartce papieru, a
następnie przepisuję całość do dokumentu tekstowego.
Dlaczego
nie bezpośrednio na Bloggera? Ponieważ mam laptopa zakupionego w
Szwajcarii ze szwajcarską klawiaturą, która różni się od
polskiej rozmieszczeniem znaków oraz nie jestem w stanie za jej
pomocą napisać jakiejkolwiek litery „z ogonkiem”. Musząc w
końcu rozwiązać ten problem, wpadłam na pomysł pisania postów w
klasycznym Wordzie z włączoną opcją języka polskiego, a dzięki
sprawdzeniu poprawności tekstu zyskuje polskie litery (czasem muszę
je po prostu doklejać ;P).
Zdjęcia
Tworzenie
zdjęć to proces dość złożony. Wszelkie zdjęcia robione w
warunkach domowych powstają w … mojej kuchni na białej szafeczce.
Ten mebel został już wielokrotnie przeze mnie ratowany od
wyrzucenia! W moim domu dominuje motyw drewna i prawdziwe drewniane
meble, a zatem ta biała szafka zupełnie mi nie pasuje! Zdaję sobie
z tego sprawę, jednak jest to jedyne miejsce, gdzie mogę zrobić
zdjęcia na bloga na białym tle, które w przypadku fotografii
bardzo mi się podoba. Dodatkowo całą kuchnię urządzałam tak, by
ten drobny element znajdował się najbliżej okna i żebym mogła
„łapać” tam jak najwięcej światła. Niestety okna w naszym
mieszkaniu skierowane są na zachód, więc z tym światłem bywa
różnie.
Na większości zdjęć, poza głównym produktem, znajduje się również tło. Kiedyś uważałam to za zbędny element, obecnie nie wyobrażam sobie dodać „pustego” zdjęcia. Tło powstaje pod wpływem danej pory roku i dekoracji, jaką obecnie mam w mieszkaniu. Zazwyczaj utrzymane jest w jednym bądź dwóch kolorach i często pojawiają się w nim elementy kwiatowe, suszki czy też woski. Staram się, by obróbka zdjęć nie była przesadzona. Najczęściej wykonuje kadrowanie i lekkie podrasowanie kolorów w programie PhotoScape.
Na większości zdjęć, poza głównym produktem, znajduje się również tło. Kiedyś uważałam to za zbędny element, obecnie nie wyobrażam sobie dodać „pustego” zdjęcia. Tło powstaje pod wpływem danej pory roku i dekoracji, jaką obecnie mam w mieszkaniu. Zazwyczaj utrzymane jest w jednym bądź dwóch kolorach i często pojawiają się w nim elementy kwiatowe, suszki czy też woski. Staram się, by obróbka zdjęć nie była przesadzona. Najczęściej wykonuje kadrowanie i lekkie podrasowanie kolorów w programie PhotoScape.
Przegląd
serii:
-> Blogowe
relacje z podróży:
Wydawałoby
się, że relacje z podróży piszą się same. Co prawda nie
potrzeba na nie pomysłu (spisuję przecież tylko swoje przeżycia),
jednak to właśnie ich tworzenie zajmuje mi najwięcej czasu. Z
każdego wyjazdu powracam z ogromną ilością zdjęć, które muszę
poddać ostrej selekcji. Niektóre z nich wymagają drobnych
poprawek, inne trafiają do osobnego foldera ze zdjęciami do postów
fotograficznych. Następnym etapem jest odtworzenie trasy, którą
przebyliśmy. Czasem należy również odnaleźć nazwy miejsc, które
przez przypadek odkryliśmy po drodze i przede wszystkim opisać
wszystko ze szczegółami.
-> Haule z nowościami: kosmetyki, moda, To i owo, PinkBox
-> Haule z nowościami: kosmetyki, moda, To i owo, PinkBox
Wszystkie
posty z nowościami postanowiłam usystematyzować i tworzyć według
tej samej zasady. Mogłabym oczywiście napisać krótki wstęp,
dodać jedno zdjęcie, na którym znalazłyby się wszystkie
przedmioty i zakończyć post. Jest to jednak zupełnie do mnie
niepodobne. W treści takiego postu znajdziecie zatem wszystkie
możliwe informacje na temat danej rzeczy: markę, sklep, cenę,
kolor, rodzaj, materiał, a także stronę internetową z linkiem
prowadzącym do tego produktu. To właśnie ostatnia z tych cech jest
najbardziej czasochłonna.
