Tegoroczne Mikolajki byly dla mnie pelne wrazen. Plan na ten dzien mialam dosc napiety. Standardowo sobota to moj dzien prania i zakupow. Dosc spontanicznie wybralismy sie do malej miejscowosci oddalonej o 30 km na swiateczna wyprzedaz magazynu firmy Sevki. Tak nawiasem mowiac, wypatrzylam sobie swietny dywan, ktory musial byc moj! Pewnie niedlugo go zobaczycie :) Stamtad mielismy juz rzut beretem do Niemiec, wiec trafilismy do miejscowosci Waldshut, gdzie akurat odbywal sie Weihnachtsmarkt (jarmark swiateczny). Wydaje mi sie, ze wiekszosc z Was kojarzy ten zwyczaj, gdzie spacerowac mozna wzdluz kramikow, popijajac goraca czekolade lub Glühwein. Osobiscie dopadla mnie tego dnia dygresja, ze niemieckie jarmarki sa zdecydowanie huczniej obchodzone niz szwajcarskie. Wiec jesli bede miec jeszcze taka okazje (a zapowiada sie;)) to z pewnoscia przejade sie do Niemiec, by nastroic sie swiatecznie!
Mieliscie okazje byc juz w tym roku na swiatecznym jarmarku? Lubicie takie miejsca?
