Już
od bardzo dawna na blogu nie pojawił się żaden wpis ze
szwajcarskimi ciekawostkami. Wiadomo, nie jest to temat, który można
ciągnąć w nieskończoność, lecz od jakiegoś już czasu głęboko
zastanawiałam się, czym wyróżnia się Szwajcaria i jaki temat
mogłabym poruszyć w tej serii. W końcu mnie natchnęło i
postanowiłam przyjrzeć się szwajcarskim przepisom oraz zakazom.
Wśród nich pojawiło się kilka perełek, które chciałabym Wam
dziś opisać.
Zapraszam
do lektury!
Samotne
świnki morskie
W
2008 roku wprowadzono oficjalną ustawę zakazującą trzymania w
domu pojedynczych świnek morskich. Małe zwierzęta takie jak
wspomniane świnki, lecz także myszy, szczury, szynszyle,
koszatniczki, papugi czy kanarki muszą być hodowane minimum w
parach. Według rządu skazywanie tych zwierząt na życie w
pojedynkę narusza ich godność. Szczególnie towarzyskie gatunki
będą źle czuć się w samotności, co odbić może się na ich
zdrowiu. Za przykład podawany jest tu pewien rodzaj papużek, które
z braku towarzystwa mogą wyrywać sobie własne piórka. Osoby,
które nie dostosują się do tych wymogów, zapłacą grzywny w
wysokości kilkuset franków. Weterynarze są zobowiązani do
zgłaszania wątpliwych „pojedynczych” hodowli organom ścigania.
Pies
na kolację
Jest
to chyba najbardziej znane kontrowersyjne prawo obowiązujące w
Szwajcarii. Oficjalnie dozwolona jest w tym kraju konsumpcja psiego i
kociego mięsa. Są jednak pewne warunki. Ubój musi odbywać się
zgodnie z przepisami o ochronie praw zwierząt. Niedozwolone jest z
kolei częstowanie osób trzecich takim mięsem czy jego sprzedaż.
Przyznam szczerze, że podczas kilkuletniego pobytu w Szwajcarii nie
spotkałam się z żadną propozycją i możliwością zjedzenia
takiego mięsa. Nie ma również żadnych statystyk na ten temat. W
internecie można jednak znaleźć przepisy na przyrządzenie potraw
z psa. Szacuje się, że najwięcej „psożerców” zamieszkuje
regiony: Appenzeller, Rheintal i Innerschweiz, gdzie psie mięso
uważane jest za szczególny delikates.
Muszę
przeparkować auto.
A
co jeśli powiedziałabym, że przeparkowanie samochodu wiązać
będzie się z 40-frankową grzywną? Spokojnie. Ten przepis uderzać
ma jedynie w tzw. kombinatorów. Oficjalnie mówi on o tym, że nie
wolno przeparkować samochodu bez jechania dłuższej chwili w
płynnym ruchu ulicznym. W praktyce dotyczy on sytuacji, w której
kierowca unika płacenia za miejsce parkingowe, wyjeżdżając i
wjeżdżając ponownie na parking, na którym jest pewien limit
bezpłatnego pozostawienia samochodu.
Zbieranie
grzybów jest jeszcze trudniejsze.
Zbieranie
grzybów w Szwajcarii to nie taka prosta sprawa. Nie wystarczy koszyk
i wstanie o 5 rano, by cieszyć się zebranymi darami lasu. W kwestii
grzybów istnieje kilka reguł prawnych. Można je zbierać jedynie w
określonych dniach (wyznaczane są one przez gminę), a w dodatku
w niektórych kantonach nie można przekroczyć konkretnej liczby. Na
przykład w kantonie Bern łączna ilość zebranych grzybów nie
może przekroczyć 2 kg na osobę. Do ich zbierania niedozwolone jest
używanie plastikowej torby. W Graubünden nie można zbierać
grzybów w grupie większej niż 3 osoby (wyjątkiem są tutaj
rodziny). Przepis, którego nie mogłam pominąć w tym zestawieniu,
mówi także, że „Korzystanie z niedozwolonych materiałów
pomocniczych podczas zbierania grzybów jest karane grzywną o
wysokości 50 franków”. Nigdzie nie jest jednak wskazane co
rozumieć można przez „niedozwolone materiały”. Radar na
grzyby?
Po
22:00
Cisza
nocna to w Szwajcarii absolutna cisza, podczas której nie powinniśmy
wykonywać żadnych czynności, które zakłócą spokój sąsiadów.
Wspominałam już o zakazie puszczania wody i kąpania się po tej
magicznej godzinie. Niedozwolone jest także słuchanie
muzyki, oglądanie telewizji i czynności, które wiązać mogą się
z hałasem. W przepisach znajdują się również takie perełki jak:
zakaz chodzenia w obcasach po domu i głośne zamykanie drzwi
samochodowych. No i naturalnie zakaz korzystania z toalety, a ściślej
mówiąc spuszczania wody w toalecie.
A
na koniec chciałabym podzielić się jeszcze cytatem szwajcarskiego
przepisu prawnego, który mówi, że „Zabronione jest plucie w
miejscu publicznym bez potrzeby”.
