sobota, 6 lipca 2019

Instagramowy Mix Zdjęć: czerwiec 2019

Witajcie kochani!

Odzywam się do Was po całkiem długiej przerwie. Ostatni wpis na blogu pojawił się ponad tydzień temu, lecz moja nieobecność tutaj trwa już nieco dłużej. Czerwiec był dla mnie czasem absolutnego relaksu i nic nie zapowiadało, że nagle ta sytuacja tak diametralnie się zmieni. Jeszcze wyjeżdżając na urlop, miałam przygotowane wpisy na czas mojej nieobecności, a po powrocie planowałam powrócić do „normalności” i systematycznych wpisów. Po drodze zdarzyło się jednak mnóstwo niespodziewanych zwrotów akcji i ostatecznie dopiero dziś przysiadłam do komputera. Nie jest to jednak równoznaczne z powrotem wpisów, ponieważ już dziś wiem, że mój napięty grafik nie pozwoli mi na zajmowanie się niczym innym jak tylko obowiązkami. Standardowo chciałabym jednak podsumować ubiegły miesiąc i uraczyć Was skromnym mixem zdjęć.

Jak już wspomniałam, czerwiec był dla mnie czasem wypoczynku. Miałam wtedy bardzo mało pracy, a że w przyrodzie nic nie ginie, to teraz muszę za to odpokutować. Czerwcowa pogoda przyniosła pierwsze gorące promienie słońca, ale też okropne ulewy, które utrzymywały się przez kilka dni. Ta sytuacja spowodowała, że staraliśmy się wykorzystać każdą pogodną chwilę. W końcu nacieszyć mogliśmy się truskawkami zrywanymi wprost z grządki, a ja doglądałam moich balkonowych roślinek, które powoli budziły się do życia. Czerwiec wiązał się także z moim urlopem, który spędziłam w Polsce. Nie mogę jednak stwierdzić, że był to najlepszy wyjazd, jaki mogłam sobie wymarzyć, ale ten temat może jeszcze kiedyś powróci.

W czerwcu na blogu pojawiło się 8 wpisów, z których największym zainteresowaniem cieszył się ponownie Projekt Denko (LINK). W ogólnych statystykach wybija się jednak wpis o 10 najchętniej odwiedzanych atrakcjach w Szwajcarii (LINK). Ogólna liczba wyświetleń w tym miesiącu przekroczyła 350 tys., a zdeklarowanych obserwatorów bloga jest obecnie 320. 


Nie ma to jak t-shirt, który doskonale odwzorowuje uczucia konkretnego dnia ;) Przy okazji przedstawienie małej nowości, na którą się skusiłam. Jest nią bąbelkowa maseczka z Beauty Glam.


Nie tylko na Instagramie, ale także na blogu podzieliłam się z Wami torcikiem cytrynowym. Jeśli ktoś lubi takie kwaskowe smaki, to zdecydowanie powinien zabrać się za zrobienie tej pyszności. Torcik ten wyróżnia przede wszystkim to, że nie jest wypełniony masą, lecz puszystym musem (LINK).


Kolejne zdjęcie prezentuje jeden z piękniejszych szwajcarskich zamków, który leży w kantonie Solothurn. Zamek Waldegg udało nam się odwiedzić w maju przy rewelacyjnej pogodzie i byliśmy zachwyceni jego formą oraz cudownym ogrodem zamkowym.



Majowy projekt Denko, o którym wspominałam już w dzisiejszym wpisie, zawierał sporo różnorodnych kosmetyków, skąd pewnie tak duże zainteresowanie z Waszej strony. Jeśli ktoś jeszcze tam nie zaglądał, to z przyjemnością odsyłam – LINK.


Uroczy zakątek, który podbił moje serce. I pomyśleć, że takie cudo dostępne jest zaledwie kilka minut od głównej drogi. Klimatyczna kapliczka w skale i mały kościółek utworzone zostały tuż przy małym wąwozie. 


