Styczeń
to dla większości okres zmian i nowego początku. Zamykamy i
podsumowujemy stary rok i czekamy, by obecny przyniósł wiele
dobrego. Dla mnie ten miesiąc nie różni się niczym od innych. Nie
robię noworocznych postanowień, nie zakładam niemożliwego i nie
oczekuję spełnienia moich marzeń.
Pierwsza
część miesiąca upłynęła mi bardzo wolno: styczeń wlókł się
niemiłosiernie. W Nowy Rok wstąpiłam chora, a choroba doprowadziła
mnie do lekarza, a więc nic przyjemnego. Druga połowa miała być
bardziej udana, jednak z przyczyn ode mnie niezależnych ponownie
musiałam zwiększyć ilość godzin w pracy. Do tego dochodzi
również blog, który pochłonął mi o wiele więcej czasu niż
zwykle ze względu na wyjazd, podczas którego nie chce zostawić Was
bez postów. Tym samym pisałam „na zapas”.Oczywiście w całym
tym szale i planowaniu podróży nie mógł ucierpieć mój dom,
także dopisując do listy wszystkie domowe czynności, żałowałam,
że doba trwa tak krótko, a ja mam tylko dwie ręce.
Standardowo
chciałabym jednak podsumować ten miesiąc pod kątem bloga. W nowym
roku zyskałam 10 nowych czytelników, których mogę w tym momencie
oficjalnie przywitać i mam nadzieję na ich aktywny udział w
tworzeniu tej strony :) Na Google+ z kolei wybiło mi 300
obserwatorów, co jest dla mnie kolejnym kopniakiem do działania!
Styczniowe posty biją rekordy pod względem liczby wyświetleń.
Najchętniej czytanym był Haul kosmetyczny (KLIK!), który
obejrzano blisko 700 razy. Ogólna liczba wyświetleń bloga jest
imponująca: Niedługo wybije 70 tys, a tylko w tym miesiącu
odwiedziliście tę stronę ponad 8.5 tys razy!
Ależ się
dzisiaj rozpisałam... Tym, którzy dotarli do tego miejsca, powiem
tylko, że luty rozpoczynam od dwutygodniowego urlopu, podczas
którego będzie mi dane (mam nadzieję!) odpocząć.
Zapraszam na mix
zdjęć ze stycznia!
Denko - grudzień 2015 - LINK!
Mega Snickersy 500g
Przygotowanie albumu z Paryża
Na pazurkach Sally Hansen
Chwila odpoczynku - domowe spa
Wypad do Baden, deszczowy dzień
Przesyłka - upominek od Zentis
Pierwszy śnieg w Szwajcarii
Upominek od Lush
Szybkie selfie i koszula w kratę
Kawka :D
Przesyłka
Bonus w postaci filmiku - do obejrzenia na Instagramie
A jak Wam minął
styczeń?
Przypominam o
konkursie (baner u góry strony)!
Świetne denko, takie albumy to fajna sprawa :D Też kiedyś taki sobie założe zdjęć i pocztówek mam dużo (zawsze kupuję jak gdzieś wyjeżdżam a podróżować uwielbiam) :D U mnie styczeń był całkiem fajny, znalazłam parę ulubienców wśród książek,kosmetyków i eksperymentowałam z gotowaniem :D
OdpowiedzUsuńJa też już mam instagrama! Założyłam jakoś na początku stycznia. Obserwuję Cię :)
OdpowiedzUsuńRowniez obserwuje :)
UsuńWow, ale Snickersy wielkie! :D
OdpowiedzUsuńA Ty masz piękne oczy <3
Styczeń minął w mieniu oka, a luty pewnie jeszcze szybciej minie ;)
OdpowiedzUsuńStyczeń mi miną błyskawicznie, dobrze że mamy jeszcze jedenaście miesięcy w tym roku :) Super zdjęcia!
OdpowiedzUsuńja tworzę postanowienia - w głowie, ale nie ze względu na to,że nowy rok i styczeń, tylko akurat tak się z czasem złożyło wszystko;p świetny mix;)
OdpowiedzUsuńSandicious
Zazdroszczę,że mieszkasz w Szwajcarii.Piękne widoki.
OdpowiedzUsuńNie ma co zazdroscic, trzeba przyjezdzac ;)
Usuńżeby tego śniegu było więcej! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny mix, u mnie na pazurkach tez ostatnio czerwień z SH :)
OdpowiedzUsuńLubię takie posty. :)
OdpowiedzUsuńhttp://fromcarolinee.blogspot.com/
pierwszy śnieg... a u nas już nie ma śniegu... kilka dni posypało i chyba idzie wiosna :)
OdpowiedzUsuńLubie takie wpisy :) świetne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńStyczeń minął błyskawicznie, a teraz mnóstwo pracy i potem upragnione ferie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMnie styczeń minął błyskawicznie! Byłam też chora. W sumie zajmowałam się domem w tym miesiącu. Nigdzie dalej się nie wybrałam, niestety.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się album z Paryża! Ja swoje albumy robię już od kilku lat i zrobić nie mogę...
Przyjemnego urlopu! :)