środa, 19 grudnia 2018

Z archiwum #7: Mix zimowych zdjęć

Święta zbliżają się wielkimi krokami. Nie wiem jak Wy, ale ja w tym roku nie odczuwam tej magicznej, świątecznej atmosfery. Mimo że spadł pierwszy śnieg, sklepy są pełne ludzi szukających prezentów dla najbliższych, dookoła słychać świąteczne melodie, a w moim domu pojawiła się już choinka, tegoroczny grudzień nie jest dla mnie tak świąteczny jak co roku. Wpływ na to może mieć wiele czynników. Praktycznie cały miesiąc jestem zawaloną pracą i wręcz brak mi czasu na odpoczynek. Nie przygotowuję w tym roku również Świąt, ponieważ na ten czas wyjeżdżamy. Skupiam się zatem bardziej na organizowaniu naszej świątecznej wycieczki, niż gromadzeniu zapasów jedzenia czy dekorowaniu domu. Niemniej jednak chciałam wywołać u siebie nieco pozytywnych świątecznych emocji i odkopałam zeszłoroczne zdjęcia świąteczne, których zapewne nie widzieliście, a ja z chęcią się nimi z Wami podzielę i może uda mi się wprowadzić również w Wasze życia odrobinę wyjątkowej atmosfery.


Do miejscowości Einsiedeln wybraliśmy się wraz z moją rodziną podczas zeszłorocznych Świąt. Moi rodzice oraz siostra odwiedzili mnie po raz drugi, tym razem w grudniu, by zobaczyć śnieżną Szwajcarię. Doskonale się złożyło, bo naszą okolicę świetnie zasypało śniegiem, a podążając w głąb kraju trafiliśmy do tego miasteczka, gdzie mieliśmy do czynienia z prawdziwymi zaspami śnieżnymi.



 Einsiedeln to jedno z piękniejszych miast w Szwajcarii, do którego ja mam ogromny sentyment. Choć nie lubię jeździć kilkukrotnie do tych samych miejsc, to tam jest tak magiczna atmosfera o każdej porze roku, że aż odlicza się dni do kolejnego wyjazdu. 



Byliśmy tam już wiele razy, a co więcej nawet mieliśmy mieszkać w samym centrum. Los chciał jednak inaczej, a ja do dziś żałuję, że nie było mi dane wpisywać nazwy tego miasteczka jako moje miejsce zamieszkania. 

Einsiedeln jest znane głównie z kompleksu skoczni narciarskich, więc wielbiciele tego zimowego sportu powinni na pewno je kojarzyć. Poza tym w mieście znajduje się znany klasztor, a w nim postać Czarnej Madonny. Do tego miejsca wędruje wielu pielgrzymów z różnych zakątków świata. Można śmiało powiedzieć, że jest to taki odpowiednik polskiej Częstochowy.


W zeszłym roku pod naszą choinką było pełno prezentów. Święta spędzaliśmy w piątkę i wymyśliliśmy, że na tak wyjątkową okazję (pierwszy raz organizowałam Święta w moim mieszkaniu dla większej ilości osób) warto przygotować coś specjalnego. Każda osoba przygotowała osobny prezent dla każdego. Do tej pory często królowała u nas zasada „prezentów łączonych” lub wspólnych. W dodatku postanowiliśmy spędzić ten czas na wesoło i stworzyć świąteczne zabawy. Był zatem quiz z pytaniami dotyczącymi naszej rodziny, w którym nagrodami były prezenty, a nawet odpowiednik starego teleturnieju „Idź na całość” w wersji świątecznej. Mieliśmy ogromny ubaw, a ten wspólny czas w wesołej atmosferze, bez myślenia o stresie i problemach był nawet cenniejszy od wszystkich materialnych podarunków.


Zeszłoroczny czas w oczekiwaniu na Święta upłynął mi na pieczeniu przeróżnych ciasteczek świątecznych.


Pierwszy śnieg zawsze wywołuje uśmiech na mojej twarzy.


Widok na ośnieżone ulice mojego miasta.



Ostatni wyjazd w roku odbył się do Graubünden. Był to również czas pożegnań. Spotkaliśmy się z naszym znajomym, z którym poszliśmy na pyszną kawę do klimatycznej knajpki. Wtedy też po raz ostatni widzieliśmy się z moimi teściami, którzy na dobre wyprowadzali się ze Szwajcarii.


 A Wy czujecie magię Świąt?

19 komentarzy:

  1. Ale wspaniałe widoki 😍 Czuję już klimat Świąt, chociaż przyznam szczerze, że było ciężko..

    OdpowiedzUsuń
  2. No wlasnie w zeszlym roku to byl snieg, cos czuje ze w tym roku bedzie zielono, powoli kapie mi z dachu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe, czy w tym roku będzie u nas tak prawdziwie biało.

    OdpowiedzUsuń
  4. Widoki u Ciebie cudowne. U mnie śniegu to na pewno nie będzie... A klimat świąteczny staram się bardzo stworzyć. W tym roku Święta z rodziną mojego męża, więc i inne potrawy, i inne zwyczaje. Ale ja jak tylko mogę przemycam nasze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze przed Świętami jest tyle pracy, jestem ciekawa czy chociaż raz będzie inaczej. Mam nadzieję, że w tym roku też świetnie spędzisz Święta. Piękne miasteczko. Pomysł z grami rodzinnymi też jest super, wreszcie coś innego niż siedzenie przy stole ;).

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czuję zbyt magii świąt :( świetne tam widoki pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie i zimowo ;) Ja bym chciała by więcej śneigu spadło i bym mogła porobić łądne zimowe zdjęcia :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja się cieszę, że u mnie zimy nie ma ;p

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja w tym roku też jakoś nie czuję magii świąt... może to przez pracę... No ale, jeszcze mam dwa dni :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ile śniegu! Przepiękne widoki. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne widoki, u mnie dzisiaj też krajobraz pięknie wyglądał, bo był śnieg i lekki mróz, ale kilka dni temu dominowała chlapa. I niestety Magii Świąt nie czuć :C

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie zaśnieżone Einsiedeln..dziękuję.
    Radosnych, rodzinnych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  13. W tym roku nie poczułam magii świąt, śniegu też nie było niestety :P

    OdpowiedzUsuń
  14. Ach, jaka piękna zima ;) Nigdy w Einsiedln nie byłam i raczej nie będę miała okazji, ale mam ochotę wybrać się w jakieś podobne miejsce ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że przyczyniasz się do istnienia tego bloga! ♥

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google i podobne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Komentując, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...