Uchylę
Wam rąbka tajemnicy. Niedługo wybieram się na urlop do Polski.
Ostatnie dni przed wyjazdem zawsze wyglądają podobnie. W domu szał
sprzątania i przeglądania szafek oraz tworzenie list z rzeczami,
które przywieźć trzeba z ojczyzny (choć przyznam, że z czasem
jest ich coraz mniej). Zawsze jednak jedziemy do Polski z myślą, co
chcielibyśmy zjeść. Pierogi czy zupa ogórkowa to naturalnie
norma. Kilka dni temu zaczęły chodzić za mną omlety z bitą
śmietaną i ciągle powtarzałam sobie w myślach, że gdy tylko
przyjadę, muszę zajrzeć do cukierni. W pewnym momencie przyszło
jednak olśnienie. Przecież mogę je sobie sama zrobić!
Omlety
z bitą śmietaną
Składniki:
3
jajka
szczypta
soli
1/2
szklanki cukru
1/2
łyżeczki proszku do pieczenia
1/2
szklanki mąki
2
łyżki oleju
Składniki
na nadzienie:
500
ml śmietany kremówki
3
łyżki cukru pudru
dżem
(np. truskawkowy)
cukier
puder do posypania
Wykonanie
Oddzielić
żółtka od białek. Ubić białka z dodatkiem szczypty soli. Pod
koniec dodać cukier i ubijać do czasu rozpuszczenia się cukru.
Do
białkowej piany dodać żółtka.
Wymieszaną
z proszkiem do pieczenia mąkę dodawać partiami do ciasta, nie
przestając miksować.
Na
koniec dodać olej i wymieszać.
Blachę
wyłożyć papierem do pieczenia i pokryć go warstwą oleju.
Na
papier wykładać ciasto (około 2 łyżki) i rozsmarowywać je na
kształt okręgu. Na blasze zmieszczą się 4 omlety naraz.
Piekarnik
rozgrzać do 180 stopni. Do rozgrzanego piekarnika wkładać blachę
z ciastem i piec około 5-6 minut.
Po
wyjęciu blachy z piekarnika ściągnąć omlety (można użyć do
tego łopatki, lekko je podważając) i od razu składać je na pół.
Upiec
pozostałe omlety (wyszło mi 10 sztuk). Każdego pozostawić do
wystygnięcia.
Ubić
śmietanę z dodatkiem cukru pudru. Według przepisu 3 łyżki, ja
użyłam mniejszej ilości, bo nie lubię aż tak słodkich rzeczy.
Przejść
do nałożenia nadzienia: na środek omleta wyłożyć łyżkę dżemu
i wycisnąć bitą śmietanę. Przed podaniem posypać cukrem pudrem.
* Przepis znalazłam na stronie Przepisy Joli.
Lubicie takie słodkości?
Mniaaam uwielbiam takie omleciki, kiedyś kupiłam sklepowy, ale bym dosyć sztuczny nie ma to jak domowy :)
OdpowiedzUsuńDomowe wypieki zawsze wygrywają :)
UsuńO kochana szalejesz, chetnie skorzystam z Twojego przepisu bo pieczonych omletow nie jadlam :D
OdpowiedzUsuńWarto spróbować :)
UsuńLubię ;)
OdpowiedzUsuńPyszny omlecik. Uwielbiam takie smakołyki.
OdpowiedzUsuńAż mi ślinka cieknie na ten omlecik <3
OdpowiedzUsuńWygląda tak apetycznie, że mam ochotę wylizać ekran :D
OdpowiedzUsuńLubię kupne, ale sama nigdy nie robiłam. Może skorzystam z przepisu :)
OdpowiedzUsuńZjadłabym. Ale w tym upale nie zniosę włączonego piekarnika! ;)
OdpowiedzUsuńO rany, ale pyszotka!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pyszności 😍
OdpowiedzUsuńEch ale mi narobiłaś smaka 😉
Pozdrawiam
Lili
Cudo wyprobuje :) a pierogi i zupa ogorkowa tudziez inne polskie przysmaki najlepiej smakuja w PL ...jakos za granica zmienia sie im smak ;):) milej podrozy :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze mowie, ze to substytuty ;)
UsuńPiękny omlet!
OdpowiedzUsuńSmacznego
i to nie jeden ;)
UsuńMy też jedziemy do Polski ale tylko na 3-4 dni. U nas podobnie przed wyjazdem szał sprzątania itp:) nigdy nie jadłam takiego omleta! Ale pysznie wygląda :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPychota, dawno nie jadłam takich omletów.
OdpowiedzUsuńDostałam ślinotoku od oglądania tych zdjęć :-)
OdpowiedzUsuńPyszności !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Za mną chodzą naleśniki z serem... {Problem tylko w tym, że nikt nie chce mi ich zrobic. :?
OdpowiedzUsuńTrzeba się samemu zabrać ;)
UsuńHaha :D
UsuńO matko! Ale pycha! Jak mąż wróci ze szkolenia do domu to oddam mu Core na chwilę i będę robić! Zawsze takie kupuje ale nigdy sama nie robiłam.
OdpowiedzUsuńCudowności, uwielbiam takie pyszne jedzonko:).
OdpowiedzUsuńWyglądają jak z cukierni :D
OdpowiedzUsuńO tak, wyglądają jak z cukierni! Myśląc o wakacjach w Polsce już sobie ostrzę ząbki na pierogi z jagodami ;)
OdpowiedzUsuńAle pyszności! Przepis się przyda <3
OdpowiedzUsuńjeeej! jak to pysznie wygląda, zapisuję przepis :)!
OdpowiedzUsuńUwielbiam omlety, ale w takiej wersji jeszcze nie jadłam! :)
OdpowiedzUsuńOmlety to smak dzieciństwa i wizyt u babci! Zawsze kupowała je, gdy przychodziłam z wizytą. Mam ogromny sentyment i na pewno wykorzystam Twój przepis!
OdpowiedzUsuń