1) Nivea
– Odżywka nawilżająca hydro care
Kilka
razy wspominałam już, że jednym z głównych punktów mojej
pielęgnacji jest stosowanie odżywek z Nivea. W tym denku pojawia
się zużyte opakowanie po jednej z nich. Zaczęłam stosować ją,
gdyż moje włosy stały się suche i napuszone (z pewnością od
przebywania na słońcu). Używałam jej dość regularnie, gdyż
dobrze nawilżała moje włosy. Była przyjemna w użyciu. Włosy po
niej stawały się miękkie i dobrze się rozczesywały.
Kupiłabym
ponownie? Tak.
2) Syoss
– Renew 7 Complete Repair Shampoo
Szampon,
który przeciwdziałać ma siedmiu głównym problemom włosów. Ma
dość ciekawą, oleistą konsystencję. Posiada drobinki złota i ma
specyficzny zapach. Przypomina on trochę zapach, który unosi się w
salonie fryzjerskim. Na początku jest to fajne uczucie, ale na
dłuższą metę meczące. Po zużyciu tej buteleczki nie zauważyłam
diametralnej poprawy, ale moje włosy nie były również w złej
kondycji, więc ciężko mi powiedzieć.
Kupiłabym
ponownie? Po dłuższym zastanowieniu jednak nie jest to produkt dla
mnie.
3) Rausch
– zestaw szampon + odzywka
Nawet
nie wiem skąd posiadam ten zestaw próbek, ale w końcu zdecydowałam
się go użyć. Szampon ma brunatny kolor i delikatny, ziołowy
zapach. Najsilniej wyczuwalną nutką jest rumianek. Odżywka z kolei
ma oleistą konsystencję. Zapach jest bardziej przyjemny. Przypomina
perfumy i długo utrzymuje się na włosach. Niestety odżywka nie
wystarczyła na całą długość włosów, a jej nałożenie było
dość ciężkie. W końcowym efekcie włosy były co prawda
odżywione, ale w moim przypadku produkty tego typu nie sprawdzają
się. Włosy stały się sztywne, matowe i przestały się dobrze
układać.
Kupiłabym
ponownie? Nie.
4) Nivea
Men Power Refresh – żel pod prysznic
Jest
to ulubiony żel pod prysznic mojego faceta. Ma piękny, „męski”
zapach. Zawiera orzeźwiający mentol. Dobrze się pieni i
fantastycznie nadaje się do codziennej pielęgnacji.
Kupiłabym
ponownie? Tak.
5) Intymna
AA – Płyn do higieny intymnej
Jest
to jedna z nielicznych marek, do których mam bardzo duże zaufania.
W swoim życiu wypróbowałam już wiele ich produktów i mogę je z
czystym sercem polecać. Wykorzystany przeze mnie płyn sprawdził
się bardzo dobrze. Był delikatny, nie powodował żadnych
podrażnień. Przyjemnie używało się go przy mojej wrażliwej
skórze. Pompka w tym przypadku była dobrym rozwiązaniem i
ułatwiała użycie produktu. Kosmetyk godny uwagi.
Kupiłabym
ponownie? Tak.
6) Cotton
Pads – płatki kosmetyczne
Zwykłe
płatki kosmetyczne z Tesco. Jest to rzecz, która w większości
domów jest niezbędna. Która kobieta nie używa bowiem płatków
kosmetycznych przy codziennej pielęgnacji? Zużyte 120 sztuk
pokazało, że produkt ten mimo niewysokiej ceny dobrze się
sprawdza. Płatki nie rozwarstwiają się przy używaniu i są w
100%-tach bawełniane. Produkt – ok.
Kupiłabym
ponownie? Tak.
7) Elmex
Sensitive Plus – pasta do zębów
Typowy
bywalec mojego denka. Kupuję od dawna i nie zamierzam przestać.
8) Body
& Soul Wellness - maseczka nawilżająca do twarzy
Bardzo
przyjemny produkt. Ma piękny zapach granatu i żurawiny. Maseczka
daje uczucie odprężenia, ale i ściągnięcia twarzy. Jest ona
nieco trudna do zmycia, ale efekt końcowy jest bardzo zadowalający.
Twarz była po niej nawilżona i miękka. Efekt ten utrzymał się na
wiele godzin. Nie pojawiły się również żadne podrażnienia czy
zaczerwienienia.
Kupiłabym
ponownie? Tak.
9) The
Body Shop – Indian Night Jasmin
Próbkę
tego produktu otrzymałam podczas wizyty w TBS. To 5-cio ml
pudełeczko zdecydowanie zachęciło mnie do kupna pełnowymiarowego
produktu. To mleczko do ciała ma boski zapach, który utrzymuje się
na skórze przez cały dzień. Po jego użyciu można odpuścić
sobie jakiekolwiek perfumy – Gdy miałam nim wysmarowany zaledwie
dekolt, wszyscy wypytywali się mnie, jakich perfum używam! Nie
wiem, czy produkt ten jest dostępny w Polsce, jednak jeśli
będziecie mieć okazje, sprawdźcie same jego piękny zapach.
Kupiłabym
ponownie? TAK!
A
jak prezentuje się Wasze denko? Znalazł się w nim produkt, który
jest Waszym ulubieńcem? Miałyście okazje używać kosmetyków,
które zużyłam w lipcu?
Szczerze mówiąc nie miałam okazji używać żadnego z tych kosmetyków, ale wyglądają bardzo ciekawie więc może kiedyś się na któryś skuszę ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńteż lubię odżywki Nivea, poza nią nic nie miałam z Twojego denka :)
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci poszło :) Nie znam żadnego kosmetyku z Twojego denka :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam żadnego produktu :(
OdpowiedzUsuńTen płyn z AA to wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnego z tych produktów :) ale chętnie spróbuje kiedyś odżywki z Nivea :)
OdpowiedzUsuńNiestety w tym miesiącu nie miałam nic z tych rzeczy. :(
OdpowiedzUsuńAle post super ;) Czekam na kolejne denko :D