Moje
drogie!
Standardowo
na początku każdego miesiąca macie okazję zajrzeć do mojej torby
ze zużytymi kosmetykami. W maju uzbierałam ich trochę, jednak w
dużej mierze są to produkty, które doskonale znacie z poprzednich
postów tego typu. Jak pewnie zauważyłyście, w ostatnim czasie
postanowiłam nieco udoskonalić tę serię i nie powtarzać się
przy kosmetykach, których bardzo często używam. Tym samym post
można obecnie podzielić na trzy części: klasyczne Denko, listę
najczęściej denkowanych produktów i próbki. W pierwszej grupie
możecie przeczytać szczegółową opinię na temat wykończonego
produktu, w drugiej znajdziecie jedynie informację, czy kupiłabym
ten produkt ponownie(patrz: Legenda) oraz link do szczegółowej opinii, a w
trzeciej krótką notkę, czy dana próbka zachęciła mnie do zakupu
pełnowymiarowego produktu. Zdecydowałam się również w każdym
poście zamieszczać Legendę z oznaczeniem kolorystycznym. Myślę,
że w ten sposób post będzie dla Was przyjemny w odbiorze :)
Zapraszam
do przeczytania!
Legenda:
Kolor
zielony – Kupię ponownie!
Kolor
pomarańczowy – Zastanowię się nad zakupem/Kupię w innej wersji
zapachowej
Kolor
czerwony – Zdecydowanie nie kupię!
1) Kremowy
żel pod prysznic Le Petit Marseillais Vanillemilch
Pierwszy
kontakt z tą marką zachęcił mnie do kontynuacji naszej wspólnej
przygody. Bardzo przyjemny żel o kremowej konsystencji dobrze
sprawdził się przy codziennej pielęgnacji. Nie wysuszał skóry, a
powiedziałabym, że nawet nawilżał. Był to kosmetyk o najbardziej
waniliowym zapachu, jaki kiedykolwiek wąchałam. Aromat wanilii w
połączeniu z mlekiem był rozkoszny i długo utrzymywał się na
ciele.
Zawiera
składniki pochodzenia roślinnego.
>>Strona internetowa-CH<<
>>Strona internetowa-PL<<
Następca: Energetyzujący
żel pod prysznic i do kąpieli Yves Rocher Malina i Mięta pieprzowa
2) Płyn
do higieny intymnej AA Intymna Sensitive
Nie
jest to moje pierwsze zużyte opakowanie tego produktu, jednak w
blogowym Denku pojawia się po raz pierwszy. Szczerze mówiąc, nie
wyobrażam sobie używać innego produktu. Mam do niego szczególne
zaufanie. Obecnie zużyłam wersję Sensitive, jednak miałam już do
czynienia z innymi rodzajami i każdy sprawdził się u mnie równie
dobrze. Ten płyn był bardzo delikatny, przyjemnie łagodził, dawał
uczucie świeżości. Był zupełnie bezzapachowy. Z pewnością
zakupię zapas w Polsce.
Nie zawiera kompozycji zapachowych.
Nie zawiera kompozycji zapachowych.
Następca: Żel
do higieny intymnej Joanna Body Naturia Ekstrakt z kory dębu
3) Szampon
Pantene Pro-V Volumen Pur
Niestety
szampon Pantene Pro-V w przeciwieństwie do maski tej samej firmy
sprawdził się u mnie beznadziejnie. Już kilka godzin po umyciu
włosy wyglądały nieświeżo. Zupełnie nie zauważyłam również
objętości. Przy jego stosowaniu końcówki moich włosów zaczęły
się rozdwajać. Produkt zupełnie nie trafiony i więcej nie sięgnę
po szampony tej marki.
Następca: Szampon Aussie Aussome Volume
4) Płyn micelarny Bourjois Paris
4) Płyn micelarny Bourjois Paris
Ten
płyn micelarny postawił poprzeczkę bardzo wysoko. Był przede
wszystkim bardzo wydajny i skutecznie usuwał makijaż twarzy. Nawet
przy pełnym make-upie wystarczył jeden wacik na dokładne
oczyszczenie twarzy. Podobała mi się jego lekka formuła. Nie
podrażniał zarówno skóry, jak i oczu. Nie pozostawiał nawet
najmniejszej warstwy tłustego filmu na skórze i miał delikatnie
wyczuwalny, niedrażniący zapach. W moim odczuciu jest to produkt
lepszy od ulubieńca wszystkich – Garniera. Płyn z Bourjois to mój
absolutny hit. Pamiętam, że gdy go kupowałam, wzięłam z półki
ostatnią butelkę. Od tamtej pory nie widziałam go ponownie, dlatego
jeśli ktoś z Was wie, gdzie można go dostać w Polsce, koniecznie
niech da mi znać!
