Być
może cześć z Was zauważyła moją nieobecność na blogu. Śpieszę
jednak wyjaśnić, że była ona spowodowana samymi przyjemnymi
wydarzeniami. Wszystko to z powodu mojego wyczekanego urlopu, który
wraz z mężem zdecydowaliśmy się spędzić na Lazurowym Wybrzeżu.
Nie tylko Święta Wielkanocne, ale także naszą rocznicę
spędziliśmy w tak cudownej atmosferze. Odrobinę smaczków z tej
wyprawy obejrzeć możecie na moim instagramowym koncie, więc z
przyjemnością Was tam odsyłam. Zanim jednak opowiem o naszej
podróży, muszę nieco wdrążyć się w ponowne używanie
klawiatury. Idealnym wpisem na rozgrzewkę będzie zatem szybki
przepis na idealne bułeczki na śniadanie.
Składniki:
500
g mąki pszennej
250
ml ciepłej wody
1,5
łyżeczki cukru
1
łyżeczka soli
1
jajko
30
g świeżych drożdży
Wykonanie:
Do
miski przesiać mąkę i sól.
W
ciepłej (ale niegorącej) wodzie rozpuścić drożdże i pozostawić
na kilkanaście minut do wrośnięcia.
Do
mąki dodać jajko, roztopione masło, cukier i wyrośnięte drożdże.
Wyrobić
ciasto ręcznie lub z pomocą miksera z hakiem.
Ciasto
przełożyć do miski wysmarowanej oliwą. Przykryć wilgotnym
ręcznikiem i odstawić do wyrośnięcia na godzinę.
Po
tym czasie krótko wyrobić ciasto i uformować z niego wałek.
Pokroić
na równe części (mi wyszło 8, ale patrzyłam głównie, by każda
z nich była równa i mogły równomiernie się upiec).
Z
każdego wykrojonego kawałka uformować okrągłą, lekko
spłaszczoną bułkę.
Bułeczki
położyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, przykryć
ścierką i odstawić do wyrośnięcia na około 30 minut.
Przed
pieczeniem każdą bułkę naciąć nożem.
Wierzch
kajzerek można posmarować roztrzepanym jajkiem.
Bułki
piec w temperaturze 220 stopni przez 17 – 20 minut.
Ależ mam teraz ochotę na takie kajzerki.
OdpowiedzUsuńTakie kajzerki domowego wypieku to coś wspaniałego! 🙂
OdpowiedzUsuńOj narobilas mi smaka na te kajzerki :*
OdpowiedzUsuńmuszę sobie takie zrobić :)
OdpowiedzUsuńZrobiła je, są takie pyszne. Już chyba nigdy więcej nie kupię tych ze sklepu
OdpowiedzUsuńdziękuje za przepis :*
Niezmiernie się cieszę :)
UsuńWciąż powtarzam sobie, że w końcu upiekę swoje bułki :D
OdpowiedzUsuńNie ma to jak domowe pieczywo :)
OdpowiedzUsuńOoo na pewno zrobię takie bułeczki :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdomowe bułeczki to jest TO :)
OdpowiedzUsuńCo domowe to domowe :D
OdpowiedzUsuńPrzyzm że dwa dni temu zaglądałam do Ciebie i patrzę że nic nowego nie wyskoczyło :) a tu taka niespodzianka z takimi informacjami :) to z niecierpliwością czekam na relacje i zdjęcia z urlopu. Mam nadzieję się zarazić :)
OdpowiedzUsuńbułeczki wyglądają przepyszne :)
Już dawno nie robiliśmy w domu bułeczek więc pora to zmienić :)
OdpowiedzUsuńPiękne rumiane bułeczki mm :)
OdpowiedzUsuńWitaj
OdpowiedzUsuńJestem z rewizytą:)
Kulinaria, to jest to co lubię. A bułeczki wyglądają smacznie:)
Pozdrowionka zostawiam:)
Super mieliście pomysł na spędzenie świąt. Nigdy nie piekłam kajzerek. Muszę spróbować, bo Twoje wyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńBułeczki wyglądają pysznie, ale... mam ochotę na Twoją relację z Lazurowego Wybrzeża <3!
OdpowiedzUsuńmuszę ten przepis mojej żonie sprezentować !
OdpowiedzUsuńTwój przepis wygląda niesamowicie, aż mi ślinka cieknie. Zaraz wychodzę do sklepu kupuję wszystkie składniki i zabieram się za gotowanie.
OdpowiedzUsuń