wtorek, 2 kwietnia 2019

Instagramowy Mix Zdjęć - marzec 2019

W marcu jak w garncu – mówi znane przysłowie. Idealnie w ten sposób opisać mogę ten miniony miesiąc. I to nie tylko pod względem pogody, która panowała w moim regionie. Przez pierwszą połowę marca nie dało się wręcz wyjść z domu. Problemem były zarówno ulewy trwające przez całą dobę, jak i silne wiatry. Końcówka miesiąca przyniosła z kolei prawdziwie wiosenne temperatury i pozytywne nastawienie do życia. Pod tym ostatnim kątem marzec był także zróżnicowany. Mój nastrój zmieniał się podobnie jak pogoda za oknem. W końcu jednak weszła we mnie taka energia, dzięki której mogłam góry przenosić.

Miesiąc na blogu był dość tradycyjny. Ponownie udało mi się opublikować 9 wpisów, co było niemałym wyczynem. W marcu moim zdecydowanym przeciwnikiem był czas. Najchętniej przeglądanym postem, przygotowanym przeze mnie w ciągu ostatnich 30 dni, był przepis na makowy kwiat, który wygląda niezwykle pięknie (LINK). W ogólnej statystyce czytelnicy powracali często do wcześniejszych wpisów, wśród nich znalazło się 10 miejsc, które należy zobaczyć w Szwajcarii (LINK). Ten post nawet mnie zainspirował do poczynienia pewnych kroków i myślę, że w tym roku będę mogła się pochwalić moimi poczynaniami. Oczywiście zmuszona byłam do przejścia z profilu Google+ na tradycyjne konto Bloggera i z niepokojem spoglądam w stronę pierwszego z nich i konsekwencji zamknięcia tej opcji. 

W ostatnim czasie jestem częstym gościem miasteczka Baden, które ma bardzo ładną starówkę. Po załatwieniu naglących spraw znalazłam czas na spacer w tak uroczej okolicy.













Brak czasu odbija się w moim życiu w różnych aspektach. Jednym z nich jest na pewno czytanie. Zdecydowanie rzadko sięgam w kierunku książek. Rozpoczęłam lekturkę wspomnień szoferki arabskiej rodziny królewskiej. Jej czytanie idzie mi jednak dość opornie. Chyba oczekiwałam czegoś innego.


Jedną z moich ulubionych wersji ciasta z jabłkami jest jabłecznik sypany. Szybki w wykonaniu i mało skomplikowany, a pyszny. Nie mając jednak jabłek w kuchni, a widząc ukryte w szafce gruszki w syropie, postanowiłam podmienić ten główny składnik. Tym samym powstał sypany … grusznik (?).


Kinowe detale: stojące M&M'sy z przekąskami przed wejściem na salę.


Od początku roku w mojej pielęgnacji pojawiają się kosmetyki marki Kiehl's, która testuję. Na zdjęciu pojawiło się kilka produktów, które już wykorzystałam. Wiem, że wiele z Was czeka na ich test na blogu. Mogę obiecać, że w kwietniu pojawi się na 100%!


Co może bardziej poprawić humor niż domowe drożdżoweczki? W Szwajcarii zdecydowanie brakuję mi wyboru w tej kategorii, dlatego w wolnej chwili przygotowuję je samodzielnie. Drożdżowe bułeczki w mojej wersji zawierały budyń śmietankowy (także przygotowany własnoręcznie) i odrobinę dżemu z kruszonką. Na zdjęciu widzicie wersję z dżemem morelowym. Drożdżówki z dżemem malinowym nie przetrwały 15 minut.


















Projekt Denko z lutego było najmniejszym w historii zamieszczania tego typu wpisów na blogu – LINK.


Wakacyjne wspomnienia: uroczy zakątek w pobliżu portu przy Jeziorze Zuryskim. Środek największej metropolii w Szwajcarii, który napawa spokojem i harmonią.


Ciekawym pomysłem na danie obiadowe jest faszerowana papryka. W środku znalazł się ryż, mięso mielone, pieczarki oraz ser. Kompletne danie w małym formacie.


Wygrzebany widoczek z Neuchatel. Wspomnienia sprzed roku.


Brak czasu – z tym głównie kojarzyć będzie mi się marzec!


Świeże pieczywko to podstawa w mojej kuchni. W końcu odkryłam przepis na idealne kajzerki, które same w sobie smakują nieziemsko.


















Absolutnym zaskoczeniem była dla mnie paczuszka od Vichy, która zawierała najnowszy produkt z serii Normaderm. Należę do klubu tej marki, stąd zaproszenie do testu. Od wielu miesięcy nie otrzymałam żadnego kosmetyku, a moja podstawowa pielęgnacja opierała się o sprawdzone produkty. Tym bardziej cieszyłam się z zobaczenia nowości Vichy i z chęcią będę jej używać. 


Lindtowe cukierki to ten rodzaj słodkości, który mogłabym jeść na okrągło. Gdybym miała wybrać jedną słodycz, po którą miałabym sięgać w ciągu całego mojego życia, to bez wątpienia wskazałabym je.


Marzec w końcu przyniósł prawdziwie wiosenną aurę i mogłam podziwiać piękne kolory na niebie podczas zachodu słońca.


A co powiecie na jabłkowy chlebek z cynamonem? Dla mnie była to kolejna nietypowa potrawa, która trafiła na stół. Oryginalny smak i wygląd.


W marcu dopadło mnie również pierwsze przeziębienie w tym roku. Całe szczęście jednak wszystkie objawy minęły po dwóch dniach, a we mnie wstąpiła nowa energia i pozytywny nastawienie.


Uwielbiam przemycać szwajcarskie smaki na mój Instagram. Tym razem była to słodka przekąska o nazwie Ragusa w wersji karmelowej Blond. Pycha!














A jak przebiegał Wasz marzec?

20 komentarzy:

  1. Szkoda, że masz mało czasu na czytanie. Oby kwiecień był pod tym względem lepszy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niektóre z tych zdjęć jest naprawdę mega :)

    Buziaki:*
    Nowy post -> WWW.KARYN.PL

    OdpowiedzUsuń
  3. Pieknie Ci zlecial marzec, a jablecznik sypany narobil mi ochoty na slodycz :D

    OdpowiedzUsuń
  4. I jak chlebek? Jeszcze pojawi się u Ciebie na stole? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę w końcu spróbować upiec sama bułeczki - zarówno te zwykłe jak i słodkie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. U Ciebie zawsze tyle pyszności, oh jak cudownie! ;)
    Również czekam na recenzje kosmetyków Kiehl's !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie kochana, tylko muszę trochę spiąć poślady :D

      Usuń
  7. Bardzo lubię te Twoje wpisy :) fajnie opowiadasz co się działo u Ciebie. W Norwegii też marzec był nie fajny na początku miesiąca potem było już jąatem a na koniec spadło jeszcze pół metra śniegu :)
    http://myinaszepodroze.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. Sporo pyszności. Zachciało mi się spróbować takiego grusznika :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też piekę własne buleczki ☺

    OdpowiedzUsuń
  10. Miasteczko Baden ma wspaniały klimat :) Widzę, że z Ciebie wspaniała kucharka :D Aż ślinka cieknie, jak się patrzy na te wypieki :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że przyczyniasz się do istnienia tego bloga! ♥

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google i podobne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Komentując, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...