Czy
słyszeliście o tych szwajcarskich przepisach? Jakie jest Wasze
zdanie na ten temat? Uważacie, że są one absolutnie uzasadnione
czy może przesadzone?
To znaczy że jak zachce mi sie siku po 22 to nie mogę spuścić wody?!
OdpowiedzUsuńhmmmmm
prysznicu pewnie też nie można brać?
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
O prysznicu wspominałam już kiedyś we wpisie. Wszelkie puszczanie wody jest zabronione. Jeśli ktoś jest zmuszony do wykąpania się o tak późnej godzinie, to powinien zapytać sąsiadów, czy nie mają nic przeciwko ;)
UsuńO rany, ale niesamowite! Każda z ciekawostek bardzo mnie zaskoczyła.. no ale ta cisza nocna..?! :D
UsuńNie wszedzie tak jest. Mieszkam tu 11 lat i nikt nie stosuje sie do zakazu kapieli czy uzywania toalety w nocy. Jedynie glosniejsze imprezy sa zglaszane wczesniej ale to nic nadzwyczajnego.
UsuńOpisuje życie w Szwajcarii z mojej perspektywy oraz miejsca, w którym mieszkam. Oczywiście w innym regionie mogą panować inne zasady lub niektóre z nich nie być przestrzegane.
UsuńO mój Boże, niektóre rzeczy kompletnie nie mieszczę mi się w głowie! Fajnie jest oczytać takie ciekawostki, one o wiele szybciej wchodzą do głowy, niż standardowe rzeczy o danych kraju :)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony rozumiem te przepisy i jakbym np. mieszkała w bloku i ktoś mi stukał obcasami po 22 czy o innej porze nocnej to by tym obcasem w czoło dostał, bo na dłuższą metę to drażniące ;)
OdpowiedzUsuńOj znam dobrze tutejsze przepisy hahaha, ja bylam czestowana psinina, ale podziekowalam i nie wiem czy to taki delikates zwarzajac na to co pies czy kot sam spozywa hahaha ;)
OdpowiedzUsuńOdnośnie psiego i kociego mięsa to jest dla mnie straszne :/
OdpowiedzUsuńNigdy nie spokałam się ze szwajcarskimi przepisami...przyznam, że niektóre sa absurdalne!!
OdpowiedzUsuńO Matko Boska jestem przerażona tym ich prawem... jak można zjeść psa, albo kota... ja wiem że są kraje w których zjada się te zwierzaki ale że Szwajcarzy na to pozwalają, to już jest nienormalne... dobrze że w Norwegii ze zbieraniem grzybów nie ma problemów, tu jak jest wysyp to workami się grzyby zbiera ;)
OdpowiedzUsuńZ tymi świnkami to niezłe jaja. A jeśli chodzi o mięso psa i kota to wiem to .. Kiedyś byliśmy na wycieczce w Szwajcarii i Pani o tym mówiła. A kiilka osób wzieło kebaby własnie z tym mięsem.. Całe szczęście, że mnie to nie spotkało.
OdpowiedzUsuńSandicious
Podoba mi się przepis przeciwko samotności zwierzaków, to miłe, że ktoś pomyślał o tym, że powinny mieć towarzystwo. Za to przpisy dla grzybiarzy to już komedia absurdu. Tak samo jak zakaz spuszczania wody po 22. No ludzie, aż ciężko uwierzyć, że to przepisy z cywilizowanego europejskiego kraju. No chyba że macie tam ściany z papieru :). O jedzeniu psa to już nie będę się nawet wypowiadać bo brak mi słów. Ciekawa ta Szwajcaria, nie ma co :)
OdpowiedzUsuńŚciany to jedno, a kanalizacja drugie. Faktycznie czasem można się poczuć jak na koloni we własnej łazience ;)
Usuńale ten chomiś jest przesliczny :)
OdpowiedzUsuńbardzo przydatne informacje dużo się dowiedziałam dzięki wielkie :)
OdpowiedzUsuńto po 22. przydałoby się u nas... ostatnio sąsiedzi wiercili w ścianach koło 22;20. a innego dnia robili awanturę o 4 w nocy xD
OdpowiedzUsuńZnakomicie zorganizowany kraj.Nie ma tu przyzwolenia na łamanie prawa.Jakiekolwiek antyspołeczne zachowania spotykają się z natychmiastową reakcją.Ludzie się szanują i dbają o przestrzeń publiczną.Wspólna przestrzeń nie jest przestrzenią niczyją.Jak ja bym chciał,żeby Polska,żeby Polska,żeby Polska była...Szwajcarią.
OdpowiedzUsuńProponuję zapoznać się z tekstem pt."Czy Szwajcaria to państwo policyjne?-czyli bzdury takie i owakie(http://pryzmatyczne.blogspot.com)
OdpowiedzUsuńSzwajcarzy to bardzo pragmatyczne i zdroworozsądkowe społeczeństwo.Pewne zasady współżycia nie są prawnie regulowane,ale należy się do nich dostosować,jak chce się żyć w zgodzie.
OdpowiedzUsuń