Nie
zawiera perfum ani alkoholu.
Następca: Płyn
micelarny Eau Thermale Avène
5) Maseczka
do twarzy La Roche-Posay Hydraphase Intense Masque
Konsystencja
tej maseczki była gęsta i kremowa. Potrzeba było dużej ilości
kosmetyku, by pokryć całą twarz. Była ona przy tym również
bezzapachowa. 1 opakowanie zawiera 2 maseczki o pojemności 6 ml.
Jedna część wystarczyła mi na 1 użycie (nie było jej ani za
dużo, ani za mało). Po 10 minutach jedynie niewielka część
produktu się wchłonęła. Po użyciu skóra była nawilżona, jednak nie na tyle, bym
była oczarowana tym produktem. Może druga część tej maseczki
zmieni moje zdanie. Na ten moment mam mieszane uczucia.
Nie
zawiera parabenów.
6) Maseczka
do twarzy Balea Paradise Island Maske
Typowo
odprężająca maseczka do twarzy. Miała ona zapach egzotycznych
kwiatów i owoców. Wyczuwałam silną woń ananasa i mango. Niestety
w całkowitym odprężeniu przeszkodziło mi nieprzyjemne uczucie
pieczenia, które pojawiło się zaraz po nałożeniu maski.
Ostatecznie jednak (po jej zdjęciu) skóra nie była nawet
zaczerwieniona. Maseczki Balea są tanie, a dobrze się sprawdzają,
dlatego do marki powrócę, jednak Paradise Island sobie odpuszczę.
7) Kojący
krem do twarzy Pharmaceris Octopirox
Ten
krem został mi przepisany przez moją panią dermatolog na pewną
przypadłość, na którą cierpię. Jest to kojący krem do twarzy,
który sprawdzał się u mnie w przypadkach podrażnienia czy
zaczerwienienia skóry w strefie T. Używałam go również po
wykonaniu peelingu twarzy, dzięki czemu po przebudzeniu twarz była
uspokojona, a koloryt wyrównany. Nakładałam go jednak zawsze
wieczorem, gdyż moja twarz okropnie się po nim świeciła. Z
pewnością jeszcze po niego sięgnę.
8) Krem
Nivea
Klasyczna
wersja kremu Nivea, której przedstawiać nie trzeba. Wydaje mi się,
że każdy miał kiedyś z nim kontakt. Podczas porządków
odnalazłam jedno puste opakowanie, które tym samym trafia do Denka.
>>Strona internetowa-CH<<
9) Mleczko-serum do ciała Vichy Ideal Body
9) Mleczko-serum do ciała Vichy Ideal Body
To
serum miało bardzo mleczną, a jednocześnie rzadką konsystencję.
Produkt był delikatny w działaniu i całkiem szybko się wchłaniał.
Był jednak średnio wydajny, a nawilżenie niezachwycające. Miał
dość specyficzny zapach, który trudno mi opisać i sprecyzować. Z
pewnością byłby to przyjemny kosmetyk na letnie dni. Biorąc
jednak pod uwagę cenę, nie zdecydowałabym się na niego.
Nie zawiera parabenów.
Nie zawiera parabenów.
10) Mydło
w płynie Palmolive Naturals Mandelmilch
Po
mydła w płynie marki Palmolive sięgam bardzo często. Zmieniam
jedynie ich zapachy. Wersja migdałowa była świetna! Pachniała
obłędnie, a zapach bardzo długo utrzymywał się na dłoniach.
Kremowa konsystencja mydła również bardzo mi odpowiadała. Być
może na lato byłby to zbyt ciężki produkt, ale z pewnością
powrócę do niego zimą.
Zawiera składniki pochodzenia naturalnego.
Zawiera składniki pochodzenia naturalnego.
