wtorek, 2 października 2018

Instagramowy Mix Zdjęć - wrzesień 2018

Wrzesień przyniósł mi w tym roku typową jesienną aurę. Gdzieniegdzie spotykam się z określeniami, że lato jeszcze trwa, a ja spoglądam przez okno i widzę mgły, deszcze i wichury. Jedno jest pewne: cieplej już nie będzie. W moim życiu ostatnio dużo się dzieje, lecz nie chciałabym tutaj dyskutować o szczegółach. W głowie mam tylko myśl, by wszystko zakończyło się pomyślnie. W tym miesiącu mieliśmy gości. Odwiedził nas mój szwagier z kolegą, którzy postanowili zrobić sobie mały tour po Szwajcarii. Jeśli miałabym w jakiś sposób opisać wrzesień, to zdecydowanie musiałabym powiedzieć, że był to miesiąc, w którym nie mogłam się nudzić. Tak wiele obowiązków spadło na mnie, że tym bardziej cieszę się na myśl o moim urlopie, który już za niedługo. Jest to wyjazd o tyle inny od wszystkich, że przyjeżdżam do Polski samotnie, co szczerze mówiąc powoduje u mnie lekkie uczucie niepokoju.

We wrześniu na blogu wybiło 300 tys. wyświetleń, co spowodowało u mnie ogromną falę radości! Uważam to za spore osiągnięcie i bardzo cieszy mnie, że macie ochotę czytać i przeglądać moje wpisy. Ja ze swojej strony mogę jedynie dodać, że są one tworzone z głębi serca i z prawdziwej pasji. Tę stronę obserwuje obecnie 299 osób, więc brakuje jeszcze jednej do okrągłej liczby. Jeśli zatem nie obserwujesz jeszcze bloga, a zaglądasz tutaj, zachęcam do kliknięcia tego przycisku z prawej strony ;) Okrągła liczba wybiła również na Instagramie i mam ogromną nadzieję, że utrzyma się ona przez dłuższy czas, ale tam akurat wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie. Na początku września zabrałam się także za aktualizację menu głównego, więc śmiało możecie przeglądać zakładki, odnajdując w nich nowe wpisy. Najchętniej czytanym postem w tym miesiącu był przepis na ciasto z gruszkami (LINK). Zapraszam Was również do zaglądania na moje social media, w których staram się systematycznie działać.


Początek miesiąca rozpoczęłam pierwszymi od dawna zakupami kosmetycznymi. W tym celu odwiedziłam stacjonarny sklep Rituals. Szłam tam w konkretnym celu i kupiłam co chciałam: peeling pod prysznic i dezodorant z serii Ritual of Sakura. Oba produkty sprawdzają się u mnie rewelacyjnie. Do zakupu otrzymałam jeszcze miniaturę kremu do twarzy – Ritual of Karma – w pięknej miętowej tubce.
 

W pierwszy weekend września wybraliśmy się na szybkie zwiedzanie zamku w Habsburgu. To tam powstało poniższe zdjęcie. Pogoda była już wtedy bardzo jesienna, więc miałam szansę pokazania się w moim wełnianym płaszczu z Naf Naf.


3. września przyniósł mi ogromną radość w postaci wybicia 300 tys. wyświetleń na blogu. Mimo że śledziłam statystyki, nie udało mi się uchwycić momentu wybicia okrągłej liczby. Nie umniejszyło to jednak mojemu zadowoleniu i dumie, którą czułam. Tym faktem musiałam podzielić się z Wami na Instagramie.


Jak co miesiąc przygotowałam kolejny wpis z serii Projekt Denko z moimi sierpniowymi zużyciami kosmetycznymi. Moje opinie wywołały wprawdzie skrajne emocje, lecz ja nigdy nie należałam do osób, które mają zdanie podobne do wszystkich - LINK


Ten przepiękny stół stanowi ekspozycję muzealną w zamku, który odwiedziliśmy. Całość została świetnie zorganizowana, a poza faktami czytanymi z talerza, słychać było dookoła odgłosy spożywanej kolacji.


Moim pierwszym od dawna wypiekiem był sernik z czekoladową kruszonką. Przepis jest godny polecenia, więc pewnie niedługo będziecie mieli okazję przeczytać go na blogu.


A to jeszcze jedna odsłona zamku Habsburg w pochmurny dzień. Mimo niesprzyjającej aury miał on w sobie jakąś magię.


Marka Bielenda ostatnio często mi towarzyszy. Szczególnie seria Carbo Detox przypadła mi do gustu i sprawdza się świetnie. Wśród nowości, których zaczęłam niedawno używać, znalazło się serum węglowe, którym jestem oczarowana. Czarne maseczki były mi już wcześniej znane i mam ich cały zapas.