Sezon na truskawki rozpoczęty! Od dawna czekałam na możliwość wskoczenia na pole i zebrania truskawek wprost z krzaczka. Kto nigdy nie zdobył owoców w ten sposób, ten wiele stracił.













Sezonowe owoce najlepiej wykorzystać do ciasta. W tegoroczne lato już kilkukrotnie na moim stole pojawił się ucieraniec z jagodami i kruszonką. Prosty i zarazem pyszny deser.
 

Przez markę Yves Rocher zostałam wybrana do przetestowania ich kremu nawilżającego. Ta przesyłka była dla mnie dość sporym, aczkolwiek miłym zaskoczeniem. Już od dawna nie miałam kontaktu z YR, więc chętnie powrócę do ich kosmetyków.


Kolejny miejski kadr pochodzi z miejscowości Solothurn, która jest prawdziwą skarbnicą barokowych zabytków. W tle z tyłu pięknie prezentuje się kościół wraz z wieżą widokową, obok której nie mogliśmy przejść obojętnie.


Sałatka z makaronem i warzywkami pokrojonymi w kosteczkę to dobry pomysł na szybkie drugie śniadanie i stworzenie na szybko „czegoś z niczego”.


Urlop zawsze rozpoczyna się w ten sam sposób: pakowanie czas zacząć!


A w domu czekał na mnie nowy domownik – Maciuś. 


Uwielbiam ten swojski klimat! W takim miejscu mogłabym spędzić życie.


Na wakacje zabrałam ze sobą książkę Sekrety sióstr. Był to prezent od mojej siostry, który poniekąd doskonale wpisał się w naszą siostrzaną relację.


W drodze nad morze wstąpiliśmy do restauracji Kociewskie Jadło, gdzie przeprowadzane były Kuchenne Rewolucje. Muszę powiedzieć, że byłam bardzo przyjemnie zaskoczona, a sam lokal mogę z czystym sercem polecić. Jedzenie było przepyszne!

Będąc w Gdańsku, nie mogliśmy odpuścić sobie zwiedzania Twierdzy Wisłoujście, która prezentuje się niezwykle oryginalnie. Spędziliśmy w niej ponad godzinę, wysłuchując historii przedstawionej przez przewodnika. Kolejne warte uwagi miejsce!



Na naszej liście must see był także półwysep Westerplatte i zagłębienie się w historię tego miejsca.


Niestety pobyt nad polskim morzem nie był idealny. Gdy w pozostałych częściach Polski wszyscy rozpaczali z powodu opałów, w Gdańsku padał deszcz. Wykluczało to zatem leżenie plackiem na plaży (choć to i tak byłoby niemożliwe). Kilkugodzinne opady wyłączały nas jednak ze zwiedzania miasta.


Niezależnie od pogody mamy jednak lato, więc warto się tym cieszyć i wprowadzać letnią atmosferę w różne sfery życia. W mojej łazience królują obecnie dwa kosmetyki: żel Elkos Paradies Vogel i pianka pod prysznic Hawaiian Dream od Balea.


Nasz urlop w dużej mierze skupiał się na zaspokajaniu potrzeb podniebienia. Korzystaliśmy, ile tylko się dało, z dobrodziejstw polskiej kuchni. Ciekawe menu zaproponowano nam także w karczmie Pobite Gary.

Starówka w Gdańsku prezentuje się absolutnie obłędnie. Byliśmy zachwyceni architekturą i ciekawymi atrakcjami, które spotkać można było na każdym kroku. Gołym okiem widać było, że nie tylko my tak uważamy, bo ilość turystów krążących po ulicach była zatrważająca.


Nie odpuściliśmy sobie także zwiedzania słynnego Żurawia, statku Sołdek czy Muzeum Morskiego. Ani przez moment nie poczuliśmy się zawiedzeni i wręcz nie mogliśmy opuścić tych miejsc, z zainteresowaniem oglądając wystawy.