Następca: Mydło
w płynie Fa Mystic Moments
11) Pasta do zębów Colgate Max White
11) Pasta do zębów Colgate Max White
Następca: Pasta do zębów Elmex Sensitive Plus
12) Antyperspirant w spray'u Dove Men + Care Clean Fresh
12) Antyperspirant w spray'u Dove Men + Care Clean Fresh
Jest
to pierwszy antyperspirant marki Dove, który zużył mój ukochany.
Według mnie ma on delikatniejszy zapach niż Nivea Men, a przy tym
jest on męski i świeży. Dość dobrze zabezpieczał przed potem,
a zapach utrzymywał się nawet długo. Przyjemny produkt.
Nie zawiera aluminium.
Nie zawiera aluminium.
Następca: Antyperspirant w spray'u Nivea Men Silver Protect
II) Często
denkowane:
-> Płatki
kosmetyczne DM Ebelin - LINK
-> Plastry
oczyszczające na nos Balea Soft & Clear - LINK
-> Pasta
do zębów Elmex Sensitive Plus - LINK
III) Próbki:
III) Próbki:
-> Mleczko
do higieny intymnej Deumavan – Próbka nie zachęciła mnie do
zakupu.
-> Baza
i podkład Astor Skin Match Protect – Zachwyciła mnie ta baza,
która utrzymywała makijaż w niezmiennej formie przez wiele godzin.
Z pewnością ją zakupię. Nad podkładem się zastanowię.
Które
produkty z mojego Denka wzbudziły Waszą ciekawość? Może miałyście
przygodę z którymś z nich? Jak się one u Was spisały?
Pantene i H&S nie lubię :D
OdpowiedzUsuńPantene i H&S nie lubię :D
OdpowiedzUsuńKlasyczna Nivea zawsze musi znajdować się w mojej kosmetyczce :).
OdpowiedzUsuńNivea zawsze się przydaje. Ostatnio kupiłam sobie takie miniaturowe opakowanie, które czasami mam nawet w.. kieszeni spodni!
OdpowiedzUsuńMoże to dziwne, ale już nie raz przydawało się nawet przy krótkich wyjściach.
Mydło z Palmolive jest genialne!
Jeśli chodzi o pasty do zębów to ja wciąż stawiam na Colgate.
Używając elmex uzyskałam wręcz odwrotny rezultat niż powinnam, mianowicie dostałam nadwrażliwości na zimno, więc musiałam szybko z niej zrezygnować.
Reszty produktów niestety nie miałam okazji wypróbować. :/
Piękne zdjęcia, jakość świetna! Ciekawe opinie, niektóre z produktów właśnie testuje :)
OdpowiedzUsuńnicoolsblog.blogspot.com
Napisz koniecznie jak Tobie sie sprawdzily :)
UsuńŻele LPM wolę w dużych opakowaniach ;) Pasta Elmex to moja ulubiona ;)
OdpowiedzUsuńTo moj pierwszy kontakt z ta marka, dlatego mniejsze opakowanie :)
UsuńMam ochotę wypróbować pozycję nr 1 :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ta kampania "denko" bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty !!!
Pozdrawiam Zocha
http://www.zocha-fashion.pl/
Kuszący jest płyn micelarny od Bourjois :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie go polecam!
UsuńTo już tego płynu micelarnego z Bourjois nie ma w Rossmannie?
OdpowiedzUsuńNie kupowałam go w Polsce, ale jeśli Rossmann go ma to przy następnej wizycie ze pewnością kupię. Dzięki za info!
UsuńSporo tego :) Uwielbiam wybielającą pastę oraz żele z LPM. Nivea to must have w moim domu. Tą serię z AA też testowałam i byłam zadowolona. :) Dodaję do obserwowanych! melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMiałam ten szampon z Pantene i tez powiedzialam sobie ze więcej go nie kupię :-D :-D
OdpowiedzUsuńMiałam identycznie to samo z szamponem Pantene. Totalna porażka :(
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z tych produktów oprócz szamponu Head&Shoulders. Kiedyś go używałam i całkiem dobrze sprawdzał się na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńTeż używam tego szamponu ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam:
unnormall.blogspot.com
Kosmetyków nie znam ale super aranżacja zdjęć ;p
OdpowiedzUsuńu mnie denko się szykuje już od dawna więc pewnie będzie spore ;D
Miałam już okazję stosować kilka z tych produktów :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa plastrow oczyszczających 😉
OdpowiedzUsuńOprócz Nivea nic nie miałam . Fajnie się czytało, obserwuję :)
OdpowiedzUsuń