Nie
wiem, czy ktoś zauważył, lecz praktycznie w każdym haulu ilość
przedstawionych rzeczy waha się w okolicy 10 szt. I tutaj jedna z
tajemnic, z której być może nie zdajecie sobie sprawy: 1 haul nie
oznacza zakupów z jednej sklepowej wyprawy. Najczęściej jest to
zbiór rzeczy, kupionych w różnych odstępach czasowych i
czekających na swoją kolej opublikowania. Gdy nazbieram odpowiednią
ilość, fotografuję je i tworzę post. W przypadku „To i owo”
staram się jak najlepiej pogrupować przedmioty, by taki post był w
miarę możliwości tematyczny.
Kolejną
tajemnicą dotyczącą hauli jest moja papierowa torba (z Shana).
Jest ona niezwykle ważna, gdyż trafiają do niej wszystkie paragony
i metki. Bez jej zawartości nie byłabym w stanie określić cen
produktów, a momentami także miejsca ich zakupu. Produkty, które
czekają na swoją kolej do sfotografowania przechowuję w mojej
podróżnej kosmetyczce.
Tworzenie tego typu postu wymaga przede wszystkim cierpliwości i systematyczności. W końcu przez miesiąc (a w przypadku Denka Pani Domu nawet dłużej) należy zbierać zużyte kosmetyki i walczyć z chęcią ich wyrzucenia. Każde „Denko” ma u mnie swoje miejsce: opakowania kosmetyczne trafiają do materiałowej torby z Couch, która wymaga systematycznego prania :P Natomiast Denko ze środkami czystości przechowuję w papierowej torbie Cecil.
-> Posty
z projektem „Denko”
Tworzenie tego typu postu wymaga przede wszystkim cierpliwości i systematyczności. W końcu przez miesiąc (a w przypadku Denka Pani Domu nawet dłużej) należy zbierać zużyte kosmetyki i walczyć z chęcią ich wyrzucenia. Każde „Denko” ma u mnie swoje miejsce: opakowania kosmetyczne trafiają do materiałowej torby z Couch, która wymaga systematycznego prania :P Natomiast Denko ze środkami czystości przechowuję w papierowej torbie Cecil.
-> Leksykon
kosmetyczny
To
raczkująca seria na blogu, w której przedstawiam marki kosmetyczne,
dostępne w Szwajcarii. Opisuję w niej produkty, dostępność,
ceny, a także wyrażam swoją opinię na ich temat. Z powodu
dwujęzyczności tychże postów muszę im poświęcić trochę
więcej czasu i nie jestem w stanie publikować ich tak często, jak
bym chciała. Oczywiście każdy z postów musi być dopieszczony
dawką zdjęć. Najczęściej przedstawiają one produkty konkretnej
marki. W przypadku, gdy nie miałam nigdy do czynienia z firmą, o
której chciałabym napisać, przydatne są mi próbki. Wszelkie
broszurki i materiały, udostępniane mi przez marki kosmetyczne,
wypełniają szuflady jednego z regałów, a następnie są
nieocenioną pomocą przy stworzeniu rzetelnego postu.
-> Testownia
Bardzo
lubię testowanie nowych produktów i gadżetów, stąd też pojawił
się pomysł na taką serię na blogu. Posiadam konta na kilku
stronach, które udostępniają produkty do testów. Zdarza się
również, że jakaś firma bądź strona internetowa odezwie się do
mnie z propozycją. O ile w takich przypadkach nie istnieje żaden
kruczek, mówiący o tym, że moja opinia musi być pozytywna,
chętnie przystaję na współpracę i przeprowadzenie testu na
blogu. Do „Testowni” zaliczają się zarówno testy rzeczy, jak i
sklepów internetowych, do których w dalszym ciągu podchodzę z
dystansem. Jak do tej pory przeprowadziłam testy sklepów
internetowych Banggood, Dresslink, Moooh! i à Tab oraz produktów
Gillette Venus Swirl i Satin Care, Maybelline TerraSun oraz
czekoladek Zentis.
Oczywiście wszystko zaczyna się od
otrzymania paczki.
-> Jedz,
pij, żuj
W
tym przypadku potrzebny jest impuls w postaci wypatrzenia w sklepie
odpowiedniego produktu, który mogłabym Wam pokazać. Najczęściej
decyduję się na zestawy, gdzie mogłabym np. spróbować różnych
smaków danej rzeczy i stworzyć osobisty ranking. Mogę Wam
zdradzić, iż jeszcze w tym miesiącu planuje dodać post z tej
serii z produktami, dostępnymi tylko w Szwajcarii, które są przy
okazji moimi absolutnymi ulubieńcami :)
-> Posty
o życiu w Szwajcarii / Ciekawostki / Perfekcyjny kącik
nieperfekcyjnej Pani Domu
Każdy
z powyższych postów ma taki sam początek: w głowie musi się
zaświecić żarówka i myśl: „O tym muszę napisać!”. Te posty
piszę, gdzie tylko popadnie, gdyż przede wszystkim bazują na mojej
wiedzy, czy też spostrzeżeniach dnia codziennego. Zawsze mam w
torbie jakieś zapisane skrawki papieru, gdzie notowałam pomysły,
wpadające mi do głowy. Wszystkie wpisy na temat Szwajcarii powstały
podczas zwykłego spaceru i obserwacji.
