sobota, 25 maja 2019

Co zwiedzić w Nicei? #2 - Za co pokochałam Lazurowe Wybrzeże.

W pierwszym poście poświęconym Nicei opowiedziałam Wam o wrażeniach, jakie towarzyszyły nam po przyjeździe do tego miasta. Pokazałam także, jakie miejsca udało nam się zobaczyć tego dnia. Nazajutrz postanowiliśmy wybrać się na dwa słynne nicejskie wzgórza. Pierwsze z nich należy do znanych atrakcji, na które przedostać można się ze starówki, a jego zdobycie nie stanowi większego problemu. Mając jeszcze mnóstwo wolnego czasu pokusiliśmy się także o wejście na Mont Boron, nie będąc do końca świadomym, jaki rodzaj wędrówki będzie nam dane pokonać. Widoki jednak rekompensowały wszystkie trudy. Zresztą zobaczcie sami!
























Wzgórze Zamkowe (Colline du Chateau) to charakterystyczne miejsce na mapie Nicei, którego nie można pominąć podczas zwiedzania tego miasta. Położone jest ono w centralnym punkcie, tuż przy starówce. Jest doskonale widoczny z daleka, toteż stanowi dobry punkt orientacyjny. Wyraźnie widać go także z plaży.
























Na Wzgórze dotrzeć można kilkoma sposobami: zawsze jednak przy pomocy schodów. My zdecydowaliśmy się na wejście od strony Starego Miasta. Istnieje także możliwość skorzystania ze schodów wiodących wprost z Promenady Anglików, od strony portu, a także skorzystanie z windy (tej ostatniej jednak nie widzieliśmy).

Zamek górował nad okolicą od XI w., a stworzony został głównie do celów militarnych i obronnych. Położony kiedyś w tym miejscu zamek z cytadelą uznawany był za twierdzę nie do zdobycia. A jednak! W 1706 r. został całkowicie zrównany z ziemią przez wojska Ludwika XIV. Obecnie odnaleźć można jedynie ruiny budowli.




Ruiny zamku oraz element z arkadami to jedne z nielicznych pamiątek po piętrzącej się kiedyś budowli.
























Na terenie całego wzgórza rozciąga się ogromny park z dużą ilością drzew. Patrząc z oddali na ten punkt krajobrazu widać jedynie kępę liści. Ze względu na wiele miejsc przeznaczonych typowo do odpoczynku skupia ono nie tylko turystów, ale także miejscowych. Odwiedzając Wzgórze Zamkowe w godzinach porannych (ok. 10:00) widzieliśmy mnóstwo grupek, które spędzały czas na świeżym powietrzu: ćwiczyły, uprawiały jogę lub czytały książki. Iście sielski krajobraz.

























To jednak nie wszystkie atrakcje, które czekają na rządnego wrażeń zwiedzającego. Na terenie wzgórza odkryć można wiele detali, które przenoszą nas w czasie. Na murach oraz kostce brukowej pokrywającej gdzieniegdzie ziemię wypatrzyć można płaskorzeźby i mozaiki, które nawiązują do czasów starożytnych.






Najwięcej zainteresowania wzbudza imponujący wodospad. Jest on widoczny także z dołu. Woda spływa po kamiennej skale pokrytej roślinnością. Muszę przyznać, że jest to niezwykle kojący widok, zwłaszcza jeśli znajdziemy się w tym miejscu bez wianuszka turystów. My akurat mieliśmy to szczęście.


Wzgórze jest naturalnie świetnym punktem widokowym. Ośmieliłabym się nawet powiedzieć, że najlepszym takim w okolicy (a w dodatku bezpłatnym). Co krok natknąć można się na specjalne platformy widokowe, z których obejrzeć można miasto z każdej strony. Widok na część Starego Miasta wyróżniającą się swym owalnym kształtem.
























Jeden z brukowanych punktów widokowych. Na jego środku zobaczyć można stół orientacyjny (Plateforme du Chateau), na którym oznaczone są kierunki najważniejszych miejsc na mapie Lazurowego Wybrzeża z uwzględnieniem gór.


























Od strony wschodniej podziwiać można wspaniały port Lympia.




Widok na Promenadę Anglików – główny deptak przy plaży, uchwycony pod różnym kątem.


























Ciekawym elementem spaceru po tym wzgórzu jest rozmieszczenie prac malarskich na punktach widokowych. Artyści inspirowali się naturalnie pięknymi widokami.



Okolica jest pełna roślinności, co dodaje jej niepowtarzalnego uroku i zachęca do spacerów wśród kwiatów. Nawet kolejne schody pokonuje się przyjemniej w takim towarzystwie.





























Najbardziej znanym obiektem, który umożliwia podziwianie krajobrazu jest Wieża Bellanda o wysokości 92 m. Stąd spojrzeć można z góry na starówkę, Promenadę Anglików i Morze Śródziemne. W oddali dostrzec można także lotnisko i odlatujące z niego samoloty.

Pierwotnie wieża ta nosiła nazwę Tour du Mole i stworzona została jako obiekt militarny. Z tego miejsca prowadzono obserwacje morza w obawie przed zaatakowaniem miasta drogą wodną. Niestety oryginalna wieża została doszczętnie zniszczona, więc dziś poruszać można się po jej rekonstrukcji wykonanej w 1826 r. Ciekawostką niech będzie fakt, że początkowo służyła ona jako obiekt wypoczynkowy (hotel), a następnie siedziba muzeum morskiego.


