Za pośrednictwem europejskiej strony
theinsiders.eu zostałam zaproszona do kampanii serii nowych
produktów Dr. Oetkera. Należą do niej 3 rodzaje pizzy o nazwie The
Take Away, która charakteryzuje się wypełnionymi brzegami. W
Szwajcarii jest to swego rodzaju nowość. Jak dotąd żadna marka
nie wypuściła mrożonych pizz tego typu. Nie spotkałam się
również z taką ofertą w pizzerii.
Czy pizze Dr. Oetkera staną się
innowacją na szwajcarskim rynku gotowych produktów? Jak smakują
pizzy The Take Away i która z nich jest najlepsza?
Opis kampanii
Biorąc udział w kampanii, otrzymałam
możliwość zwrotu pieniędzy za przetestowane pizze. Za
przeznaczoną kwotę (35 franków) mogłam kupić 4 pizze, a następnie
po przedstawieniu paragonu ta kwota zostanie mi zwrócona na konto.
Osobiście zdecydowałam się na kupno trzech pizz – po jednej z
każdego rodzaju, by spróbować każdej i wydać obiektywną opinię.
W testach towarzyszył mi oczywiście mój ukochany (samodzielne
zjedzenie trzech pizz przed ślubem pewnie nie byłoby zbyt dobrym
posunięciem :P). Dodatkiem do kampanii jest 20 bonów rabatowych w
wysokości 2 fr., które mogę rozdać znajomym oraz ręcznik z
pizzą.
Słowo od producenta
Najnowsza seria pizzy Dr. Oetkera to
smak i wygląd oryginalnych, autentycznych amerykańskich pizz.
Dodatkowo zaskakuje brzegami, które wypełnione są sosem
pomidorowym.
The Take Away Super Cheese – ser,
ser i jeszcze raz ser.
The Take Away Salami Extra –
klasyczna pizza z dodatkiem salami
The Take Away New York Style – pizza z dodatkiem bekonu, salami i czerwonej cebuli
The Take Away New York Style – pizza z dodatkiem bekonu, salami i czerwonej cebuli
Najbardziej serowa wersja pizzy
charakteryzuje się obecnością 4 rodzajów sera. Znajduje się na
niej mozzarella, Monterey Jack, dojrzały cheddar oraz emmentaler.
Całość dopełnia sos pomidorowy, którym wypełnione są także
brzegi. Osobiście ten rodzaj pizzy najbardziej mi smakował.
Najbardziej podstawowa wersja, która zawierała jedynie sos i ser
miała w sobie to coś. Ser pięknie przyrumienił się w piekarniku
i smakował wprost wybornie. Mój narzeczony był zupełnie
odmiennego zdania. Według niego brakowało w niej jakichkolwiek
dodatków.
Pizza z salami zawierała identyczny
sos pomidorowy oraz ser mozzarella. Charakteru dodawały jej
plasterki lekko słonego salami. Ten rodzaj był dla mnie odrobinę
bez wyrazu. Piekliśmy ją dwa razy i w obu przypadkach sos dość
dziwnie reagował, przybierając nieco zupną konsystencję. Tym
razem zgodnie postanowiliśmy dać tej pizzy drugie miejsce.
Byłam ciekawa ostatniego rodzaju
pizzy, który został nazwany New York Style, ale szczerze mówiąc,
jeśli tak smakuje Nowy Jork, to nie mam chęci tam pojechać. Pizza
jest przepełniona dodatkami. W środku znajdziemy: bekon, salami,
czerwoną cebulę, sos pomidorowy i BBQ oraz (oczywiście) ser
mozzarella. Osobiście nie przepadam za cebulą w żadnej postaci i
na palcach jednej reki mogę policzyć potrawy, w których obecność
cebuli mi nie przeszkadza. Tutaj było jej zdecydowanie zbyt dużo i
była tak intensywna, że zabijała smak innych dodatków. Mój
narzeczony był jednakże zachwycony porcją cebuli, którą mógłby
jeść garściami.
Mimo zapracowanego trybu życia rzadko
decydujemy się na kupno mrożonej pizzy. Jeśli już to kupujemy
raczej pizze z serii wykonane domowym sposobem, które
przechowywane są w lodówce, a nie w zamrażalkach. Czy testowane
pizze zachęciły mnie do częstszego sięgania po mrożonki? Raczej
nie. Czy pizze z wypełnionymi brzegami zachwyciły mnie swoim
smakiem? Jeśli chodzi o same ranty, to jest to zdecydowanie dobry
pomysł, ku któremu bym się skłaniała. Jedząc pizzę, zazwyczaj
tą część wyrzucam, a w takim przypadku chętnie jadłam ją do
końca. Te konkretne pizze Dr. Oetkera nie powaliły mnie jednak na
kolana. Wszystkie trzy rodzaje miały identyczną podstawę, a
położenie kilku dodatków nie powodowało, że doznania smakowe
podczas jedzenia każdej z nich były skrajnie różne. Wypełnionym
brzegom mówimy zdecydowane tak, ale czekamy na nieco lepsze ich
wykonanie.
Czy znajdują się tutaj fani pizzy? Jaka jest Waszą ulubioną?
Widziałam po sklepach pizze z wypełnionym brzegiem parówką bądź serem osobiście jeszcze nie jadłam, stawiam na domowe pizze, ale z lenistwa czasem zdarza się kupić mrożone ;p ale narobiłaś mi smaka :D
OdpowiedzUsuńWyglądają ładnie ;)
OdpowiedzUsuńRabaty, promocje aż kuszą do niezdrowej żywności. Super, jeśli ktoś zajada się tym ze smakiem od czasu do czasu, a nie ląduje to na talerzu jako regularny posiłek. Sama pamiętam czasy dzieciństwa, gdy taka pizza mogła być dla mnie serwowana obiad i kolacja ;D
OdpowiedzUsuńuwielbiam pizze :D chyba już wiem co jutro będzie na obiad :)
OdpowiedzUsuńLubię pizzę ale taką domową albo z pizzerni :) Takiej mrożonej nie jadłam ponad 10 lat i raczej się nie skuszę. Nigdy żadna mrożona pizza mi nie smakowała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Wyglądają całkiem nieźle choć nigdy nie jadam mrożonych pizzy. :D
OdpowiedzUsuńbym musiała wypróbować i ocenić :p choć nie lubię mrożonek :p
OdpowiedzUsuńSandicious
Ja nawet mieszkałam w mieście Dr. Oetker :) Ale jego pizze do mnie nie przemawiają zwłaszcza te w Niemczech. Cienkie ciasto jak papier, dziwny sos. Lepsze w smaku są pizze z Lidla a zwłaszcza te z amerykańskiego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńPodobne pizze dostaje sie w Szwajcarii w pizzeriach. Najesc sie nimi nie mozna :P
Usuńnie widziałam żadnych z tych pizz, ogólnie nie kupuje mrożonych
OdpowiedzUsuńLubię pizzę, mimo, że jest niezdrowa ;) Ale jednak wolę swojska. Natomiast fajnie, że jest taka co się włoży do piekarnika i gotowa ;)
OdpowiedzUsuńJa opracowałam z mamą szybki przepis na przepyszną domową pizzę, jestem zadowolona, robi się ją bardzo szybko i zawsze znam wszystkie jej składniki ;)
OdpowiedzUsuń