Z kolei porady nieperfekcyjnej Pani Domu to jedyne miejsce na blogu, gdzie mogę się powymądrzać i sprzedać Wam kilka dobrych rad :D A tak na poważnie to ta seria skupia wszystko, co związane z prowadzeniem domu i przedmiotami, które mogą nam to ułatwić.
Z kolei porady nieperfekcyjnej Pani Domu to jedyne miejsce na blogu, gdzie mogę się powymądrzać i sprzedać Wam kilka dobrych rad :D A tak na poważnie to ta seria skupia wszystko, co związane z prowadzeniem domu i przedmiotami, które mogą nam to ułatwić.
-> Instagramowy
Mix Zdjęć
Moja
aktywność na Instagramie nie jest zbyt intensywna, jednak w ciągu
miesiąca uda mi się dodać kilka zdjęć, które następnie
trafiają do postu podsumowującego minione 30 dni. W takim poście
opisuję krótko, jak minął mi ten czas oraz co wydarzyło się na blogu, a także zamieszczam wspomniane zdjęcia. Na moim
komputerze znajdują się one w specjalnym folderze, gdzie
pogrupowane są według daty dodania.
Mam nadzieję, że z przyjemnością
przeczytaliście ten inny niż wszystkie post! Serdecznie dziękuję
wszystkim, którzy zadeklarowali swoją chęć czytania, tego co
tutaj tworzę. Jeśli macie do mnie jeszcze jakieś nietypowe
pytania, to jest to odpowiednie miejsce, w którym możecie je zadać!
Serdecznie Was pozdrawiam i przesyłam każdemu z osobna moc
uścisków!
PS. Jeśli jeszcze nie obserwujesz
bloga, to przycisk, który Ci to ułatwi, znajdziesz z boku strony.
Twoje kliknięcie będzie dla mnie dodatkową motywacją!
Bardzo ciekawy post i piękne zorganizowanie.
OdpowiedzUsuńStaram sie :)
UsuńTwoje posty są zawsze dopracowane ;)
OdpowiedzUsuńMilo to slyszec :)
UsuńGratulacje kochana.
OdpowiedzUsuńDziekuje :*
UsuńU każdego proces tworzenia postów jest inny, u Ciebie wszystko zawsze jest zapięte na ostatni guzik :)
OdpowiedzUsuńGratuluję 150 obserwatorów, to już solidny wynik! Życzę Ci kolejnych 150 i jeszcze więcej :)
Pozdrawiam serdecznie! :)
Dziekuje serdecznie! :*
UsuńCiekawy wpis ❤
OdpowiedzUsuńGratuluję :D U mnie ostatnio liczba obserwatorów też przekroczyła 150 :)
OdpowiedzUsuńA wiec rowniez gratuluje! :)
UsuńRównież prowadzę taki dziennik publikacji postów.
OdpowiedzUsuńbardzo fajny post.
Pozdrawiam Zocha
http://www.zocha-fashion.pl/
Świetny post, bardzo mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńdobrze,że znalazłaś rozwiązanie z klawiaturą, bo bez ogonków to tak dziwnie by się czytało;p jak to powiedział profesor Bralczyk "jest różnica czy robi się komuś łaskę czy laske":D. i oby więcej tych obserwatorów:*
OdpowiedzUsuńSandicious
Serdecznie gratuluję 150 obserwatorów na blogu i oczywiście życzę kolejnych :)
OdpowiedzUsuńMamy sporo wspólnego, ponieważ i u mnie wszelkie paragony są gromadzone w jednym miejscu, tak abym mogła wszystko potem ogarnąć. Foldery na komputerze ze zdjęciami do postów? Też to znam! Nawet to planowanie postów do przodu, choć akurat z tym mam ostatnio problem :/
Podziwiam Cię za taką systematyczność i pomysłowość przy tworzeniu nowych postów. U mnie raczej wszystko idzie na żywioł. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNieraz próbowałam się trzymać harmonogramu - wpis co 2 dni - ale kiepsko mi to idzie. Cierpię na chroniczny brak czasu :(
OdpowiedzUsuńU mnie tez ostatnio z czasem niezbyt ciekawie, ale staram sie tworzyc na przod :)
UsuńOj, szwajcarski laptop utrudnia Ci pracę niesamowicie - grunt, że znalazłaś rozsądne rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńŚwietny i dobrze rozplanowany post! Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńTeż mam wszystkie zdjęcia w opisanych folderach :) i też mam problem ze światłem i białym tłem :D Bardzo fajny pościk
OdpowiedzUsuń