Chciałabym
dzisiaj poruszyć temat samodzielnego podróżowania. Mówiąc
„samodzielnego”, mam tutaj na myśli własnoręcznie
zorganizowanego, bez żadnych pośredników i biur podróży. Znam
grono osób, które twierdzą, że wykupienie wycieczki w biurze
podróży to jedyny dobry pomysł na spędzenie wyjazdu do innego
kraju. Przecież takie wyjście jest wygodne, nie wymaga od nas
żadnego wkładu własnego (no może poza finansowym) i wszystko
podstawione jest pod sam nos. Czasem nawet nie trzeba wyściubiać
nosa spoza hotelu, bo „przecież mamy all inclusive” i wszystko
jest w cenie na miejscu.
Jeśli
jesteś jedną z osób, która spędziła już chwilę na moim blogu,
pewnie wiesz, że największą pasją zarówno moją, jak i mojego
męża, są podróże. Wiele naszych marzeń i celów życiowych
związanych jest właśnie z wyjazdami i poznawaniem świata. Tak
bardzo jak kochamy podróżować, tak mocno jesteśmy przeciwni z
góry zaplanowanym przez kogoś wycieczkom. Bo czy jakaś osoba z
biura podróży zorganizuje nam lepszy i bardziej interesujący
wyjazd niż my sami? W samodzielnych wyjazdach widzimy o wiele więcej
zalet. A oto część z nich:
Zacznijmy
może od samej organizacji wycieczki. Część osób z pewnością
będzie tutaj bardziej przychylna opcji z wykorzystaniem biura
podróży, bo często korzysta się wtedy z gotowego planu trasy z
opcją przewodnika, który zdarza się, że towarzyszy grupie już
podczas podróży do wybranego celu i przedstawia konkretne obiekty.
W naszym przypadku każdy wyjazd, który odbyliśmy, organizowałam
od początku do końca ja. I wcale nie uważam to za wadę. Wręcz
przeciwnie. Dla mnie własnoręczne sporządzanie tras czy wybór
miejsc, które odwiedzimy, jest ogromną przyjemnością i sprawia mi
dużo frajdy. Mogę w ten banalny sposób poszerzyć moją wiedzę o
konkretnym mieście czy jego atrakcjach. Czytam o historycznych
ciekawostkach i wydarzeniach, które miały miejsce na tym obszarze.
W pewnym sensie to samodzielne planowanie jest dla mnie formą nauki,
którą utrwalam później, odwiedzając na żywo konkretny budynek
czy region i mając historię na wyciągnięcie reki.
Planowanie
i organizacja wyjazdu ma dla mnie nie tylko charakter naukowy, ale
też praktyczny. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ktoś na
siłę zmuszałby mnie do oglądania chociażby obrazów w Galerii
Sztuki, bo jest to jedno z miejsc wymienionych w przewodniku, podczas
gdy ten temat zupełnie mnie nie interesuje. Dlatego też nasza trasa
zawiera miejsca, które wydają się nam interesujące. Często
pomijam podczas planowania trasy punkty z listy obiektów, które
musisz koniecznie zobaczyć, bo przewodnik tak karze. Jeśli wydaje
mi się, że nie spotka się ono z naszym zainteresowaniem, bez żalu
go pomijam.
Podczas
samego wyjazdu wstajemy dość wcześnie i rozpoczynamy nasze
zwiedzanie, gdy większość osób jeszcze nie zwlekła się z łóżka.
Nie lubimy marnowania czasu w codziennym życiu, tak więc podczas
podróży również staramy się wykorzystać go do granic
możliwości. Zwiedzając miasto z grupą innych ludzi bylibyśmy
ograniczeni czasowo, czekając chociażby na zbiórkę wszystkich
uczestników, a i tego rodzaju wycieczki nie rozpoczynają się
zazwyczaj o wczesnych porach. W przypadku takich zorganizowanych
wypadów pojawia się ten sam problem, co przy wyjeździe w grupie:
opóźnienia. Osobiście nie należę do osób, które chętnie
podróżują w grupie właśnie ze względu na marnowany czas. A to
komuś chce się siku, a to musi się napić, kogoś rozbolał
brzuch, ten spóźnia się na zbiórkę. Ostatecznie cierpi na tym
cała grupa.
Wraz
z mężem podczas podróży cenimy sobie niezależność. Nie mamy
ochoty na wchodzenie do środka jakiegoś budynku, to tego nie
robimy. Nadchodzi popołudnie, a nasze siły nieco opadają?
Wybieramy się na spontaniczną kawę czy robimy dłuższy odpoczynek
nad brzegiem rzeki. Mając za sobą całą grupę, nie mielibyśmy
możliwości tak swobodnego decydowania o kolejnych krokach naszej
trasy, która często pod wpływem chwili (czy chociażby pogody)
zmienia swój obrót. Nie wspominając już o tym, że nie mielibyśmy
nic do gadania w kwestii wyboru miejsc, które moglibyśmy zwiedzić.