Mając niewykorzystaną, małą porcję drożdży postanowiłam wykorzystać je do przygotowania placuszków. Ta śniadaniowa potrawa została ze smakiem zjedzona w towarzystwie konfitury żurawinowej.


Na blogu pojawił się kolejny turystyczny wpis, przedstawiający jeden z piękniej położonych zamków, jakie widziałam w życiu. Zamek Stockalper w Brig znajduje się również na trasie Grand Tour of Switzerland, czego znakiem jest czerwony kontur herbu przy tej atrakcji – LINK.


W mojej szafie wraz z przyjęciem jesieni pojawiło się kilka nowości w moich ulubionych odcieniach brązu. Najbardziej zadowolona jestem z kupna torebki, która mieści najpotrzebniejsze rzeczy, a prezentuje się wyjątkowo fajnie. Wśród nowości pojawiły się także nowe spodnie, które (uwaga!) są pierwszymi podartymi spodniami, jakie posiadam i złoto-beżowe espadryle.


Uwielbiam takie śniadania! Jajecznica z kiełbasą i sałatką z pomidorami daje kopa na cały dzień.


Wspominki z roku 2014: we wrześniu cztery lata temu spędziliśmy urocze chwile w regionie Berner Oberland, pokonując pierwszą górską trasę w ciemno. Doszliśmy wtedy do granicy wiecznego śniegu i ostatniej stacji kolejki, wjeżdżającej na Jungfraujoch. Wyżej nie mogliśmy trafić na pieszo.

Korzystając z pięknego dnia, wybraliśmy się do Konstanz, przygranicznego miasta, gdzie nad rzeką istnieje piesze przejście przez granicę. Ciekawie jest stanąć jedną nogą w Niemczech, a drugą w Szwajcarii. Pogoda jak widać była idealna do spędzenia jej nad brzegiem jeziora.


W drugiej połowie września niespodziewanie złożono nam kilkudniową wizytę. Siedząc wieczorami przy piwku, wyciągaliśmy planszówki i mieliśmy przy tym niezły ubaw.


Plan na najbliższe tygodnie: maseczkowanie przede wszystkim! Moje zapasy masek są bardzo duże, a po ostatnim przeglądzie stwierdziłam, że zbyt duża ich ilość traci niedługo datę ważności, więc trzeba pośpieszyć się z ich wykorzystaniem. Na pierwszy ogień poszły maski, zamieszczone na zdjęciu.


Takie upominki to ja lubię! Likier Mozart wprost z Austrii. Tym razem o smaku ciemnej czekolady, który piliśmy po raz pierwszy. Ja jednak pozostanę wielbicielką wersji truskawkowej.


Kolejne ujecie z Konstanz: to miasto ma niezwykle piękną starówkę, a budynki przystrojone są mnóstwem detali.


Selfie zawsze w modzie. Ostatnio polubiłam się z ciemnymi kolorami na ustach.


Mój słonecznik w końcu się zlitował nad moim cierpieniem i wypuścił pięknego kwiata. Obecnie został on przeniesiony do sypialni, bo ostatnie wichury zmusiły mnie do usunięcie wszystkiego z balkonu.


Lato już się skończyło, lecz od czasu do czasu można jeszcze podziwiać takie zachody słońca.


Nowy kosmetyk w użyciu i po raz kolejny pojawia się u mnie Bielenda. Więcej o moim planie pielęgnacyjnym na jesień przeczytacie TUTAJ.


A jak Wam minął wrzesień? Czy jesteście ze mną na Instagramie, a może śledzicie jedynie tę serię na blogu?

16 komentarzy:

  1. Piękna torebka :) W ogóle super zestaw tam wyszedł. No i przepięknie wyglądasz w tej szmince! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam ten czarny detox z bielendy - świetnie działa na moją skórę:)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śledzę i bardzo lubię tę serię, ale także Twój instagram. I muszę przyznać, że do twarzy Ci w tych ciemnych kolorach pomadek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, ze podoba Ci się ten format. Dziękuję :)

      Usuń
  4. Jak dawno nie jadłam racuchów. Muszę to nadrobić w najbliższym czasie. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow kochana dzialo sie, oj tak za oknami ja tez widze typowa jesien choc ciesze sie ze jest sloneczna, ale temperatury juz nie letnie. Zycze Ci przyjemnego urlopiku <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Też bardzo lubię Rituals of Sakura :) U mnie w górach już nawet śniegiem sypnęło, więc mamy nie tylko jesień, ale i zima się zbliża.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak szybkiego przejścia z lata na zimę chyba bym nie zniosła :P

      Usuń
  7. Świetny blog. Z pewnością tutaj powrócę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. te zdjecia sa wspaniałe oby takich wiecej ..

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeden z lepszych wpisów jakie czytałem

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że przyczyniasz się do istnienia tego bloga! ♥

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google i podobne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Komentując, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...