Wzgórze Zamkowe otwarte jest od godz. 8:30 do zachodu słońca (latem do 20:00). Na noc wejścia są zamykane, a odpowiednio wcześniej przy schodach stoją strażnicy, którzy nie wpuszczają nikogo na górę. Wieczorem można jednak podziwiać oświetlone elementy wzgórza.


Tego dnia wybraliśmy się także na wzgórze o nazwie Mont Boron. Geograficznie patrząc, oddziela ono Niceę od Villefranche-sur-Mer. Od Wzgórza Zamkowego znajduje się w odległości 4 km, a osiągnięcie go wcale nie należy do najłatwiejszych. Zdecydowaliśmy się na dotarcie do tego miejsca jedynie ze względu na to, że byliśmy mobilni (mieliśmy ze sobą hulajnogi, które do pewnego momentu ułatwiały nam zadanie). Sugerując się wyznaczoną przez GPS-a drogą dotarcia na szczyt rozpoczęliśmy naszą „mini-wędrówkę”. Napotkaliśmy jednak na ten sam problem, co w przypadku odnalezienia poprawnej drogi do Cimiez. Wszędzie znajdowały się małe prywatne uliczki, które prowadziły jedynie do posesji. Wielokrotnie pokonywaliśmy zatem drogę w górę, by dotrzeć do ślepego zaułka i musieć wracać powrotem.



Poczuliśmy niesłychaną ulgę, gdy w końcu dotarliśmy do głównej drogi. To jednak nie był koniec naszej wyprawy. Mieliśmy bowiem ambicje, by dotrzeć do twierdzy, która znajduje się na samym szczycie. Chwila załamania przyszła w momencie, gdy naszym oczom ukazały się schody prowadzące przez las. A po tych schodach kolejne schody i kolejne … . Wchodząc pod górę powtarzałam sobie w myślach, że w drodze powrotnej będziemy zjeżdżać na hulajnogach, ale w tej chwili musieliśmy je wnosić na własnych barkach. Co jak co, ale zrobiliśmy sobie niezły spacer farmera. Całe szczęście byliśmy dobrze zaopatrzeni w napoje i jedzenie. Tutaj również nie spotka się żadnych sklepów i restauracji. Do samej twierdzy wiedzie już asfaltowa droga, a teren okolicy zmienia się na bardziej pustynny.


























Fort du Mont Alban, bo tak dokładnie nazywa się budynek, o którym mowa, to fortyfikacja wojskowa, która wzniesiona została w połowie XVI w. Obiekt jest bardzo dobrze zachowany, lecz niestety obejrzeć można go jedynie z zewnątrz. Sam wygląd jest jednak godny uwagi. Twierdza zbudowana została na planie prostokąta o wymiarach 46 na 40 m. W narożnych punktach zwieńczona jest bastionami.

Adres: 14 Rue Jules Gilly, 06300 Nice






Nic jednak nie równa się z widokami, jakimi można tam nacieszyć oko. To właśnie stamtąd pochodzi krajobraz, który przychodzi mi na myśl, gdy ktoś wspomni o Lazurowym Wybrzeżu. To ten widok podbił moje serce. To w tym miejscu pokochałam Francuską Riwierę. 

Port i plaża to wspomniana wcześniej miejscowość Villefranche-sur-Mer, z kolei ciągnący się w stronę morza cypel to Saint-Jean-Cap-Ferrat, a konkretniej mówiąc jego dzielnica Le Semaphore. Dodając do tego górski krajobraz, piękne nadmorskie zabudowania i naturalnie niepowtarzalny odcień wody, można odnieść wrażenie, że patrzy się z góry na granice raju na Ziemi.































Mieliście szansę zobaczyć te widoki? Czy Lazurowe Wybrzeże jest na Waszej turystycznej liście marzeń?

17 komentarzy:

  1. Lazurowe Wybrzeże jest przepiękne!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękne miejsce! Niedaleko mnie w woj. ludzkim jest polskie lazurowe wybrzeże :D Jeszcze tam nie byłam, ale póki co mam nasz mały odpowiednik w planach do odwiedzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne miejsca, Twoje zdjęcia zachęcają do odwiedzin.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dziwie sie, ze i Ciebie zauroczylo Lazurowe Wybrzeze <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze chciałam odwiedzić to piękne miejsce, a po twojej relacji jeszcze bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. cudne fotografie pieknych miejsc, musze tam pojechac :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj tak ,od tej pory dopisuje Lazurowe Wybrzeże do swojej listy "chce to zobaczyć "
    😀
    Warto się pomęczyc dla takich widoków 😀
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  8. Widoki po prostu bajeczne. Dziękuję za cudną wyprawę <3
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widoki naprawdę przepiękne. Żadna wędrówka nie byłaby dla mnie męcząca dla takich krajobrazów.
    Niesamowity ten wodospad i bardzo mi się podoba pomysł z obrazami przedstawiającymi mijane widoki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj tak raj na ziemi :D Piękne widoki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nicea i cała okolica są wspaniałe ❣

    OdpowiedzUsuń
  12. Oh very wonderful views darling . Amazing photos
    xx

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak tam pięknie <3 Niestety Lazurowe Wybrzeże ciągle jest na mojej liście, ale z drugiej strony cieszę się, że tyle wspaniałych widoków jeszcze przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Super wycieczka:) sama nazwa "Lazurowe Wybrzeże" już kusi i chce się tam jechać :) mam nadzieję że i ja tam dotrę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że przyczyniasz się do istnienia tego bloga! ♥

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google i podobne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Komentując, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...