Biorąc
pod uwagę, że nasza trasa zazwyczaj odbiega od głównych szlaków
turystycznych, a zwiedzanie rozpoczyna się we wczesnych godzinach
porannych, udaje nam się przez większość wyjazdu unikać tłumów
i dużego nagromadzenia turystów. Oczywiście są miejsca, które
chociaż raz w życiu trzeba zobaczyć. Przykładem może być tutaj
wieża Eiffla, która zawsze jest oblegana, lecz w ciągu wszystkich
naszych wycieczek tylko kilkukrotnie znaleźliśmy się w tłumie
ludzi podziwiających konkretną atrakcję.
Zorganizowane
wycieczki oferują ograniczoną ilość zabytków do zwiedzania, a ja
należę do osób, które w czasie podróży chcą poznać każdy
zakamarek miasta. Z tego też powodu zazwyczaj podróżujemy pieszo,
bo w ten sposób możemy zboczyć w malutkie uliczki i odkryć ciekawe
detale miasta. Śmiało mogę zatem powiedzieć, że ilość
ciekawych obiektów, które widzimy podczas wyjazdów jest nawet
dziesięciokrotnie większa od tego, co zaoferowałoby nam biuro
podróży i zwiedzanie z przewodnikiem.
Ważnym
aspektem jest również czas spędzony w danym miejscu. Zwiedzając
np. muzeum samotnie mogę je opuścić po 10 minutach lub 1 godzinie
i następnie przejść do kolejnej części trasy. Poruszając się w
grupie jest się uzależnionym od ściśle określonego czasu i nawet
jeśli miejsce nie okaże się być tak fascynujące jak przewidział
to przewodnik, trzeba przemęczyć się w nim wyznaczony czas. W
drugą stronę działa to również mało korzystnie. Jeśli to mnie
najbardziej zainteresują muzealne eksponaty, okaże się, że jestem
osobą opóźniającą grupę.
Nonsensem
jest dla mnie czas wolny podczas zorganizowanych wycieczek po
mieście. Przecież cały wyjazd jest w moim rozumieniu czasem
wolnym, który zechciałam zagospodarować właśnie na zwiedzanie
miasta. Przeżyłam kiedyś wycieczkę, w której pomiędzy
zwiedzaniem kolejnych punktów trasy pojawiła się godzina czasu
wolnego, więc grupę zawieziono pod … centrum handlowe. O nie! To
zupełnie nie dla mnie! Zakupy mogę zrobić sobie w domu. Ja chcę
zwiedzać!
Zorganizowane
wycieczki i pobyty w obcym kraju na zasadzie „all inclusive”
wydawały mi się zawsze bardzo odrealnione. Niby jest się w
konkretnym miejscu, ale w rzeczywistości nie ma się styczności z
lokalną kulturą czy zachowaniem ludzi. Podczas samodzielnego
zwiedzania mamy o wiele więcej możliwości obserwowania ludzi
podczas ich codziennego życia. Zamiast autokarem z turystami
wybierzmy środek komunikacji miejskiej, którym lokalni ludzie
jeżdżą do pracy. Próbujmy lokalnych potraw, a nie turystycznego
bufetu, który w większości jest mało zróżnicowany i dostosowany
do preferencji hotelowych gości. Jednym słowem spróbujmy przeżyć kilka dni w podobny sposób jak mieszkańcy.
Podróżując
samodzielnie, możesz się zgubić! I nie traktuję tego jako wadę.
Wręcz przeciwnie! Ile pięknych widoków, ciekawych budynków czy
lokalnych targów udało nam się odwiedzić właśnie dzięki
zgubieniu się w uliczkach miasta – tego nie da się nawet zliczyć.
Taki sposób podróżowania wzmacnia również naszą samodzielność. W moim przypadku bardzo polepszyło to orientację w terenie. Kiedyś zupełnie nie potrafiłam odczytywać map czy odnaleźć się w nowym miejscu. Zgubienie się było jedną z gorszych traum, które sobie wyobrażałam. Dziś spokojnie chwytam za mapę i staję się naszym nawigatorem w czasie wyjazdów. Nie wspominając już o doskonaleniu znajomości językowych, które przydają się na każdym kroku: od zrobienia zakupów w zwykłym markecie, przez zamówienie jedzenia w restauracji, po pytanie o drogę czy zwykłe zagadnięcie na ulicy.
Zawsze
podróżuję wraz z mężem i nie wyobrażam sobie innego partnera
podróżniczego. Nasze samodzielnie organizowane wypady wpłynęły
także pozytywnie na nasze wzajemne relacje. Sama świadomość, że
w obcym kraju możemy liczyć na siebie jest niezwykle ważna.
Podczas naszych pierwszych wycieczek właśnie dzięki wyjazdom
poznawaliśmy siebie i swoje zachowania w różnych, czasem dziwnych
sytuacjach.
*Zdjęcia przedstawione w poście są w całości mojego autorstwa.
A Ty jaki sposób podróżowania preferujesz?
