Na
blogu już dawno nie pojawiło się nic ku uciesze podniebienia,
dlatego tydzień rozpocznę od słodkich pyszności. Jako że lubię
eksperymentować, a w dodatku wymieniłam ostatnio mój cały
przybornik cukiernika, postanowiłam wspiąć się na wyżyny i
zrobić eklerki. Słodkość o tyle uwielbiana, bo w Szwajcarii
niedostępna. Moim wypiekiem mogłam zatem sprawić przyjemność
znajomym :) Ale nawet jeśli macie tuż pod nosem cukiernie, warto
jest zrobić swoje własne domowe eklerki!
Sam
przepis oceniam na stopień trudności średni. Nie jest to ciasto,
które zrobić można w 10 minut. Należy poświęcić na nie ponad
godzinę, a z samym ciastem trzeba się troszkę pobawić (jeśli
ktoś nie lubi się pobrudzić – odradzam :D).
Składniki
na ciasto:
- 1/2 kostki masła
- 4 jajka
- 1 łyżeczka cukru pudru
- szczypta proszku do pieczenia
- 1 szklanka wody
Składniki na krem:
- 3/4 szklanki cukru (proponuje 1/2 szklanki cukru, gdyż krem był nieco zbyt słodki)
- 3/4 kostki masła
- 1/2 laski wanilii
- 5 łyżek mąki ziemniaczanej
- 4 łyżki mąki pszennej
- 3 jajka
Wykonanie:
Masło
i cukier puder zalać 1 szklanką wody i gotować do momentu, gdy
tłuszcz się rozpuści.
Mąkę
przesiać z proszkiem do pieczenia, po czym dodać do rozpuszczonego
masła i energicznie mieszać, aż powstanie gładka masa.
Zmniejszyć
ogień i podgrzewać jeszcze chwile, cały czas mieszając.
Gdy
masa nieco ostygnie dodawać po jednym jajku, ucierając, aż ciasto
zacznie lekko odstawać od naczynia.
Ciastem
napełnić szprycę i wyciskać eklery na blaszkę wyłożoną
pergaminem.
Piec
25-30 minut w temp. 200 stopni C, aż się zarumienią. Wystudzić i
przekroić na połowy.
Krem
(przyrządzić dopiero, gdy ciasto wystygnie):
Zagotować
2 szklanki mleka z miąższem wanilii, cukrem i masłem.
Pozostałe
mleko zmiksować z jajkami oraz mąką i wlać do gorącego płynu.
Gotować chwilę, mieszając, aż powstanie gładki krem.
Eklery
napełnić ciepłym kremem. Wierzch posypać można cukrem pudrem,
ozdobić polewą czekoladową lub lukrem.
Polewa:
Ja
wykonałam typową polewę czekoladową: rozpuściłam tabliczkę
czekolady z około 50 g masła.
Jak
widzicie zrobiłam dwie wersje eklerków. Jedne są podłużne, z
wyglądu przypominają (mam nadzieję:P) te, które znaleźć można w
sklepie. Drugie są okrągłe. Z przepisu wyjdzie nam około 18
eklerków.
Przepis
pochodzi z książki kucharskiej: „Kuchnia polska dla koneserów”
(wyd. Olesiejuk).
Miałyście
już okazję wykonać samodzielnie lub jeść domowe eklerki? A może
udało mi się Was zachęcić do ich zrobienia? Jeśli skorzystacie z
mojego przepisu, będzie mi niezmiernie miło, gdy wrzucicie w
komentarzu link do zdjęcia lub postu, bądź oznaczycie mnie na
Instagramie ;)
Nigdy ich jeszcze nie wykonałam (chyba z lenistwa :/), ale myślę, że się za to wkrótce zabiorę, bo narobiłaś mi wielkiego smaka! :))
OdpowiedzUsuńdaj zyc bo zaraz pozrem monitor!
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo smakowicie:) szkoda, że mam szlaban na słodkie, ale za jakiś czas się odkuję;)))
OdpowiedzUsuńwyglądają pysznie! uwielbiam eklery! :)
OdpowiedzUsuńWyglądają naprawdę pysznie
OdpowiedzUsuńBlog Maddy -> klik
Eklerki lubię jeść, a nie robić niestety. Wolę kupić w dobrej cukierni. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWow ale zrobilam sie glodna :)
OdpowiedzUsuńChetnie wyprobuje w weekend :D
Po co ja tu weszłam?! Tylko apetyt się wyostrzył. :D Takie pyszności, uwielbiam eklerki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Wyglądają smakowicie, choć muszę przyznać, że nie przepadam za eklerkami. Zazwyczaj jednak próbowałam takie ze sklepu, więc może domowe by mi zasmakowały ;) Moja mama natomiast strasznie przepada za eklerkami, więc jej ten przepis na pewno by się spodobał - choć z drugiej strony nie lubi piec ;)
OdpowiedzUsuń