Ostatnio
poruszaliśmy temat oszczędzania domowego budżetu (LINK).
Kontynuując ten wątek, chciałabym dzisiaj sprzedać Wam kilka
porad dotyczących kontrolowania budżetu, z których sama chętnie
korzystam. Początkowo uznawałam to za stratę czasu, ale kolejne
miesiące pokazały mi, że warto kontrolować wydatki. W ten sposób
wyeliminowałam niepotrzebną rozrzutność i znalazłam znalazłam
miejsca, gdzie jestem w stanie zaoszczędzić.
Jeśli
zatem masz problem z wydawaniem, to zachęcam do przeczytania tego
postu!
Nie
czekaj na lepszą okazję!
Wielu
z nas ma nawyk odkładania czynności. Zacznę ćwiczyć – ale od
przyszłego tygodnia. Będę się zdrowo odżywiać – od przyszłego
miesiąca. Planowanie? Środek roku to zły czas. Takie czynności
najlepiej zacząć od nowego roku. Błąd! Każdy czas jest dobry na
przypatrzenie się swojemu domowemu budżetowi.
Zainwestuj
odrobinę wolnego czasu!
Najtrudniejszy
jest zawsze ten pierwszy krok. Najłatwiej jest powiedzieć: „To
nie dla mnie“ i porzucić wszelkie próby. Tymczasem
kontrola wydatków wchodzi tak szybko w krew, że już po
kilku tygodniach będzie to tak normalna czynność jak chociażby
umycie twarzy. Wypracowanie nawyku kontrolowania domowego budżetu
najlepiej zacząć od ... wygospodarowana pół godziny czasu
wolnego, podczas której nic nie będzie zawracać Ci głowy. W tym
czasie zastanów się, jakie konieczne opłaty systematycznie
pojawiają się w Twoim domu. Czy musisz opłacać je co miesiąc,
kwartał, a może raz w roku? Przy tej czynności pomocne będą Ci
wyciągi z konta i potwierdzenia zapłaty, które z pewnością
gromadzisz. Później idzie już z górki: Do zgromadzonej listy
dopisuj wszystkie wydatki, poczynione w konkretnym miesiącu.
Co
jest mi potrzebne?
Bardzo
niewiele. Wystarczy kartka papieru, długopis (lub program na
komputerze, jeśli będzie to dla Ciebie wygodniejsze) i kilka
pomocy, które docenisz z czasem. Zapewne wielokrotnie zostawiałaś
paragon z zakupów w sklepie, bądź wyrzucałaś go tuż po wyjściu.
Tymczasem dzięki kwitkom z zakupów nie umknie Ci żaden szczegół,
a przy okazji będziesz mogła przyjrzeć się jeszcze raz swoim
zakupom i zastanowić się, czy wszystkie te rzeczy są Ci w
rzeczywistości przydatne. Zapisuj w swoim budżetowym planerze każdy
najdrobniejszy zakup. Jeśli boisz się, że będziesz o tym
zapominać, ustal sobie czas, w którym zajrzysz do
kartki/programu ze swoim budżetem i zapiszesz wydatki, które
uczyniłaś w ciągu dnia. Może to być codziennie tuż po kolacji
lub nawet w każdą niedzielę (o ile będziesz trzymać się reguły
przetrzymywania kwitów).
Czekaj
na rezultaty!
Po
trzech, czterech miesiącach takich zapisków będziesz mogła
dokonać pierwszych porównań. Dowiesz się, które miesiące były
„droższe” od pozostałych i czy nadmiar wydanych pieniędzy był
faktycznie uzasadniony. Zaobserwuj, czy nie wydajesz czasem więcej
niż zarabiasz. Zastanów się, czy taki bilans jest dla Ciebie
zadowalający, a jeśli nie – poszukaj w którym miejscu mogłabyś
zaoszczędzić.
Za
przykład niech posłuży budżetowa tabela, która stanowi
modyfikację mojej osobistej tabeli, tworzonej w dokumencie Excel:
Punkt
1. Nanieś do tabeli wszystkie swoje przychody. Jeśli masz rodzinę,
uwzględnij również zarobki domowników, dodatki mieszkaniowe,
zasiłki itp.
Punkt
2. Ustal stałe wydatki i dopisz je do tabeli.
Punkt
3. Po odjęciu stałych wydatków od przychodów otrzymasz budżet,
który możesz wykorzystać w danym miesiącu. Od tego momentu
kontroluj swoje wydatki zmienne i wpisuj je do tabeli.
Wydatki
zmienne, czyli takie, które w każdym miesiącu różnią się od
siebie można podzielić na stałe kategorie np.: odżywianie, odzież
i kosmetyki, transport itp.
Kontrolując
wydatki zmienne, możesz postępować w dwojaki sposób: dopisując
każdy pojedynczy wydatek do tabeli lub zbierając wszystkie paragony
i rachunki do pudełka i podliczając wydatki minimum raz w miesiącu.
Odejmując
pozostałe wydatki od powstałego wcześniej budżetu, uzyskasz saldo
swojego konta. Skrycie wierzę, że w każdym przypadku będzie ono
na dużym plusie.
A
czy Ty kontrolujesz swoje wydatki? Jestem typem człowieka
oszczędnego czy rozrzutnego?
Taka metoda pomaga w oszczędzaniu. Wiem, bo podobnie robiłam przez jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńTakie planowanie z pewnością pomaga w nie przekraczaniu budżetu.:)
OdpowiedzUsuńjuż miałam tyle podejść do zapisywania.. ale tak to jest jak gdzieś nie dają paragonu albo wychodzi się na miasto ;/ Może zacznę z nowym miesiące i zobaczymy c wyjdzie. Bardzo fajny pomysł z tymi tabelkami w excelu :)
OdpowiedzUsuńZapisywanie wydatków bardzo pomaga, wiadomo, gdzie "uciekają" pieniądze.
OdpowiedzUsuńCzasami się zastanawiałam gdzie znika moja wypłata :D Dobry sposób na dowiedzenie się gdzie :D
OdpowiedzUsuńMy prowadzimy budżet w pliku excel. Mam jeden arkusz z podsumowaniem wydatków i przychodów oraz arkusze na poszczególne miesiące, gdzie bardziej szczegółowo rozpisuje wydatki i przychody. Nam takie rozwiązanie bardzo ułatwia życie - wiemy ile wydajemy na jedzenie, ubrania, itp. Poza tym możemy kontrolować to, na czym można zaoszczędzić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
świetny i przydatny wpis i fajne tabelki :) skorzystam
OdpowiedzUsuńTo już oszczędzanie poziom hard :) Sama jestem osobą oszczędną, ale to wynika z tego, że wyjazdy jednak trochę kosztują.
OdpowiedzUsuńDobry post! Mi się przyda, bo niestety rozchodzą mi się pieniądze i nie wiem gdzie są :p Spróbuję zbierać paragony i zrobić taką tabelkę :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis! Na szczęście ja jestem oszczędna, może czasami za bardzo. :D
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis :) Fajne rady na oszczędzanie :D
OdpowiedzUsuńMega świetny i przydatny post! Zdecydowanie coś dla młodych ludzi, którzy dopiero wchodzą w dorosłe życie :)
OdpowiedzUsuń