Po pobycie w Gdańsku powróciłam jeszcze na chwilę do rodzinnego miasta, gdzie ponownie mogłam zregenerować baterie i wygrzać się w słońcu z książką w ręku, podjadając świeże owoce.


A jak Wy spędziliście czerwiec? Skorzystaliście już z urlopu i pięknej pogody?

23 komentarze:

  1. Oj ! Działo się , działo ! A gdzie przepis na ciasto z owocami ? Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Truskawki i kocur wywołały uśmiech na mojej twarzy. :)
    Urlop już wkrótce... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Różnorodnie u Ciebie :) Zjadłabym truskawki... :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne wspomnienia i zdjęcia! Masz prześlicznego kotka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana jak zwykle piekny miesiac i zazdroszcze urlopu w PL :D

    OdpowiedzUsuń
  6. No ja już niedługo mam urlop i mam nadzieję że wtedy wypoczne😀
    Piękne zdjęcia 😍
    Obserwuje Cię również na Instagramie 😀
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten stek wygląda super, a z Twojego denka miałam tylko ten krem z zielonym paskiem.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja również większą część czerwca poświęciłam na urlop i odpoczynek, także byłam w tym czasie na kilka dni w Trójmieście, ale akurat pogoda była dobra - nie za zimno, nie za gorąco ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja na urlop jeszcze czekam, tym razem obieramy kurs na Świnoujście i w między czasie także na Legoland w Danii. W ubiegłym roku byliśmy w Gdyni i co prawda pogoda nawet dopisała, ale sinice pokrzyżowały obcowanie z morzem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Miło ogląda się Twoje zdjęcia :) Mój urlop jeszcze przede mną, tym razem Mazury. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne zdjęcia. Wspaniały miesiąc za Tobą, oby ten był jeszcze lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kawałek wakacji za Tobą :D czasem warto zrobić sobie chwilę przerwy od blogowania.

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyjemny przegląd wspomnień z czerwca. Lubie takie podsumowania, bo troszkę zmuszają do refleksji i pomagają mi zaplanować nowy miesiąc ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczne miejsca :3. Gdańsk też mnie pozytywnie zaskoczył, piękny jest. Super, że udało Wam się wypocząć :).

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciasto z jagodami i kruszonką.... O mniam! Smaki dzieciństwa. Muszę zrobić, bo widzę, że już pojawiły się jagódki :D Ale narobiłaś mi smaku! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. muszę sobie zrobić taką sałatkę :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny miesiąc miałaś,pełen wrażeń :) ciasta pychotki uwielbiam z owocami :) ja za parę dni też będę w kraju i będę się cieszyć bliskimi :) urlop zaczęliśmy od biwaku nad fiordami
    Jutro już wracamy i czas zacząć pakowanie do kraju :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Twój czerwiec był bardzo wypełnionym, pełnym atrakcji wszelakich miesiącem. Przeczytałam relację z prawdziwą przyjemnością, pozazdrościłam cudnych truskawek ( aż mi zapachniały) ja jakoś nie pojadłam ich w tym roku... przegapiłam :( Spisałam tytuł książki, którą z przyjemnością przeczytam. A futrzasty domownik wywołał uśmiech na twarzy, fajnie, gdy ktoś taki milusiński na nas czeka :D
    Pozdrawiam serdecznie, Agness :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciasto ucierane - miodzio! :) Szkoda, że sezon na truskawki się skończył ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję, że przyczyniasz się do istnienia tego bloga! ♥

W związku z ustawą RODO o ochronie danych osobowych, informuję, że na tej stronie używane są pliki cookie Google i podobne technologie do ulepszania i dostosowywania treści, analizy ruchu, dostarczania reklam oraz ochrony przed spamem, złośliwym oprogramowaniem i nieuprawnionym dostępem. Komentując, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych i informacji zawartych w plikach cookies.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...