Takie samodzielnie podróżowanie rzeczywiście ma bardzo dużo plusów. I chyba właśnie takie bardziej mnie do siebie przekonuje. :)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia i post <3
OdpowiedzUsuńNo tak, zgubienie się to jeden z najlepszych sposobów na poznanie okolicy :)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie i zawsze, zawsze wyruszam na spontaniczne wycieczki. Bardzo często nawet nie czytam o tym, co jest do zwiedzenia, jakie sa najpopularniejsze miejsca. I tak na przykład wieża Eiffla w Paryżu nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia jak odnalezienie pięknych uliczek, kamieniczek <3 Uwielbiam odkrywać coś na własną rękę, to według mnie czyni podróż wyjątkową i magiczną ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście są i plusy i minusy, jednakże dużą zaletą samodzielnego poruszania się jest to, że nie trzeba chodzić w grupie i czekać na resztę ;)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że gubienie się może być zaletą, właśnie tego najbardziej boję się w podróżowaniu. Nie myślałam też, że mogę poprawić swoją orientację w terenie, może jakbym częściej musiała ją wykorzystywać, to by mi się udało.
OdpowiedzUsuńWedług mnie jest jednak więcej plusów ;) Piękne fotki :)
OdpowiedzUsuńNie cierpie wyjazdów zorganizowanych. Jeżdzimy zawsze samodzielnie, bo lubie wolność.
OdpowiedzUsuńPozrawiam serdecznie
Zdecydowanie rozwija takie podróżowanie :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńKiedys bardzo lubilam samotne podroze i zwiedzanie, obecnie wole z mezem. Choc nadal na zakupowe szalenstwa (w innych krajach) lubie wybierac sie sama ;)
OdpowiedzUsuńW tym momencie nie wyobrażam sobie wycieczek z biurem podróży.jeden za bardzo niezależna i wolę postawić na swoje własne zwedzanie tak,jak Ty. Wszystko w swoim tempie i bez ciśnienia.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie samodzielnie i mogłabym dodać jeszcze kilka zalet takiego podróżowania. Ale biorę również udział w zorganizowanych wycieczkach "celowych", czyli takich, gdzie głównym punktem jest zwiedzenie konkretnej atrakcji - zwiedzanie odbywa się wówczas z przewodnikiem a bilety wstępu mają korzystniejszą ceną niż przy zwiedzaniu indywidualnym :-)
OdpowiedzUsuńZorganizowane zwiedzenia tylko wtedy, kiedy nie ma już innego wyjścia. Albo coś zobaczysz z przewodnikiem albo wcale, no to wtedy czasem trzeba wybrać mniejsze zło ;)
OdpowiedzUsuńNe zbyt wiele podróżowałam w swoim życiu, ale preferuję wyjazdy zorganizowane samodzielnie. Nigdy nie wyjeżdżałam przez biuro podróży. Teraz, gdy oboje z mężem jesteśmy w dojrzałym wieku, chcielibyśmy trochę popodróżować, ale nie wiem jak się do tego zabrać. Wybieramy się właśnie do Holandii. Chyba pojedziemy na luzie, bo nie udało mi się nawet załatwić noclegów i może, będąc na miejscu coś znajdziemy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis! Zgadzam się, takie planowanie samemu może dać dużo frajdy, a do tego jest jakby nie było bardziej spersonalizowane i robisz/zwiedzasz tylko to co Cie interesuje.
OdpowiedzUsuńTrudno jest mi porównać podróżowanie samemu z tym zorganizowanym przez biuro podróży, bowiem wszystko zawsze organizuję sobie sama. I kompletnie nie kusi mnie ta druga opcja ;)
OdpowiedzUsuńNa zorganizowanej wycieczce byłam raz, ale tylko dlatego, że była nagrodą w konkursie. Jednak nie neguję tego sposobu podróżowania, bo są biura podróży, które mają fantastyczne programy i znam ludzi, którzy lubią i cenią sobie zorganizowane przez kogoś podróże. Dla mnie to wielka frajda, zarówno organizacja jak również sama podróż. Dlatego innego sposobu, niż podróże, które sami organizujemy nie biorę pod uwagę :)
OdpowiedzUsuńOj, zgadzam się ze wszystkim! Zawsze denerwował mnie ten czas wolny w centrach handlowych, ale cóż mogłam poradzić, skoro było to w planie wycieczki. Zresztą podobnie jak Ty, w jednym muzeum mogę spędzić dosłownie 10 minut a w innym 3 godziny byłoby za mało. Podczas wycieczki miałabym wydzielony na to czas. Jadąc sama, decyduję co robię w danej chwili i bardzo to sobie cenię. Zresztą sama organizacja wyjazdu jest świetną rozrywką i czasem kupą śmiechu :P
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony nigdy nie byłam na wczasach all inclusive i chciałabym czegoś takiego spróbować, aby mieć porównanie ;) Podobnie kusi mnie poznanie Camino od strony wycieczki zorganizowanej. Tak dla porównania i wyrobienia sobie opinii a zarazem spróbowania czegoś nowego dla mnie.
świetnie to wygląda!
OdpowiedzUsuń